16.

5.1K 166 14
                                    

Co raz częściej wychodziłam z domu, po ponad 2 tygodniach siedzenia w pokoju i rozpaczaniu po Maliku, zaczęłam wychodzić do ludzi. Oczywiście nie sama, zawsze towarzyszyli mi Najal albo Hazz. Trochę mnie to denerwowało, bo zawsze gdziekolwiek się pojawialiśmy byli paparazzi, a czego jak czego ale tych hien nienawidzę. Ze wszystkiego robią sensację... Po moim pierwszym wyjściu z Harry'm nazajutrz na pierwszych stronach gazet pojawiły się nagłówki " Harry Styles wierny przyjaciel, pociesza Horanównę". Aghhhhhgh po jakimś tygodniu zaczęły pojawiać się artykuły na temat naszego domniemanego związku. Ja pierdole, czy ludzie nie potrafią zrozumieć, że istnieje coś takiego jak przyjaźń?! Sama nie wiem co ostatnio między nami się dzieje, nie wiem czy coś do niego czuję czy nie, sama się w tym wszystkim gubię... Kiedy widzimy przypuszczenia na temat tego, że jesteśmy razem, śmiejemy się z tego, no bo jak mamy się zachowywać?!
Dzisiaj postanowiłam pójść na zakupy, ostatnio trochę schudłam, więc muszę zaopatrzyć się w nowe ciuchy. Niall chciał iść ze mną, ale powiedziałam mu, że nie jestem dzieckiem i że dam radę sama. Poszłam do najbliższego centrum handlowego i łaziłam po sklepach, w końcu trafiłam na wyprzedaż w New Yorkerze i H&M. Kochałam te sklepy, tak samo jak Sinsay. Niby jako osoba znana powinnam ubierać się w znane marki itd ale nie lubiłam okazywać mojej "sławy", no bo w końcu jako piosenkarka miałam jakichś tam fanów. Mimo tego, że ostatnio mój zespół miał 2 miesięczną przerwę, to jednak istniał. Postanowiłam, że po powrocie z zakupów zadzwonię do Stevena ( perkusja ), Michaela ( gitara basowa ) i Saula( gitara prowadząca ), żeby ustalić jakieś próby i zacząć w końcu grać. Zrobiliśmy sobie przerwę po odejściu Jeffrey'a, który przez ćpanie nie bardzo radził sobie z gitarą. Jedyne "markowe" ciuchy jakie nosiłam to koszulki z nazwami zespołów takimi jak Metallica, AC/DC, Guns N'Roses, Nirvana, Iron Maiden itp. Mój zespół grał ostrego rocka, a ja wyglądałam typowo jak na wokalistkę takiego zespołu przystało. Mocny makijaż (Niall twierdzi, że za mocny), czarne ciuchy, glany. No i z zachowania też trochę jestem jak gwiazda rocka z lat '80. Czyli na prawie każdym zdjęciu jestem z fajką w ręce, na niektórych z butelką czegoś mocniejszego, po prostu lubię budzić kontrowersje. Nie to co mój brat i jego przyjaciele. Grzeczni chłopcy, bez nałogów, no dobra oprócz Malika i Lou, który czasem popala i myśli, że nikt o tym nie wie. Po prostu w ten sposób wyrażam siebie.
Tak więc łaziłam po tej galerii handlowej wychodząc ze sklepów z coraz to większą ilością toreb, raz po raz zatrzymując się i dając jakiś autograf lub robiąc sobie po prostu "selfie" z jakimś fanem. Koło 15 stwierdziłam, że pora wracać do domu, postanowiłam iść pieszo, w końcu nie miałam daleko, jakieś 15 min drogi. Szłam ulicami Londynu, nuciłam coś pod nosem, kiedy usłyszałam za sobą rozmowę dwóch starszych pań:
- Zobacz no na tą okropną dziewuchę przed nami. Jak można się tak ubierać?! - powiedziała pierwsza. 
- Wygląda jak jakaś bezdomna w tych podartych spodniach. - no nie wkurzyłam się, jak mogła obrazić moje ukochane Levis'y?! No jak?!
- A widziałaś jej makijaż? Wygląda jak panda! I te okropne buty! - komentowały dalej. - Pewnie jakaś satanistka! Albo gorzej prostytutka!
- Tak, na tyłku mam wytatuowany pentagram i właśnie podpaliłam kościół. A teraz panie wybaczą, ale muszę zdążyć pod moją latarnię, bo mój alfons mnie zabije i nie da mi ćpania. - wykrzywiłam usta w uśmiechu.
- Tobie jest egzorcysta potrzebny!!! - przeraziła się jedna z nich. 
- Nie wystarczy duża dawka ostrego seksu z waszym księdzem proboszczem, kochana. - puściłam do niej oko, poprawiłam lenonki i z uśmiechem na ustach poszłam dalej.
Niestety mój uśmiech szybko zniknął, kiedy przecznicę przed hotelem zobaczyłam obcałowywującą się na środku chodnika parę.
- Wynajmijcie sobie jakiś pokój. - powiedziałam głośno. I to był błąd, chłopak odessał się od dziewczyny głośnym cmokiem i podniósł głowę. Wtedy go poznałam, przede mną stał nie kto inny jak...

No właśnie, no właśnie kto stał przed małą, niegrzeczną Jenn? Pytanie banalne, wiem. No cóż jestem blondynką, a one podobno zadają takie banalne pytania ( blondie, nie obrażaj się :) )
Kocham was ❤❤❤
J. xx

Siostra HoranaWhere stories live. Discover now