Rozdział 68 - To, co mogę dla ciebie zrobić

173 20 0
                                    

       Kiedy dotarli do wojskowego akademika, Gu Hai poczuł podmuch dziwnego zapachu przenikającego pokój w chwili, gdy wszedł.

       – Kiedy ostatnio było tu wietrzone?

       Wskazując na okno, Bai Luo Yin przemówił, jakby była to prawda. – Hmm, wietrzę tu codziennie mniej więcej o tej samej porze.

       Biznesmen uniósł brew – przyzwyczajony do kiepskich nawyków ukochanego poszedł otworzyć okno tylko po to, by gruba warstwa kurzu opadła mu na ręce. Westchnął. Ponieważ nie widzieli się od ponad dziesięciu dni, nie miał teraz serca besztać pilota. Ale nie mógł nic poradzić na to, że zrobiło mu się smutno i powiedział do siebie: – Moja żonoooo! Nie możesz mi tego trochę ułatwić?! Jeśli ciągle taki będziesz, nie ośmielę się później wyjechać w podróż służbową.

       Major chwycił duży stos brudnych ubrań, które znalazł pod kocem, poduszkami i łóżkiem, i wcisnął je prezesowi w ręce. – Proszę, trzymałem je wszystkie dla ciebie.

       Zerkając na ubrania, przedsiębiorca spojrzał z powrotem na lotnika. Nietrudno było zauważyć, że kiedy jego oczy przesunęły się po tej przystojnej twarzy, mieszkała w nich zarówno miłość, jak i nienawiść. Potem nic nie mówiąc, Gu Hai odwrócił się i poszedł do łazienki.

       Pralka była jedną z wielu nowych rzeczy, które kupił biznesmen. Przed wyjazdem upewnił się, że wszystko przygotował; wsypał również proszek do prania i płyn do płukania tkanin. Pozostało tylko włożyć ubrania, odkręcić kran z wodą, uruchomić pralkę i chwilę odczekać; wtedy byłyby czyste ubrania. Taki prosty proces, ale Bai Luo Yin był wciąż zbyt leniwy, by to zrobić.

       Jednak to było coś, co prezes mógł zrozumieć. Prawdę mówiąc, nie miało znaczenia, ile ubrań pozostało niewypranych, ponieważ takie rzeczy były z jego perspektywy tylko rodzajem rozrywki. Kiedy człowiek przez cały dzień wpatrywał się w stos dokumentów lub komputer, ten rodzaj pracy fizycznej stawał się rodzajem relaksu lub przyjemności. Z drugiej strony, dla kogoś takiego jak pilot, który codziennie tylko trenował, nie pozwoliłby, by okazja do leniuchowania po prostu przeleciała mu koło nosa.

       Na szczęście ta dwójka nie wykonywała tego samego zawodu, co ułatwiało im wzajemną tolerancję i empatię.

       Przedsiębiorca włożył wszystkie ubrania do pralki i wyprał ręcznie całą bieliznę i skarpetki. Ale zanim to zrobił, policzył wszystko tylko po to, by odkryć, że liczba jest błędna.

       Krzyknął: – Brakuje skarpetki.

       – Nie powinno. Dałem ci już wszystkie.

       Gu Hai przeliczył je ponownie, ale nadal było źle. – Poszukaj jej jeszcze raz.

       Przeszukując dokładnie każde miejsce, major w końcu znalazł brakującą skarpetkę w małej szczelinie między materacem a zagłówkiem. Podszedł do miejsca, gdzie był jego kochanek i wrzucił skarpetkę do kosza, ale kiedy spojrzał w dół, zobaczył tylko stos białych skarpet!

       – Tu są same białe skarpetki! Skąd wiedziałeś, że jednej brakuje?

       – Przed wyjazdem kupiłem ci dwadzieścia par skarpetek i położyłem je w szafce przy twoim łóżku, bo bałem się, że ich nie wypierzesz. W ten sposób możesz codziennie nosić nową parę. Myślisz, że cię nie znam? Dopóki są czyste skarpetki do noszenia, na pewno nie wypierzesz żadnej z tych brudnych. Wyjechałem na dwanaście dni, a tu są tylko dwadzieścia trzy skarpetki, czy to nie znaczy, że brakuje jednej?

       Lotnik roześmiał się figlarnie.

       – Nadal masz odwagę się ze mnie śmiać? – Biznesmen nałożył garść bąbelków na jego twarz.

Addicted [PL] TOM II  Szalejące płomienie namiętnościWhere stories live. Discover now