11

5.4K 221 12
                                    

Hej misiaki, tak bardzo was kocham, że postanowiłam was porozpieszczać :) Jeszcze jeden rozdział dzisiaj ❤❤

* 2 miesiące później *

Mój związek z Zaynem trwa już od pół roku, od 4 miesięcy się nie dogadujemy. On znika, a ja spędzam ten czas z Niallem, Harry'm albo Louisem, sporadycznie z Liamem bo ma dziewczynę, więc raczej siedzi z nią. Lou zerwał z Eleanor już jakiś czas temu, kiedy rozmawiałam z nim na ten temat tłumaczył się, że nie mają dla siebie czasu i dlatego to skończyli. Może ja i Zayn powinniśmy zrobić to samo? Malik chociaż sam znika nie wiadomo gdzie, jest cholernie zazdrosny o Hazzę, nie raz się o to kłóciliśmy. Postanowiłam porozmawiać z mulatem na temat naszego związku, czy jest jeszcze sens, żeby to dalej ciągnąć, Zayn postanowił zabrać mnie na kolację i wszystko wytłumaczyć, porozmawialiśmy i obiecał mi, że znajdzie dla mnie więcej czasu. Ciągle powtarzał mi, że mnie kocha.
Obudziłam się rano, wspominając naszą wczorajszą rozmowę. Miałam nadzieję, że wszystko już będzie okej. Zayn siedział pod prysznicem, a ja szukałam jakiś ciuchów, które mogłabym na siebie włożyć, kiedy zadzwonił jego telefon. Spojrzałam na wyświetlacz - Perrie❤ Co to jest za Perrie i dlaczego dzwoni do niego o 9 rano? Wiem, że nie powinnam tego robić, ale odebrałam telefon.

- Hej skarbie, mam nadzieję, że dzisiejszy dzień jest nadal aktualny. Aaaa i chcę w końcu wiedzieć czy powiedziałeś jej o nas. Wiesz, nawet trochę mi jej żal, kiedy pomyślę sobie jaka jest naiwna. - Kiedy usłyszałam te 3 zdania zamarłam. - Zayn? Zayniee ?! Jesteś tam?

- Z tej strony Naiwna, Zayn bierze prysznic i tak wasz wspaniały dzień jest aktualny, nie masz się czym przejmować, bo już nic nie stoi wam na drodze. - warknęłam do słuchawki.

- O Boże.... - powiedziała i zakończyła połączenie.

Z łazienki wyszedł Zayn.
- Cześć kotku, z kim rozmawiałaś? - zapytał, a mi podskoczyło ciśnienie, miałam ochotę mu przyjebać, zacisnęłam pięści i powiedziałam. 
- Z Perrie.
- Aha, Z kim?! - chyba dopiero teraz zrozumiał co powiedziałam.
- Jak długo to trwa? - zapytałam.
- Ja..... Jenny.... Ja nie wiem o co ci chodzi. - wymamrotał.
- Jak to kurwa długo trwa?! - wydałam się na cały hotel. - Jak. Kurwa. Długo? - powiedziałam przez zęby.
- 5 miesięcy .- powiedział i spuścił wzrok.
- Jak mogłeś? Kurwa, Zayn nienawidzę cię!!! Przez cały nasz związek mnie okłamywałeś!!! - wszystko we mnie pękło i rzuciłam się na niego z pięściami. W tym momencie do pokoju wbiegli Niall i Liam. Nie przeszkadzało mi to i dalej okładałam Malika.
- Nienawidzę cię! Nie chcę cię więcej widzieć Malik!!! - Niall złapał mnie w pasie i odciągnął od mulata, między czasie do pokoju weszli Harry i Louis. Kiedy Niall mnie trzymał i uniemożliwiał zabicie tego chuja powoli się uspokajałam i po prostu zaczęłam płakać.
- Co tu się dzieje?! - wydarł się Niall.
- Jenny, chciałem ci powiedzieć, ale nie wiedziałem jak. - tłumaczył się Zayn, a ja rozpłakałam się jeszcze bardziej.
- Że mnie zdradzałeś przez prawie cały nasz związek? Po co ty to w ogóle zaczynałeś? Po co?! - wykrzyczałam przez łzy.
- Co?! - Niall w tym momencie mnie puścił i sam rzucił się na Malika, nie powstrzymywałam go, nie miałam siły. Poczułam, że ktoś mnie obejmuje i poczułam perfumy Harry'ego.
- Chodź stąd. - pociągnął mnie w stronę swojego pokoju gdzie usiadł na łóżku i po prostu mnie przytulił, pozwalając mi się wypłakać.

NIALL ( P.O.V.)

Kiedy usłyszałem krzyki z pokoju mojej siostry i jej chłopaka od razu tam pobiegłem. Kiedy wszedłem do środka, zobaczyłem Jenny rzucającą się z pięściami na Malika. Musiał ją nieźle wkurwić, że tak zareagowała, zazwyczaj jest ironiczna i wredna, ale spokojna
Chwyciłem ją w pasie odciągając od Zayna, wierciła się i wyrywała, w końcu wybuchnęła płaczem. Kiedy dowiedziałem się co było powodem tej awantury, nie wytrzymałem i ją puściłem. Kiedy zobaczyłem, że wychodzi z Stylesem rzuciłem się na mulata z pięściami tak jak moja siostra przed chwilą. Spodziewałem się, że Liam i Louis będą mnie uspokajać, ale nic takiego się nie stało, w końcu sam ze zdziwienia odpuściłem, to że on się nie bronił to okej, wiedział, że zasłużył, ale że chłopacy go nie bronili?!
- Powiedziałem ci co ci zrobię jak moja siostra jeszcze raz będzie przez ciebie płakać?! - wysyczałem przez zęby.
- Zerwałem umowę z Modestem, za godzinę się wyprowadzam. - powiedział tylko. 
- Zajebiście, bo nie chcę cię więcej oglądać. - powiedziałem i wyszedłem w poszukiwaniu Jenny. Znalazłem ją w pokoju Hazzy. Usiadłem obok nich i ją przytuliłem.
- Będzie dobrze skarbie, będzie dobrze. - powiedziałem.

LIAM ( P.O.V)
Kiedy patrzyłem jak Niall okłada Zayna, poczułem satysfakcję, wiem że powinienem go powstrzymać, ale należało mu się. Jak mógł jej to zrobić? Jak ja mogłem to zrobić? Przecież podejrzewałem już od dłuższego czasu....
Kiedy Niall wyszedł z pokoju spojrzałem na Malika i powiedziałem:
- Należało ci się stary, dobrze o tym wiesz. 
Staliśmy tam jesze chwilę z Louisem mierząc go wzrokiem, poczym westchnąłem i wyszedłem z tamtąd.



O Boże, zrobiłam to, zabiłam Zenny. Nienawidzicie mnie prawda? Wiedziałam..... Sama nie wiem co mi odbiło...
Kocham was xx

Siostra HoranaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora