Rozdział 2

5.8K 325 275
                                    

Gdy usłyszałaś ten ciepły męski głos aż gęsiej skórki dostałaś. Te pare słów było jak wyjęte z jakiejś kiepskiej powieści romantycznej i wypowiedziane w tak głęboki i pełny zaangażowania sposób. Zaimponowało ci to. Nawet nie spostrzegłaś się jak nieznajomy znowu do ciebie przemówił.

-Która klasa? - zapytał chłopak ciągnąc cię w stronę głównego korytaża.

-1-3 - odpowiedziałaś trochę zmieszana całą tą sytuacją.

-Zaraz tam będziemy.

-Um.

No i chłopak miał rację. Nie minęły nawet 2 min. a ty już byłaś pod swoją klasą. Nawet nauczyciel nie zdążył jeszcze wejść.

-Dziękuję. - skłoniłaś się w ramach podziękowań.

-Nie ma za co. A tak przy okazji Nishinoya Yuu, klasa 2-3.

-________(imię i nazwisko), a klase już znasz. - uśmiechnęłaś się lekko. -Muszę już lecieć. Do zobaczenia... kiedyś. - rzuciłaś na pożegnanie i szybko ruszyłaś do pierwszej, lepszej, wolnej ławki.

I właśnie w taki magiczny sposób trafiłaś do klasy. Dowiedziałaś się od swoich rówieśników z klasy (czytaj dziewczyny) kim był tak naprawdę Nishinoya. Siatkarz, doładniej libero, MEGA niski i wysportowany. Przy okazji dostałaś też wskazówkę, aby nie wypominać mu jego wzrostu. To niespodziewane co dziewczyny potrafią zrobić w pierwszym dniu szkoły.

-Chyba zdążyły już obczaić każdego ładnego ich zdaniem kolesia. - powiedziałaś sama do siebie po cichu.

Nie pozostawało ci nic innego jak cieszyć się każdym spędzonym dniem w tych oto murach. No... może poza WF'em. Tego przedmiotu nie znosiłaś najbardziej. To nie tak, że ci się nie chciało ćwiczyć, ale mimo swoich wielkich chęci NIC CI NIE WYCHODZIŁO! Nie wiesz dlaczego tak było. Z innymi przedmiotami nie miałaś żadnych problemów, więc czemu?! Może to rodzinne czy coś.

Minęły już 2 tygodnie i jakimś cudem ominął cię wf, ponieważ miałaś mega spryty plan. A dokładniej rzecz ujmując to wkopano cię.

Ale w co? - z pewnością się zastanawiacie. Już wam mówię (raczej piszę ^^)

Głównie chodziło o to,że zwerbowano cię do uzupełniania jakiś papierów w bibliotece co na twoje szczęście zawsze trwało na twoich lekcjach wf. Normalnie grom z jasnego nieba! A dzięki tym pracom miałaś też troche czasu na swoje bujanie w obłokach. Tak jak twierdziłaś w pierwszym dniu szkoły, że budynek jest gigantyczny i się zgubisz tu, tak teraz twierdzisz, że grubo się myliłaś. Po zadledwie tygodniu przebywania w szkole już znałaś dużą jej część. A to przez to, że lubisz spacerować i poznawać nowe miejsca.

Oczywiście napisałam tak, żeby czytając nie było wam smutno, że z nikim nie zdążyłyście nawiązać jakiegokolwiek kontaktu, nooooo może oprócz Yuu .Ale czytaj dalej nie przeszkadzaj sobie ^^

I na twoje nieszczęście wpadłaś na Nishinoye. Myślałaś "o fajnie! wreszcie z kimś pogadam!", a tu taka wielka niespodzianka! Drugoklasista poprosił cię abyś pomogła mu przy meczu sparingowym z Nekomą za 2 tygodnie, ponieważ nie mają nikogo do liczenia punktów. Na samym początku nie zgadzałaś się, próbowałaś mu tłumaczyć, że nie umiesz nawet tego i ściągasz na siebie pecha, ale on nie chciał dać za wygraną i zrobił zakazaną minę słodkiego nietoperka, aby cię namówić.

 Na samym początku nie zgadzałaś się, próbowałaś mu tłumaczyć, że nie umiesz nawet tego i ściągasz na siebie pecha, ale on nie chciał dać za wygraną i zrobił zakazaną minę słodkiego nietoperka, aby cię namówić

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Taaaaa, coś w tym stylu. Wyobraź sobie Noyę z taką miną na tearzy... komiczne! XD

No niestety taka już jesteś, że nie oprzesz się zakazanym technikom błagania, więc ostatecznie zgodziłaś się. Aby wprawić się w swoją rolę postanowiłaś przyjść chociaż na jeden mecz i ogarnąć to wszystko, żebyś nie wyszła na debilke przed tamtą drużyną. Więc przez każdą przerwę następnego dnia próbowałąś znaleźć chłopaka, lae nie udawało ci się to, dlatego jedyne co ci wadło do głowy to pójście na sale gimnastyczną, gdzie mógł sie potencjalnie znajdować. Gdy już dotarłaś na obrany przez ciebie cel twoja twarz omal nie spotkała się z ze ścianą. Tak przynajmniej sądziłaś, ale nie miałaś racji, ponieważ był to jakiś chłopak. Z przerażeniem stwierdziłaś, że prawdopodobnie to drugoklasista. Jego twarz wyglądała jak jakiegoś gangstera! (Zgadujcie kto to mógł być...)

-Gomen nasai! - rzuciłaś szybko i uciekłaś stamtąd jak najszybciej mogłaś.

-______-chan? - burknął pod nosem niższy widząc znajomą postać.

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

No! Tym razem miałam wspaniałą wenę! Brawo JA! XD

Następna część za 2-3 dni!

Nishinoya Yuu // "Mundurek"Where stories live. Discover now