3.

9.7K 325 33
                                    

Ze studia wyszliśmy koło 18 i postanowiliśmy skierować się do KFC. Byłam tak głodna, że mogłabym zjeść konia z kopytami. Złożyliśmy zamówienie i gadaliśmy jedno przez drugie, kiedy poczułam na sobie czyjś natrętny wzrok. Odwróciłam głowę od Liama, z którym właśnie rozmawiałam i natknęłam się na spojrzenie Zayna, który znów się we mnie wpatrywał, zarumieniłam się i odwróciłam od niego wzrok. Po skończonym jedzeniu postanowiliśmy wrócić do hotelu, wjechaliśmy jeszcze do jakiegoś sklepu po whisky i jakieś chipsy. Rozłożyliśmy się w salonie i otworzyliśmy butelkę, nagle telefon Nialla zawibrował.
- Czeeeeść. - uśmiechnął się jak głupi.
- (....)
- Jasne już się zbieram, będę za 20 minut. - powiedział i się rozłączył. - Sorry, ale ja wychodzę i uprzedzam twoje pytanie Jen, nie możesz zająć mojej sypialni bo mam zamiar wrócić na noc. - powiedział zakładając buty i wyszedł.
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.  Siedzieliśmy, słuchaliśmy muzyki i opróżnialiśmy butelki, kiedy poczułam, że zaraz zasnę.
- Ja na dzisiaj mam dość, idę spać. - podniosłam się z podłogi, która zawsze była moją ulubioną miejscówką.
- Jenny się najebała! - Liam wybuchnął śmiechem.
- Jestem trzeźwa, tylko ja muszę rano wstać, bo wy na kacu nie potraficie nawet wody na kawę wstawić. - pokazałam mu język i poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Było jeszcze wcześnie, więc nie mogłam zasnąć, słyszałam głośne wybuchy śmiechu z salonu i otwierające się drzwi od pokoju. Poczułam uginające się łóżko i perfumy Hazzy. W końcu zasnęłam.
Obudziłam się w środku nocy słysząc burzę, odwróciłam twarz w stronę okna i zobaczyłam piekło szalejące na dworze, niebo rozdarła błyskawica, która przez 30 sekund była jeszcze widoczna na niebie, a po chwili usłyszałam piorun, od którego serce prawie mi stanęło. Skuliłam się, nieświadomie budząc Harry'ego.
- O Boże Jen, trzeba było mnie budzić. - powiedział przytulając mnie mocno do siebie. - Nie bój się, wszystko będzie dobrze, przy mnie nic ci nie grozi. Pamiętaj, że zawsze będę przy tobie, żeby cię obronić. Już się nie bój. - głaskał mnie delikatnie po głowie przez co znów zrobiłam się senna.
Zasnęłam z głową wtuloną w jego tors i opleciona jego ramionami.

LOUIS ( P.O.V.)

Postanowiłem zrobić generalną pobudkę, najpierw obudziłem Zayna śpiewając mu do ucha kolędy, chociaż był środek maja, potem obudziliśmy Liama, po którym musiałem skakać, żeby go dobudzić. Weszliśmy do pokoju Nialla, ale jego nie było, pewnie jeszcze nie wrócił od tej wczorajszej "koleżanki". Kiedy weszliśmy do pokoju Harolda zamarliśmy, leżał z Jenny w ramionach i oboje byli w siebie wtuleni.
- Tak z siostrą najlepszego kumpla? - oburzyłem się nie raz wchodziliśmy im do pokoju, ale zazwyczaj leżeli po dwóch innych stronach łóża, a teraz.... Spojrzałem po chłopakach i zobaczyłem zniesmaczoną minę Liama i twarz Zayna, która wyrażała zazdrość? Nieeeee, nie możliwe.
Nagle do pokoju wleciał Niall.
- Ona tu jest?
- Kto? - zapytałem patrząc na blondyna jak na idiotę.
Niall chyba w ogóle mnie nie usłyszał, tylko rzucił się do Jenny.
- Jenny, przepraszam zachowałem się jak dupek, powinienem wiedzieć... Przepraszam, że nie dotrzymałem danego ci słowa, Jen powiedz coś. - mówił potrząsając blondynką.
- Powie mi ktoś w końcu co się tutaj dzieje? - zapytał Zayn dalej patrząc z zazdrością? na Hazzę.

JENNY (P.O.V.)

Obudziłam się rano szarpana przez Nialla, dalej leżąc w objęciach Stylesa i uświadamiając sobie, że w pokoju stoi cały zespół.
-Cccccooooo. - wymamrotałam. 
- Przepraszam!!!!! - Niall krzyknął mi do ucha.
- Co się drzesz? Za co? Co wy tu w ogóle robicie? - wykrzywiłam się.
- Powie mi ktoś w końcu co się tutaj dzieje? - powtórzył Zayn.
- Burza...
- Co burza? - niezrozumiał Zayn.
- Jenny się boi burzy. - Harry też się obudził.
- Jesteś na mnie zła, za to że nie wypełniłem swojej obietnicy? - zapytał mnie Niall.
- Nie, Hazza dał radę. W końcu on też mi obiecał. - uśmiechnęłam się uspokajająco do brata.
- Kocham cię młoda. - Horan zamknął mnie w uścisku.
- Ja ciebie też. - wyszczerzyłam do niego zęby. - Ale za karę, że nie wróciłeś na noc robisz śniadanie i opowiadasz mi wszystko ze szczegółami, nawet tymi pikantnymi.
- Nienawidzę cię. - jęknął blondyn i wyszedł z pokoju ciągnąc za sobą resztę zespołu.


Oj Zayn się robi zazdrosny o małą Jenny, co z tego będzie?
I dlaczego J boi się burzy?
Czytajcie kolejne rozdziały, a na pewno się dowiecie ;)

Kocham xo xo

Siostra HoranaWhere stories live. Discover now