30. Co z tymi rodzicami?

1.3K 96 26
                                    

Wprost musiałam poruszyć ten temat, ponieważ dręczył mnie on od dawien dawna we wszelkiego kalibru opowiadaniach czy książkach. A teraz odpowiedzmy sobie na pewne pytanie. Jak często zdarza nam się przeczytać historię, gdzie główny bohater posiada pełną, szczęśliwą rodzinę?

No właśnie, bardzo rzadko. Takich to ze świecą szukać. I teraz kolejne pytanie. Dlaczego tak jest?

Rozumiem, że niektórzy autorzy po prostu potrzebują dramatycznego tła dla przeszłych czy tam przyszłych wydarzeń, ale bez przesady. Przecież nic się nie stanie, jeśli matka oraz ojciec naszej postaci będą żywi i aktywni. To zaledwie dwa dodatkowe charaktery do wykreowania, co dla osób posiadających dużą ich liczbę nie stanowi żadnego problemu. Bywa jednak, iż twórca nie potrafi lub zwyczajnie mu się nie chce.

Często ogranicza się do stworzenia typowej Mary Sue wraz z jej kochanym chłopaczkiem, a rodziców wysyła na długoterminowy urlop na Karaiby, z którego nigdy nie wracają, bądź zwyczajnie odsyła ich do grobu.

Tak naprawdę są wspomniani słowem albo dwoma, ewentualnie nie istnieją. Taki smutny, lecz prawdziwy w przyadku wielu opowieści fakt.

Mój monolog stanowi swego rodzaju wstęp do serii krótkich porad obracających się wokół tematu tworzenia postaci rodziciela. Spróbuję trochę wam te wyróżnione przeze mnie typy przybliżyć.

1. Dobry i tolerancyjny

Kocha swoje dziecko, ponadto poświęca mu dużo uwagi. Zawsze gotów wysłuchać, przyjść z pomocą. Potrafi zrozumieć decyzje podjęte przez córkę czy syna. Rzadko kiedy popada w ostry konfilkt - w zamian wybiera spokojną rozmowę i pokojowe rozwiązanie danego problemu.

Taką matkę bądź ojca każdy chciałby mieć. W tym wypadku z pewnością pomiędzy rodzicem a wychowankiem już w młodości rozwija się pełna wzajemnego zaufania oraz rodzinnej miłości relacja.

Takowa osoba po prostu uważa, że to jest jej dziecko i nikt ani nic nie może tego zmienić. Obojętnie jakich wyborów przyjdzie mu dokonać, stara się je zaakceptować.

2. Chłodny i obojętny

Nie dość, iż stara się ukrywać jakiekolwiek uczucia, zastępując je maską zimna i stanowczości, to na dodatek jego priorytet stanowi kariera. Wychowywanie potomstwa przekazuje innym, obcym ludziom. Rzadko również bywa w domu, większość nawet wolnego czasu spędzając w biurze lub innym miejscu wykonywanego zawodu.

Nie ma się więc potem co dziwić, że dziecko nie tęskni za kimś, kogo praktycznie nie zna. Zazwyczaj rodzic zajmuje się biznesem, polityką bądź posiada podobną tym zawodom kwalifikację, wymagającą częstych wyjazdów służbowych. Dużo zarabia, co jednak przyjdzie z tego komuś, kto nawet w okresie dzieciństwa, który teoretycznie powinien uchodziż za ten najwspanialszy w życiu człowieka, nie zaznał choćby odrobiny pozytywnych uczuć.

3. Wymagający

Absolutnie nie wolno tego mylić z poprzednim typem. Kocha dziecko, myśląc, że robi wszystko dla jego dobra. Takowy rodzic pragnie, by jego dziecko było najlepsze we wsystkich możliwych dziedzinach. Funduje mu zajęcia pozalekcyjnem, kółka przedmiotowe. Do tego wymaga doskonałych ocen.

Przede wszystkim taka osoba stawiana jest pod ogromną presją. Od małego wmawiano jej, że nie może okazać się gorsza od innych. Z jednej strony poddaje się woli rodzica, chcąc go zadowlić, ale z drugiej powoli zaczyna być tym wszystkim zmęczona.

Niekiedy nie wytrzymuje, naumyślnie sprzeciwiając się opiekunom. Późniejsza sytuacja nie jest korzystna dla żadnej ze stron.

4. Wyluzowany

Pozwala dziecku na wszystko. Mianowicie:

Chcesz iść na imprezę do koleżanki, której ja nie znam i zostać u niej do jutra? Idź i baw się dobrze.

Chcesz jechać na kocert do Łodzi? Jak dla mnie nie ma problemu.

Chcesz zrobić sobie tatuaż? To twoja decyzję, nie moja.

5. Z granicą

I ostatni tutaj typ, mający swoje odzwierciedlenie w realu. Twierdzi, że kiedy staniesz się pełnoletni to wtedy możesz robić, co ci się żywnie podoba. Dopóki jednak nie masz tych osiemnastu lat, żyjesz pod jego dyktando.


Jak pisać, by czytaliWhere stories live. Discover now