Naprawdę?

77 14 3
                                    

Mike szybko pobiegł do domu.
Jess: Wszystko ok?
Mike: Tak.
Emily: Na pewno?
Mike: Przecież mówię, że tak.
Matt: Dobra Mike gadaj co się tam działo.
Mike: Ona....pozwoliła abym podszedł. Wyciągnąłem rękę,ale ona pokazała zęby. Bałem się w chuj. Po chwili przestała pokazywać kły i wstała na 2 łapy. Wtedy Matt strzeli strzał ostrzegający a Sam uciekła.
Emily: O kurwa.

Przyjaciele dalej czekali przylepieni do okna. Od czasu do czasu widzieli ją ale gdy Mike podchodził do drzwi Sam uciekała. Robiło się coraz jaśniej. Emily i Jess spały, a chłopacy czuwali.
Naglę Bestia weszła na podwórko i kierowała się w stronę swojego domu.
Przyjaciele mogli ją całą obejrzeć.
Matt: Kurwa....jaka ona jest wielka.
Mike: Ciiii....musimy być cicho.

Bestia nie doszła do domu. Z wycieńczenia położyła się na trawniku i zasneła.
Matt: Zaraz będzie się zmieniać, pójdę obudzić dziewczyny, żeby jej jakieś ciuchy dały.
Mike: Okej, ja zrobię śniadanie.

Matt obudził dziewczyny. Został obrzucony poduszkami. Mike zrobił jakieś śniadanie.
Emily: Dobra my do niej idziemy.
Matt: Jeszcze nie teraz.
Emily: Czemu?
Matt: Przecież się jeszcze w człowieka nie przemieniła!
Emily: Ale już się przemienia!
Matt: Rób co chcesz, ale żeby nie było, że nie ostrzegałem.
Jess: W tu gadu-gadu a Sam na dworzu marznie!
Emily: A jest już człowiekiem?
Jess: Tak.
Emily: Ok, no to chodźmy.

Dziewczyny wyszły na zewnątrz. Powoli budziły Sam. Blądynka wstała w mgnieniu oka, jej oczy miały kolor żółty a zęby były zaostrzone.
Emily: Kurwa!
Sam wróciła do normy.
Sam: O boże, przepraszam.
Jess: Nic nie szkodzi.
Emily: Tylko prawie dostałam zawału.
Sam: Znowu przemiana?
Emily: No niestety.
Sam: Kurwa. Zrobiłam komuś krzywdę?
Jess: Na szczęście nie.
Sam: Ufff,to dobrze.
Emily: Dobra chodźmy na śniadanie.
Sam: Spać mi się chce.
Jess:Mi też.
Sam: Pewnie przeze mnie.
Emily: Nom.
Sam: Przepraszam, tak mi głupio.
Jess: Spoko, ubieraj się i choć na śniadanie. Pewnie zmarzłaś.

Dziewczyny podały Sam ciuchy. Dziewczyna szybko się ubrała. Weszły do domu.
Matt: O cześć Sam! Jak tam noc.
Emily: Weź się ogarnij Matt.
Jess: My zjemy śniadanie i idziemy spać.
Mike: Dobry pomysł. Każdemu przyda się teraz sen.

Wszyscy usiedli przy stole. Wzrok każdego spoczywał na Sam. Chcieli jej wszystko powiedzieć.
Mike: Sam.
Sam: Tak?
Mike: Dzisiaj w nocy byłaś u nas na podwórku. Wyszłem do ciebie na dwór.
Sam: Zrobiłam ci coś!?
Mike:Nie, nie. Ty pozwoliłaś abym podszedł. Już miałem cię dotknąć, ale uciekłaś do lasu.
Matt: On ma na myśli to, że może jakoś da się mieć swoją świadomość jako wilkołak.
Sam: Możliwe.

Sam czuła coś do Mike'a, wiec bardzo się ucieszyła, że nie zrobiła mu krzywdy.
Jess: Dobra dziewczyny ja idę spać.
Sam: Ja też już idę.
Emily: Ja też.

Wszystkie dziewczyny poszły do jednego pokoju. Rozłożyły sobie jakieś poduszki i pościele. Poszły spać...

Jak wam się podobają nowe okładki? Ja robiłam xd. dawajta ⭐ I piszta komy. Do nexta ❤

Until Dawn: PełniaWhere stories live. Discover now