-Ja? I Oikawa! Wypraszam sobie!
-A faktycznie. Za niski jesteś na jego kopię. I do tego libero, a on nie dosyć, że jest rozgrywającym to do tego kapitanem Aoba Jousai.
Jeśli, żle napisałam to gomene, ale ja akurat nie lubię tego zespołu. Wolę Nekomę, albo Karasuno ^^
-Ej! Czy ty mnie nazwałaś niskim?! Sama nie jesteś ode mnie wyższa!
Energicznie wstałaś z kanapy.
-Wypraszam to sobie! To, że jesteś o 2 cm wyższy ode mnie to nie znaczy, że masz prawo mi to wypominać! Sam dobrze wiesz jak to jest! - zaczęłaś już wrzeszcześć na niego, aż nie wytrzymałaś i zaczęłaś płakać ze zdenerwowania.
Czy wy też tak macie? Ja tak mam, że jak za mocno się wkurzę to mi łzy zaraz lecą... Ale ciiiiii. To nasza słodka tajemnica ^^
-______, ja przepraszam. Nie chciałem, żebyś płakałą z takiego powodu.
-Baka! Nie ryczę dlatego, że jestem niska, a dlatego, że za bardzo się na ciebie wkurzyłam!
-Chodź tu do mnie. - powiedział i wziął cię w e własne objęcia. -Przepraszam. Już nigdy ci tego nie będę wypominać, ale pod jednym warunkiem.
-Jakim? - wycierałaś resztki słonej cieczy rękawem bluzy.
-Ty też nigdy nie wypomnisz mi mojego wzrostu.
-Dobrze. Senpai. - powiedziałaś łagodnie jak baranek i wtuliłas się w niego jak we własną poduszkę.
.
.
.
Moment... Coś mi tu nie pasuje...
.
.
.
Czuję ciepło, ale to nie jest znane mi ciepełko. Chodź przyznać muszę mięciusio jest.
.
.
.
Co tu do cholery jest grane?!
Natychmiast się obudziłaś. Okazało się, że jednak nie do końca się wyspałaś i wyzdrowiałaś, dlatego usnęłaś w objęciach Noyi, a on jak prawdziwy dżentelmen położył cię na kanapie, na której tak nie dawno sam spał. Jednak twój umysł nie dawał ci spokoju i nadal chciałaś odczuwać ten przyjemny dotyk starszego kolegi, dlatego wdrapałaś się na jego kolana.
-Woooo! Gomene senpai! Nie chciałam! Ugh... - było ci wstyd przez to co zrobiłaś nieświadomie przez sen.
-Nie masz za co. Zdarza się... - sam zbytnio nie mógł w to uwierzyć do póki nie zobaczył tego na własne oczy.
-Senpai. Zapomnijmy o tym. Idź do łazienki się odświeżyć. W moim pokoju są już uszykowane twoje ciuchy na łóżku, a ja tu ogarnę po śniadaniu.
-Ok. Jak chcesz. - odpowiedział beznamiętnie i poszedł w stronę twojego pokoju.
-Mam tylko nadzieję, że nie będzie mi grzebał w bieliźnie. - powiedziałaś z obawami w głosie.
///////////////////////////////
Przepraszam, że ten rozdział aki krótki, ale nie mam już sił pisać dalej jak i pomysłów ;---------------;
Niedługo dalsza zęść one shota o Sugawarze i opublikuję pozostałe 2 one shoty a do tego czasu...
Bye bye
Nie zapomnijcie gwiazdkować i komentować. krytyka mile widziana T-T
YOU ARE READING
Nishinoya Yuu // "Mundurek"
FanfictionMyślę, że tym razem nie rozpisze się aż tak bardzo jak w innych ^^ Ale nic nie obiecuje... Stwierdziłam, że w tym one shocie będzie wstawianka! Oczywiście opowieść o Nishinoyi, który przeżywa swoje młodzieńcze lata liceum wraz z tobą!