Dziwna sytuacja.

81 11 10
                                    

Dziewczyny spały. Po kilku godzinach Emily się obudziła. Rolety były zasłonięte więc było ciemno. Jess i Sam spały jak zabite. Emily sprawdziła godzinę. Była 14:20. Obejrzała Facebooka. Położyła się. Sam otworzyła oczy. Były żółte. Jej zęby były mocno zaostrzone. Wstała i zaczęła warczeć. Jess się obudziła.
Jess: Halo,Sam coś się dzieje?
Emily: Kurwa Jess nie jest dobrze.
Jess: Cholera no.

Dziewczyny powoli wstały, podeszły do siebie.
Emily: Żadnych gwałtownych ruchów.

Sam patrzyła się na nie. Cały czas warczała. Podeszła bliżej.
Jess: Kurwa, kurwa, kurwa
Emily: Żegnaj Jess.

Naglę Matt otwożył drzwi. Zobaczył Sam o żółtych oczach i ostrych zębach.
Emily: Matt pomocy!

Sam odwróciła się w kierunku chłopaka. Skoczyła na niego. Matt przewrócił się. Zanim Sam mu coś zrobiła on odepchną ją nogami.
Wziął z półki srebrny naszyjnik. Gdy Sam go zobaczyła zaczęła się bać. Wilkołaki nie znoszą srebra. Do pokoju wparował Mike.
Mike: Co tu się dzieje!?
Matt: Sam.

Mike zrozumiał. Gdy podszedł do dziewczyny ona uspokoiła się. Wróciła do normy.
Sam: O boże, przepraszam.
Sam upadła na kolana. Zaczęła płakać. Mike chwycił ją za ramię.
Mike: Spokojnie Sam nic się nie stało.
Emily: Nie w ogóle! Tylko by nas zabiła!
Matt: Mike, zrozum ona jest naprawdę niebezpieczna. Trzeba ją kontrolować. Nie możemy pozwolić aby taka sytuacja się powtórzyła. Następnym razem może komuś coś zrobić.
Sam: Teraz ja miałam świadomość.
Jess: To czemu chciałaś nas zabić?
Sam: Przemawiał przeze mnie wielki głód. Ja was nie poznałam.
Mike: Cholera!
Sam: Wybaczcie mi, proszę.
Matt: Sam ta sytuacja może się powtórzyć.
Sam: Przepraszam za to, że zmieniam się w potwora!
Mike: To nie twoja wina!

Sam nie usłyszała. Wybiegła z domu Mike'a. Biegła w stronę swojego. Mike pobiegł za nią. Nie mógł jej dogonić. Zawrócił. Sam biegła dalej. Zrobiła skrót przez las. Płakała. Omijała drzewa, przeskakiwała przeszkody. Nie męczyła się. Zatrzymała się przy strumyku. Usiadła na trawię. Chwilę myślała. Obserwowała przyrodę. Widziała jelenie, wiewiórki, a raz nawet rysia. W tym miejscu było jej dobrze. Obok leżał wielki pień, pod którym była wykopana jama. Sam jeszcze chwilę siedziała i myślała. Stwierdziła, że pora wracać do domu. Biegła. Droga zajęła jej 15 minut. Gdy była na miejscu wzięła prysznic i zrobiła sobie jakiś mały obiad. Siedziała przy stole i Patrzyła przez okno. Zrobiła sobie jejecznice. Nie smakowała jej. Ona chciała jeść surowe mięso. Wzięła portfel i wybrała się do mięsnego. W sklepie kupiła piersi kurczaka, wątrobę wieprzową, schab, żeberka, i serce wieprzowe. W sklepie czuła zapach mięs. Z trudem powstrzymywała się od zjedzenia tego. Po zakupach poszła do domu. Z reguły nie jadła mięsa, ale nie mogła wytrzymać. W mieszkaniu szybko wypakowała zakupy. Wzięła w garść pierś kurczaka i zaczęła konsumować. Nawet nie zauważyła gdy jej oczy zmieniły kolor. Nie wiedziała, że do jej domu wchodzi Mike...

Mata następny. Później będzie rozdział 2 książki :D HASZTAG POLSAT, ale opowiadania muszą takie być :) Piszcie kogo najbardziej lubicie z tego opowiadania!!!
Dawajta ⭐ I piszta komy. Do nexta ❤

Until Dawn: PełniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz