Przepowiednia

5.4K 294 6
                                    

- Jesteś moją siostrą? - zapytał zdziwiony Nico. Nadal nie mógł uwierzyć, że jego rodzina się powiększyła.
-Tak -odpowiedziała mu Katherine i uśmiechnęła się. Pozostała trójka czuła od niej bijący chłód, ale nie mieli powodu do zdziwienia. W końcu matka Katherine była córką bogini śniegu.
-Jak się tu znalazłaś? Gdzie do tej pory przebywałaś? - pytała dalej zaciekawiona Annabeth
- Mieszkałam w Podziemiach u ojca. Ukrywał mnie, nie chciał, żeby ktokolwiek mnie znalazł. - spojrzała na Nica - Nawet ty. Bogowie wiedzą o moim istnieniu, ale uważają mnie za odmieńca i kazali Hadesowi nikomu nie wspominać o moim istnieniu. Nawet samej Persefonie.
W końcu nadszedł ten dzień, kiedy wreszcie mogę was spotkać. Tato dużo mi o was opowiadał - uśmiechnęła się lekko, po czym dodała - Hades wspominał też o przepowiedni, która mnie dotyczy.
- No to chyba musimy pójść do Rachel, naszej wyroczni - powiedziała Piper
- A co z Chejronem? - zapytał syn Hadesa
- Centaur wie o moim przybyciu. Tato wysłał tu tych szkieletowców, którzy przed twoim obudzeniem rozmawiali z Chejronem - kiwnęła głową w stronę umarłych - mieli zostać dopóki ja się nie pojawię.
Katherine machnęła ręką, a ziemia pokryta szronem przełamała się. Szkieletowcy znowu weszli do podziemi. Twarze Annabeth i Piper zbladły.
- Chodźmy, w stronę Wielkiego Domu - odparł szybko Nico, chcąc przełamać mroczną atmosferę.
Cała trójka ruszyła za nim.

Idąc, Katherine zauważyła twarze oglądające się za nią. Zobaczyła też blondyna, promieniującego szczęściem, gdy zobaczył Nica. Domyśliła się, że to Will Solace, chłopak Nica. Ojciec dużo jej opowiadał o bracie i o jego przygodach. Można powiedzieć, że Kate wiedziała już wszystko, co powinna wiedzieć.
Gdy zbliżali się do Wielkiego Domu, zauważyli rudowłosą dziewczynę. Miała zielone oczy i twarz posypaną piegami. Dziewczyna stanęła naprzeciw Katherine, a wokół niej zaczęła krążyć zielona poświata.
Wyrocznia zaczęła recytować treść przepowiedni:

Córka Pana Umarłych w Obozie się pojawi,
By sprawdzić czy jej moc wszystkich zbawi.
Jej matka, córką śniegu nazywać się może,
A ona sama błogosławieństwo Nocy nosi w pokorze,
Na misję wyruszyć musi,
Z mądrością, pięknem i morzem,
By znaleźć broń jej rodu,
Musi sama zaufać bratu.

Po skończonej przepowiedni, Rachel zemdlała. Jason i Percy złapali ją i zanieśli do Wielkiego Domu. Pozostałe osoby stały, jakby zamieniły się w słup soli. Katherine, z nerwów, była cała pokryta śniegiem, a wokół niej wiał lodowaty wiatr, chociaż w całym Obozie raziło słońce. Wszyscy patrzyli na nią, nie rozumiejąc przepowiedni. O jej pochodzeniu wiedział tylko Nico, Annabeth, Piper i Chejron. Ale nikt nie wiedział o błogosławieństwu Nyks..
- Do Wielkiego Domu - odrzekł zdenerwowany centaur - Piper, Annabeth i Nico - wy też.
Wszyscy podążyli za Chejronem. Katherine, chociaż było to dość trudno do uzyskania na jej skórze, zrobiła się jeszcze bledsza. Bledsza niż kiedykolwiek.

Bardziej bogini niż heroska...Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora