Myślę, że tym razem nie rozpisze się aż tak bardzo jak w innych ^^ Ale nic nie obiecuje... Stwierdziłam, że w tym one shocie będzie wstawianka!
Oczywiście opowieść o Nishinoyi, który przeżywa swoje młodzieńcze lata liceum wraz z tobą!
-1-3 - powiedziałaś krótko i momentalnie chwyciłaś się skrawka mundurka.
-To choć wyprowadzę cię stąd. - lekko brnął do przodu.
Sugawara był twoim bohaterem, dzięki któremu nie musiałaś sama próbować wydostać się z tej przeogromnej krainy wielkolódów.
Taaaak... chodzi mi o 3 klasistów.
Kiedy już byliście na miejscu Suga lekko się obrócił do ciebie i poczochrał ci włosy mówiąc:
-Następnym razem napisz jeśli będę znów musiał cię wybawiać z opałów. - gdy wypowiedział te słowa wręczył ci żółtą, małą karteczkę. Już miał zamiar odejść, gdy wtem zawołałaś go:
-Suga-kun?
-Tak?
-K-kiedy macie n-najbliższy t-t-trening? - "Baka! I czym ty się tak przejmujesz? To tylko głupie pytanie! Przestań się jąkać!"
-Chciała byś przyjść i popatrzeć jak gra twój senpai? - zaśmiał się i popatrzył na twojego buraka na twarzy.
-Coś w tym stylu... - miętoliłaś swoją koszulkę i spóściłaś trochę głowę, żeby nie mógł dojżeć twoich soczysto czerwonych wypieków na twarzy.
-Przepraszam, ale muszę już iść. Zaraz będzie koniec przerwy. -powiedział spoglądając na zegar szkolny.
-To do zobaczenia!- powiedziałaś, obróciłaś się na pięcie i pobiegłaś wprost do swojej ławki.
Zdezorientowany chłopak tylko uśmiechnął się do siebie i poszedł skocznym krokiem wprost do swojej sali. Gdy już dotarłaś do porządanego celu usiadłaś wygodnie na krześle, oparłaś jedną z rąk na stole, a następnie usadowiłaś swoją głowę na niej i zaczęłaś swoje głebokie jakże przemyślenia.
Jeśli nie jesteś osobą, która często przemyśla sobie co nie co to przepraszam T-T
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Jakby ktoś miał problemy z ogarnięciem co to może być za poza to coś w tym stylu ^^ Przepraszam ale inaczej nie mogę opisać tego jakoś nie umiem.
Zdziwiłaś się własną reakcją na słowa starszego chłopaka, poniewaz nigdy tak się nie zachowywałaś i nawet w snach nie wymyśliłabyś sobie, że będziesz się czerwienić przed swoim starym, dobrym znajomym. Niestety z rozważań wyrwał cię dzwonek, który miał za zadanie powiadamiać uczniów jak i nauczycieli o końcu dużej przerwy i rozpoczęciu kolejnych zajęć. Teraz miałaś mieć lekcję japońskiego. Z jednej strony cieszyłaś się, bo to był jeden z twoich ulubionych przedmiotów, ale z drugiej chciałaś się urwać z lekcji, pujść na swoje ulubione wzgórze znajdujące się niedaleko szkoły i usiąść pod wiśnią. Uwielbiałaś lekko słodki zapach kwiatów unoszący się wokół rośliny i jej chłodny cień. Przyrzekłaś sobie kiedyś, że to będzie miejsce tylko dla ciebie i nikogo więcej, ale nie wiedziałaś co zastanie cię w nowej szkole. Nim się obejrzałaś przebrnęłaś przez całą lekcję i tak skończyłaś sój dzień w szkole, lecz coś sobie uświadomiłaś...
Ciekawi co? Już mówię.
Że masz dzisiaj trening siatkówi! A tak dokładnie liczenie punktów. A skąd to wiesz? To proste. Na lekcji nudziło ci się więc zajżałaś do karteczki, którą podarował ci Suga. Był tam napisany jego mail, więc jak najszybciej wpisałaś go i wysłałaś mu wiadomość.
"Od: _____________
Do: Suga.Koushi04
Tak na wstępie to ja _______. Możesz sobie zapisać maila jak chcesz oczywiście. Bo ja...mam do ciebie pytanie. Kiedy macie treningi siatkówki? To nie tak, że chce przykjść cię pooglądać czy coś... chociaż to może przy okazji... Co ja mówię! Nieważne. Jeden chłopak od was poprosił mnie żebym wam punkty liczyła na meczy z... Nekomą? Chyba tak i chciałam wpaść troche poćwiczyć... Wiem że to głupio brzmi, ale... nawet tego nie umiem ;-------; Liczę na szybką odpowiedź.
_________"
Oczywiście Koushi nawet nie kazał ci długo czekać (bo 2 min.), a już momentalnie dostałaś wiadomość zwrotną.
"Od: Suga.Koushi04
Do: _____________
Jasne że ci powiem ^^ Treningi mamy zawsze po 7 lekcji każdego dnia. A tak w ogóle to zapraszam cię na nasze ćwiczenia nawet po meczu z Nekomą XD Wpadniesz dziś?
Koushi"
Czy przyjdę dziś? A jeśli spotkam tego strasznego kolesia, na którego dzisiaj wpadłam?
