Rozdział 17

2.6K 179 153
                                    

Nigdy się tak nie czułaś. Miałaś jeszcze większe motyle w brzuchu niż sam na sam z pewnym kolesiem metr pięćdziesiąt dwa.

Monolog z mózgiem #1

-To w ogóle możliwe!? (twoja osoba)

-Najwidoczniej... tak. (mózg)

-┌༼ σ ‸ σ ༽┐ Szoken pizden!


DLA NIEPEŁNOLETNICH:                              PIIIIIIIIIIIIIIIIIIIP!

KONIEC!

Nieważne. Po prostu byłaś szczęśliwa. Najzwyczajniej w świecie odczuwałaś radość w tamtym momencie. Właśnie w tamtej chwili do twojego umysłu napłyneły wspomnienia z dzieciństwa.

Lecz nie zmylcie się! To nie są dobre wspomnienia, a wręcz przeciwnie.

Tak, ta pani tu powyżej dobrze prawi. Każda chwila spędzona na właśnie takich wspominkach kończyła się mniej więcej tak:

kanapa + lody czekoladowe (obowiązkowo!) + kocyk + durna włoska telenowela = ryk, bo nagle ni z tąd ni z owąt zdechł pies, o którym nawet nie wiedziałaś wcześniej.

A żeby było jeszcze śmiesznej nawet teraz poleciały ci łzy z oczu.

-_____? Wszystko w pożądku? - zapytał zatroskany Suga stojący zaraz obok ciebie.

-Um. Znaczy... tak. Po prostu coś mi wpadło do oka. - szybko odwróciłaś głowę od zbiorowiska by wytrzeć słoną wodę spływającą po twoich bladych policzkach rękawem bluzy.

-Ale do obu? - zapytał podejżliwie.

-Tak już mam. - próbowałaś to zatuszować swoim wystawowym uśmiechem nr 5, ale czyba nie wyszło. Widziałaś to w oczach Sugawary, że będziecie musieli powaaaaażnie porozmawiać.

"Szlak! Głupie gruczoły łzowe! Zestarzały się czy co? Może jakiś wentyl poszedł? Czas zapukać do drzwi okulisty!" - pomyślałaś.

-No dobrze. - uśmiecznął się słabo i poszedł w stronę głośnych odgłosów kłutni.

-______? - poczułaś na sobie czyjść zatroskany wzrok. Znowu.

Przypadek? __________ (Dokańczamy moje kochane pandy w komentarzach! Zobaczymy kto uważnie czyta ^^)

Trochę zdezorientowana odwróciłaś się i ujżałaś Hinatę.

-Tak? - zapytałaś starając się ukryć swój tymczasowy smutek.

-Czy... coś się stało?


Szoken pizden #2! (ಢ⊱ಢ 。)


-A czemu pytasz głuptasie? - walnęłaś go lekko w ramię jak kumpla z dziecięcych lat.

-Bo pobladłaś.

"Kurka wodna! Spostrzegawczy jest!"

-Nie. Nic mi nie jest. Po prostu zimno się trochę zrobiło. Idziemy do środka? - wskazałaś na drzwi.

-Pewnie. To idź pierwsza, a ja zawołam jeszcze reszte.

Tak jak powiedział ci rudzielec tak zrobiłaś weszłaś do swojego mieszkania i zaczęłaś sama  przesuwać meble, aby zrobić im miejsce na nocowanie.

Monolog z mózgiem #2

-_______! Co ci strzeliło do tego pustego łba, aby przyjmować tylu facetów pod swój dach?! A jak któryś cię zgwałci?! A co gorsza... zje twój cenny zapas czekolady i lodów?! M

Nishinoya Yuu // "Mundurek"Where stories live. Discover now