Kiedy spokojnie spacerowałem sobie z Sero po całym festynie nagle niespodziewanie podbiegło do nas dwóch strażników którzy poprosili nas o przejście z nimi w inne miejsce.
Kiedy już mieliśmy za nimi pójść stanąłem jednak na chwilę.
- a mogę wiedzieć dlaczego?
- Luno , takie zlecenie od króla.
- ah tak? Mogę prosić wasze numery identyfikacjne?
- uh.. czy to konieczność? Król kazał się pospieszyć..
- tak. Inaczej nigdzie nie idę. Sero wróć do mnie proszę. - chłopak zmieszany stanął obok mnie a ja stałem przed dwójka strażników czekając na odpowiedź.
- no więc .. mój to 5674.
- a mój to-
- wystarczy. - przerwałem drugiemu lekko rozglądając się wokół. - chodźmy. - ruszyłem w stronę podestu rodziny królewskiej łapiąc Sero za rękę.
- Luno! Król kazał iść gdzie indziej.
- na pewno nie.. - powiedziałem sam do siebie
- Izuku? Czemu nie idzemy z nimi?
- nie mamy czegoś takiego jak numer indetyfikacyjny, nie wiem kim są i czego chcą ale po prostu idź i się nie odwracaj. Nie reaguj , nie wzbudzaj paniki w tłumie.
- to co teraz?
- będziemy szli tak długo tłumem aż nie trafimy na kogoś od naszych.
- jasne..
- Luno! - jeden z facetów podbiegł w naszą stronę więc przyspieszyłem krok szukając wzrokiem kogo koliwek. I jak z nieba normalnie.. Katsuki.
- Katsuki! - krzyknąłem w stronę chłopaka a ten się odwrócił wtedy facet się szybko wycofał.
- oh tu jesteś. Gdzieś ty był?
- nie ważne. Zamykamy festyn , trzeba znaleźć twoja mamę i Yute. I lepiej zwołać więcej straży.
- co?
- mamy intruzów którzy podszywają się pod nasze straże. Jeden odpuścił dopiero gdy zawołałem twoje imię. Próbował nas gdzieś wyprowadzić pod pretekstem, że ty niby im kazałeś.
- Izuku skarbie to nie możliwe.. festyn jest srogo ogrodzony strażą z zewnątrz..
- Katsuki.
- ehm.. no dobrze.
- Katsuki? Co ty tutaj robisz? - spojrzeliśmy zdziwieni na ojca blondyna.
- jak to co..
- no przecież podobno mieliśmy spotkać się przy bramach bo chciałeś odebrać Yute.
- kto ci tak kuźwa powiedział?
- strażnicy?
- Yuta..
- gdzie mama i Yuta?!
- zostali przy wyjściu z festynu z strażą.
- kurwa. - blondyn zerwał się w tamtą stronę
- coś nie tak?
- wszystko później wyjaśnimy.. em albo niech sero wyjaśni. Proszę udajcie się spowrotem do zamku. - rozejrzałem się po przechodnich. Bingo. - Kirishima! - czerwonowłosy spojrzał na mnie poczym podszedł.
- coś się stało?
- zaprowadź proszę Todorokiego, Sero i pana Masaru do zamku. Zamknijcie festyn i miejcie oczu do okoła głowy. Więcej nie mam czasu wyjaśnić. Uważajcie na straże! - zdążyłem krzyknąć biegnąc w stronę blondyna.
CZYTASZ
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}
FantasyDeku to 16-sto letnia omega żyjąca w świecie 5 królestw. Królestwo z którego pochodzi deku jest na 4 pozycji pod względem siły więc by zapewnić sobie bezpieczeństwo jego rodzice chcą by wyszedł za Alfę z jednego z silniejszych państw dla sojuszu. Ni...