Gdy wyszłaś na dwór i zobaczyłaś tych głupków i co dla ciebie zrobili aż ciepło zrobiło ci się na sercu.
-Głupki... - szepnęłaś (aż spłynęło ci pare łez po policzkach). -Do domu! W tej chwili! Na śniadanie! - wrzasnęłaś wycierając ciecz ze swojej twarzy.
Tak jak rozkazałaś tak zrobili. Nagle tłum wygłodniałych chłopów parowało ci do chaty i zasiadło przy kuchenym jak i jadalnym stole. Niestety zobowiązałaś się ich przyjąc pod swój dach dlatego i musiałaś uszykować im coś do jedzenia.
-No to co chcecie na śniadanie?
.
..
~~~~~~Cisza~~~~~
..
.
-Tosty?
-Taaaaaaaaak! - usłyszałaś aprobate najgłośniejszych zawodników Karasuno.
-W takim razie - zaczął Daichi - wy - wskazał na 3 siedzącą przy barku - pomożecie szykować chleb. Pierwszoroczni będą nakładać ser i szynkę oraz szykować chleb do opiekania. Ennoshita, Noya i Tanaka wy będziecie wkładać kanapki do tostera i pilnować ich, aby się nie spaliły, a ja i Suga będziemy was wszystkich instruować oraz pomagać w razie potrzeby. No to do roboty!
Szczęście, że miałaś 3 tostery. Zawsze gdy zjeżdżała się "rodzinka" musiałaś robić co najmniej 2 metrowy wieżowiec z tostów + 3 l. ketchupu do tego.
Dzięki pomocy chłopakom szybko to poszło i już po 15 minutach mogliście zajadać się tostami ze smakiem. Oczywiście nie obyło się bez poparzeń, ran od noża oraz... fartuszków.
Po prostu jak ty zobaczyłaś po co niektórych w takich przeuroczych fartuszkan w stylu pokojówki, albo w króliczki to wybuchłaś śmiechem.
Oczywiście Nishinoya najlepszy <3
Tak wieć po zjedzeniu śniadania poskładałaś naczynia do zlewu i pomogłaś zebrać się chłopakom do swoich domów. Namawiałaś ich, żeby jeszcze zostali chociażby na obiad ale niestety nie udało ci się. Jedynymi, którzy się nie opierali to oczywiście Noya i Tanaka. Cieszyłaś się nawet z ich towarzystwa, a tym bardziej z Yuu. Była dopiero 11.00 tak więc stwierdziliście, że pogracie sobie na playstations. Oczywiście każdy z was chciał grać w co innego i po spędzeniu 30 min. twojego jakże cennego życia na kłótni w co będziecie grać jako pierwsze wreszcie poszliście na kompromizm i włączyliście Just Dance 2015.
-O bożeńko przenajświętsza! Ale się zmachałąm! - klapnęłaś na kanape jak kamień, który waży chyba z tone. -Nawet na treningu się tak nie zmacham.
-Mówisz? - podszedł do siebie Noya łappczywie upijając łyk wody mineralnej z butelki. -Jeśli chcesz możemy trenować jeszcze ciężej. Tylko nie wiem czy to znieszesz.
-Pewnie że tak! -byłaś bardzo pewna swoich słów, dopóki nie zrozumiałąś co własnie odpowiedziałąś mu.
Jak to jeszcze ciężej? Już wcześniej wracałaś tak zmęczona jak po 1 tygodzniu szkoły, a co dopiero teraz? Ale musiałaś przyznać, że pomimo zmęczenia zawsze po treningach wracałaś do domu szczęśliwa. W końcu co się dziwić. Spędzałaś więcej czasu wraz ze swoim kochanym senpaiem i to ci wystarczało.
-W takim razie szykuj się na wycisk na kolejnym treningu ________. - szepnął ci do ucha i odszedł jakby nigdy nic.
-A gdzie jest Tanaka-kun? - zapytałas po chwili.
-Zgubiłem się! Ratunku! - usyszałaś wołający o pomoc męski głos. Trudno nie było się zorientować do kogo on należał.
-Bro. A mówiłem w lewo i na końcu... - odezwał się libero po czym poszedł poszukać swojego kumpla, a ty tylko siedziałaś i słuchałaś jak jego głos powoli milknie.
-Czemu czuje się tak jakbym została wpakowana w jakiś durnowaty one shot i każdy mój ruch był śledzony? - mruczałaś sama do siebie.
Nieeeeee. To w cale tak nie wygląda. W końcu fabuła i rozwój akcji w tym opowiadaniu nie jest normalny... prawda?
Po jakiś 10 min. chłopaki wrócili w bardzodługiego posiedzenia znajdującego się w twoim kibelku.
-No co tak długo? - zawołałaś do nich słysząc jakieś odgłosy za sobą. - Już zaczęłam się nudzić i nawet odpaliłam kolejną piosenkę.
Gdy już skończyłas tańczyć popatrzyłas na nich i zamarłaś. Stali jak taki słóp soli z szczękami na podłodze. Nawet lekko pobledli.
-Ej! Halo! Ziemia do senpaiów! -podeszłaś do nich i zaczęłaś machać im ręką przed twarzami.
No co mogłaś poradzić, że maszyna wylosowała ci taki trochę seksowy dance. A dkoładniej to do piosenki Fifth Harmony - Worth it.
-Eh. Mogłam tego nie tańczyć. - popatrzyłaś na ekran, na którym leciała powtórka twojego znakomitego tańca.
////////////////////////////////////////
Gomene! Gomene! Gomene!
I jeszcze raz Gomene! Naprwadę chciałam już dawno napisać kolejny rozdział i nawet już miałam pomysła, ale napięty grafik licealistki wzywa! ;-----------------;
Mam nadzieję, że mi wybaczycie. W nagrodę mogę wam opowiedzieć trochę o sobie ^^ Powiedzmy, że... 1✩ = 1 fakt o mnie.
A do tego dorzycę link do pierwszego odcinka Haikyuu!!! Sezon 3 <3
I tak wiem, że już oglądałyście pewnie, ale i tak wam podam.
http://anime-odcinki.pl/anime/haikyuu-karasuno-koukou-vs-shiratorizawa-gakuen-koukou/1
Także liczę na gwiazdkowanie z waszej strony mojre pandy i oczywiście na viele coment.
Bye bye <3
CZYTASZ
Nishinoya Yuu // "Mundurek"
FanfictionMyślę, że tym razem nie rozpisze się aż tak bardzo jak w innych ^^ Ale nic nie obiecuje... Stwierdziłam, że w tym one shocie będzie wstawianka! Oczywiście opowieść o Nishinoyi, który przeżywa swoje młodzieńcze lata liceum wraz z tobą!