Uratowałaś mi życie

51 8 13
                                    

Sam była mocno wtulona w Mike'a. Płakała, a chłopak nie wiedział jak ją uspokoić.
Mike: Spokojnie, powiedz mi co Ci się śniło.
Sam: Że... że... szłam przez mroczny las... tam były ciała... pełno rozszarpanych ciał... Zobaczyłam Ciebie... jeszcze żyłeś... ale byłeś rozszarpany... nie było dla Ciebie ratunku... to wszystko... ja zrobiłam... Byłam bestią... kazałeś abym Cię zabiła... nie chciałam tego robić... ale mnie prosiłeś... więc to zrobiłam.

Mike mocno przytulił blondynkę.
Mike: To był tylko zły sen... to nie stanie się w prawdziwym życiu.

Mike nie był pewny swojej wypowiedzi, wiedział do czego dziewczyna jest zdolna po przemianie. Mimo to pocałował ją w czoło. Położyli się spowrotem.

Rano do Mike'a zadzwonił telefon. Był ze szpitala.
Lekarz: Czy dodzwoniłem się do Pana Monroe?
Mike: Tak.
Lekarz: Chciałbym poinformować, że panna Jessica jest już w stanie stabilnym, była ciężka walka, ale się udało. Można ją odwiedzić.
Mike: To świetnie, dziękuję za informacje. Do widzenia.
Lekarz: Do widzenia.

Zakończyli rozmowę, Mike od razu poszedł do siedzącej na kanapie Sam.
Mike: Dzwonili ze szpitala.
Sam: No i jak z Jess?
Mike: Jej stan jest stabilny.
Sam: Ufff to dobrze.
Mike: Można ją odwiedzić.
Sam: Nie wiem czy chce mnie widzieć.
Mike: Uratowałaś jej życie.
Sam: Ale to nie zmienia faktu, że jest na mnie zła.
Mike: Musisz się z nią spotkać, powinna wiedzieć o tym, że ty ją uratowałaś.
Sam: No w sumie.
Mike: Dobra zbieraj się.
Sam: A ty może napisz Em, lub Matt'owi o tym, że Jess jest w szpitalu.
Mike: Okej.

Mike wykonał polecenie Sam. W tym czasie dziewczyna przebrała się. Po 5 minutach obydwoje wyszli z domu i kierowali się do auta. Na dworze było strasznie zimno, wiec w samochodzie Mike od razu włączył ogrzewanie.
Sam: Źle się czuje.
Mike: Czemu?
Sam: Jess nic nie zrobiła, a ja tak po prostu Cię od niej zabrałam.
Mike: Nie martw się, ja już nic do niej nie czułem. Tylko... po prostu... Bałem się z nią zerwać. Wtedy, gdy przyszłaś i mnie pocałowałaś... wiedziałem, że Ciebię kocham.
Sam: A jesteś jeszcze zły? Uwierz mi, ja Cię bardzo kocham, nie chciałam Cię wtedy zabić.
Mike: Wierze Ci.

Dziewczyna się Uśmiechnęła. Podróż autem trwała jeszcze 10 minut. Mike zarkował samochód pod szpitalem i razem z dziewczyną udał się do budynku.

Po chwili byli już w pokoju Jess. Dziewczyna patrzyła się tempo w okno. Gdy chłopak otworzył drzwi smutnym wzrokiem spojrzała się w ich stronę.
Jess: Co ona tutaj robi?
Mike: Ona uratowa Ci życie.
Jess: Hah! Niby jak!?
Mike: Przybiegła z tobą na rękach! Gdyby nie ona byś nie żyła!
Jess: Naprawdę?
Mike: Tak.
Sam: Jess ja rozumiem, że mnie nie chcesz widzieć, mogę iść stąd jak chcesz.
Jess: Nie idź, zostań.

Mała iskierka nadzieji obudziła się w Sam. Naglę do pokóju wpadł Matt z Em. Zdziwił się na widok Sam.
Matt: CO TO TUTAJ ROBI!?
Emily: MATT! jakbyś nie wiedział jest to dziewczyna.
Matt: TO JEST KRWIORZERCZA BESTIA! NIE MOŻE ŻYĆ WŚRÓD LUDZI!

*Sam*
Matt ma rację, nie mogę żyć z ludźmi.
Zaraz zaraz... Ale on smacznie wygląda... ciekawe jakby smakował... ahhh jego mięsko... SAM O CZYM TY POMYŚLAŁAŚ! Ale ten schab... musi być pyszny... ta krew... MIĘSO!

Polsat :>
Nie zabicie mnie :>
KURWA JEST JUŻ 1 WRZESIEŃ! I TA PIERDOLONA SZKOŁA!

Dawajta ⭐ I piszta komy. Do nexta ❤

Until Dawn: PełniaWhere stories live. Discover now