Rozdział 19

2.5K 173 77
                                    

Gdy wyszłaś na dwór i zobaczyłaś tych głupków i co dla ciebie zrobili aż ciepło zrobiło ci się na sercu.

-Głupki... - szepnęłaś (aż spłynęło ci pare łez po policzkach). -Do domu! W tej chwili! Na śniadanie! - wrzasnęłaś wycierając ciecz ze swojej twarzy.

Tak jak rozkazałaś tak zrobili. Nagle tłum wygłodniałych chłopów parowało ci do chaty i zasiadło przy kuchenym jak i jadalnym stole. Niestety zobowiązałaś się ich przyjąc pod swój dach dlatego i musiałaś uszykować im coś do jedzenia.

-No to co chcecie na śniadanie?

.

.

.

~~~~~~Cisza~~~~~
.

.

.

-Tosty?

-Taaaaaaaaak! - usłyszałaś aprobate najgłośniejszych zawodników Karasuno.

-W takim razie - zaczął Daichi - wy - wskazał na 3 siedzącą przy barku - pomożecie szykować chleb. Pierwszoroczni będą nakładać ser i szynkę oraz szykować chleb do opiekania. Ennoshita, Noya i Tanaka wy będziecie wkładać kanapki do tostera i pilnować ich, aby się nie spaliły, a ja i Suga będziemy was wszystkich instruować oraz pomagać w razie potrzeby. No to do roboty!

Szczęście, że miałaś 3 tostery. Zawsze gdy zjeżdżała się "rodzinka" musiałaś robić co najmniej 2 metrowy wieżowiec z tostów + 3 l. ketchupu do tego.

Dzięki pomocy chłopakom szybko to poszło i już po 15 minutach mogliście zajadać się tostami ze smakiem. Oczywiście nie obyło się bez poparzeń, ran od noża oraz... fartuszków.

Po prostu jak ty zobaczyłaś po co niektórych w takich przeuroczych fartuszkan  w stylu pokojówki, albo w króliczki to wybuchłaś śmiechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po prostu jak ty zobaczyłaś po co niektórych w takich przeuroczych fartuszkan  w stylu pokojówki, albo w króliczki to wybuchłaś śmiechem.

Oczywiście Nishinoya najlepszy <3

Tak wieć po zjedzeniu śniadania poskładałaś naczynia do zlewu i pomogłaś zebrać się chłopakom do swoich domów. Namawiałaś ich, żeby jeszcze zostali chociażby na obiad ale niestety nie udało ci się. Jedynymi, którzy się nie opierali to oczywiście Noya i Tanaka. Cieszyłaś się nawet z ich towarzystwa, a tym bardziej z Yuu. Była dopiero 11.00 tak więc stwierdziliście, że pogracie sobie na playstations. Oczywiście każdy z was chciał grać w co innego i po spędzeniu 30 min. twojego jakże cennego życia na kłótni w co będziecie grać jako pierwsze wreszcie poszliście na kompromizm i włączyliście Just Dance 2015.

-O bożeńko przenajświętsza! Ale się zmachałąm! - klapnęłaś na kanape jak kamień, który waży chyba z tone. -Nawet na treningu się tak nie zmacham.

-Mówisz? - podszedł do siebie Noya łappczywie upijając łyk wody mineralnej z butelki. -Jeśli chcesz możemy trenować jeszcze ciężej. Tylko nie wiem czy to znieszesz.

-Pewnie że tak! -byłaś bardzo pewna swoich słów, dopóki nie zrozumiałąś co własnie odpowiedziałąś mu.

Jak to jeszcze ciężej? Już wcześniej wracałaś tak zmęczona jak po 1 tygodzniu szkoły, a co dopiero teraz? Ale musiałaś przyznać, że pomimo zmęczenia zawsze po treningach wracałaś do domu szczęśliwa. W końcu co się dziwić. Spędzałaś więcej czasu wraz ze swoim kochanym senpaiem i to ci wystarczało.

-W takim razie szykuj się na wycisk na kolejnym treningu ________. - szepnął ci do ucha i odszedł jakby nigdy nic.

-A gdzie jest Tanaka-kun? - zapytałas po chwili.

-Zgubiłem się! Ratunku! - usyszałaś wołający o pomoc męski głos. Trudno nie było się zorientować do kogo on należał.

-Bro. A mówiłem w lewo i na końcu... - odezwał się libero po czym poszedł poszukać swojego kumpla, a ty tylko siedziałaś i słuchałaś jak jego głos powoli milknie.

-Czemu czuje się tak jakbym została wpakowana w jakiś durnowaty one shot i każdy mój ruch był śledzony? - mruczałaś sama do siebie.

Nieeeeee. To w cale tak nie wygląda. W końcu fabuła i rozwój akcji w tym opowiadaniu nie jest normalny... prawda?

Po jakiś 10 min. chłopaki wrócili w bardzodługiego posiedzenia znajdującego się w twoim kibelku.

-No co tak długo? - zawołałaś do nich słysząc jakieś odgłosy za sobą. - Już zaczęłam się nudzić i nawet odpaliłam kolejną piosenkę.

Gdy już skończyłas tańczyć popatrzyłas na nich i zamarłaś. Stali jak taki słóp soli z szczękami na podłodze. Nawet lekko pobledli.

-Ej! Halo! Ziemia do senpaiów! -podeszłaś do nich i zaczęłaś machać im ręką przed twarzami.

No co mogłaś poradzić, że maszyna wylosowała ci taki trochę seksowy dance. A dkoładniej to do piosenki Fifth Harmony - Worth it.

-Eh. Mogłam tego nie tańczyć. - popatrzyłaś na ekran, na którym leciała powtórka twojego znakomitego tańca.

////////////////////////////////////////

Gomene! Gomene! Gomene!

I jeszcze raz Gomene! Naprwadę chciałam już dawno napisać kolejny rozdział i nawet już miałam pomysła, ale napięty grafik licealistki wzywa! ;-----------------;

Mam nadzieję, że mi wybaczycie. W nagrodę mogę wam opowiedzieć trochę o sobie ^^ Powiedzmy, że... 1✩ = 1 fakt o mnie.

A do tego dorzycę link do pierwszego odcinka Haikyuu!!! Sezon 3 <3

I tak wiem, że już oglądałyście pewnie, ale i tak wam podam.

http://anime-odcinki.pl/anime/haikyuu-karasuno-koukou-vs-shiratorizawa-gakuen-koukou/1


Także liczę na gwiazdkowanie z waszej strony mojre pandy i oczywiście na viele coment.

Bye bye <3

Nishinoya Yuu // &quot;Mundurek&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz