Jak pisać, by czytali

9. Mary Sue

Dzisiaj zajmiemy się postacią, którą zapewne wszyscy doskonale znają. Jest to nasza ukochana Mary Sue. Cały ten rozdział będzie poświęcony właśnie jej.

Ile to razy czytaliście książkę, nie mówię tutaj tylko o tych na Wattpadzie, i nie mogliście znieść głównej postaci? Na pewno kiedyś każdemu się to zdarzyło.

Zacznijmy jednak od tego, kim jest Mary Sue. Każdy pewnie to wie, ale i tak muszę to wyjaśnić.

Mary Sue- po polsku Marysia Zuzanna, czyli określenie na wyidealizowaną postać literacką.

Jednak nie każda Mary Sue jest taka sama. Możemy tutaj wyróżnić kilka jej rodzajów.

Na początek zacznijmy od tej, która pojawia się bardzo często. Oczywiście musi być ona idealna, nie posiadać żadnych wad. Posiada same zalety oraz mnóstwo kasy, która sama się mnoży.

Wszystko jednak po kolei. Nasza Mary Sue oczywiście w opowiadaniach bądź książkach się tak nie nazywa. Jakie więc nosi ona imię? Jest to najczęściej Hope bądź Sky.

Rodzinki od początku brak, ginie w trakcie lub ma naszą bohaterkę gdzieś i pozwala jej biegać samopas. Jeśli już zdarzają się jacyś kochający rodzice, to nasza Mary ma ich gdzieś. Bo przecież jej nikt nie może zabronić nawalić się na imprezie, mimo że jest niepełnoletnia.

Nasza Mary ma oczywiście osobie wysokie mniemanie. Nie pracuje, bo przecież ona nie będzie się przemęczać. Mieszka w willi lub apartamencie, chociaż niekiedy bywa inaczej.

Oczywiście towarzyszy jej Gary Stu, o którym będzie kolejny rozdział. Również poświęcę mu cały.

Ma oczywiście wroga. Zazwyczaj jest to blondynka, która nosi tonę tapety na twarzy. Hope oczywiście się nie maluje, oczywiście nie licząc tego pudru czy podkładu, eyelinera, tuszu i innych. Nie, ona wcale nie jest plastikiem.

A przyjaciółka? Musi być, a jakże. Oczywiście służy ona tylko do zrobienia czegoś dla naszej gwiazdy.

Teraz przejdźmy to tzw. bad girl. Jest to zła dziewczyna ubierając się na czarno o czarnych włosach. Najczęściej należy do gangu, jeździ na motorze. Pije, pali a szkołę ma gdzieś. Posiada listę chamskich odzywek.

Ja osobiście nienawidzę wszelkich Mary Sue. W postaci cenię sobie oryginalność, a wszystkie Mary są takie same.