Część I : Prolog

557 20 4
                                    

Kiedyś byłam taką jak wy, zwykłą szlachcianką wychowywaną w wielkiej rezydencji z milionem pokoi i mnóstwem służby, jak łatwo się jednak domyślić, byłam tam bardzo samotna, a im większy dom, tym bardziej szerzy się w nim zarówno smutek jak i wszelakie okrucieństwo...

Pewnego dnia, gdy wyjątkowo późną porą postanowiłam wybrać się do ojca, zobaczyłam scenę tak pełną okrucieństwa, jak wielkim może się ono wydawać dla prawie piętnastoletniej dziewczyny.

Gdy minęłam próg pokoju ojca, moim oczom ukazał się on, we własnej osobie, gwałcący dziecko.

Na początku nie widziałam kto jest tym dzieckiem, ale potem, gdy usłyszałam jego płacz, dotarło do mnie iż jest to moja siostra, miała jedenaście lat i chociaż powinna jakkolwiek próbować walczyć z ojcem, nie zrobiła kompletnie nic w tej sytuacji, po prostu leżała odwrócona do mnie i ojca tyłem, a on robił jej coś, co kiedyś podejrzałam w jednej z książek przeznaczonych dla dorosłych dziewcząt.

Wyglądało to okrutnie a ja nie potrafiłam odejść od drzwi i patrzyłam na tą surrealistyczną scenę aż do momentu gdy ojciec przerwał. Nie widział mnie, ale uciekłam jak najszybciej , w taki sposób, aby nikt mnie nie mógł zobaczyć.
Po tamtym wieczorze, często plątałam się pod drzwiami pokoju ojca. Chciałam chronić moją młodszą siostrę.
Przez dłuższy czas podobna scena się jednak nie powtórzyła, w pewnym momencie byłam już nawet przekonana o tym, że ojciec nigdy więcej nie dotknie mojej siostry.
Ale pewnego dnia, gdy przechodziłam obok jego pokoju kiedy miałam już osiemnaście lat, znowu usłyszałam płacz mojej siostry. Mimo że obiecałam sobie że interweniuje gdy to znowu się wydarzy, nie odważyłam się wejść do tego pokoju. Uciekłam od drzwi jak najdalej.

Lata mijały, sytuacja w końcu się zmieniła po  jego śmierci.
Patrząc na to, jak zasypują ziemią jego trumnę,  postanowiłam nie zbliżyć się do żadnego mężczyzny już nigdy w życiu.

Uosobienie NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz