25. Dobrzy i źli

1.6K 87 25
                                    

Każdy pisarz, czytelnik zapewne też, wiem kim jest antagonista oraz protagonista. Jednym słowem:

Protagonista - ten dobry.

Antagonista - ten zły.

Pojęcia te są dość względne. Nie ma bowiem człowieka, który byłby tylko zły albo tylko dobry. Wszystko ma pewne odcienie szarości.

Jako czytelnik lubię, gdy autor daje nam możliwość wyboru. Stawia wykreowanych bohaterów na równi, byśmy mogli sami ocenić, kto jest good, a kto bad.

Wielu zadaje sobie teraz zapewne pytanie, które ja też bym sobie zadała, gdybym czytała ten tekst.

Jak wykreować kogoś takiego dobrze?

Odwołam się do przykładu wprost z życia. Zapewne każdy, przynajmniej większość, urządzała przyjęcie urodzinowe. Zapraszaliście dużo gości, a kiedy przyszedł czas na pokrojenie tortu, staraliście się każdemu dać taki sam kawałek.

Przecież nawet, jak rodzice mają dzieci, starają się każde z nich obdarować taką samą ilością miłości i ciepła rodzinnego.

Jaki z tego wniosek?

Każdego bohatera, bez żadnego wyjątku, potraktujmy tak samo. Nadajmy postaciom, obojętnie po jakiej stać będą stronie, na równi cech i zalet. W żadnym wypadku nie wywyższajmy nikogo, gnębiąc równocześnie tą drugą stronę. Jak już wcześniej wspominałam, niech czytelnicy sami wybiorą, komu chcą kibicować.

Odwołajmy się teraz do literatury, co ja zresztą robię za każdym prawie razem.

Znowu pójdzie Harry Potter, ponieważ to każdy zna. Jak wiadomo od dawien dawna, warto powołać się na coś, co każdy mniej więcej rozumie.

Voldemort - antagonista

Harry Potter - protagonista

Wszyscy zwolennicy naszego antagonisty, automatycznie stają się źli. Zabijają, nikt nie ma skrupułów.

Natomiast zwolennicy Pottera stoją po stronie światła i prawdy. A może niektórzy patrzą na to wszystko inaczej? Uważają, że Voldemort postępuje słusznie, a to Harry wszystko niszczy?

Teraz dzieło, które można zaliczyć do moich ulubionych lektur szkolnych. Czytać je niestety trzeba, ale wcale przyjemne to nie jest. O tym będzie jeszcze innym razem. Tymczasem Romeo i Julia, Williama Szekspira.

Dwie rodziny, które się wprost nie znoszą. Przy spotkaniu mają w oczach chęć mordu. Niby wszyscy to antagoniści. Czy jednak na pewno?

Otóż wcale nie. Tutaj sami wybieramy, kto jest dla nas zły, a kto dobry. Kto może tutaj być tym złym?

Nasza tytułowa para, ponieważ stawiają miłość ponad rodzinę.

Rodzice obu bohaterów, ponieważ nie pozwalają dzieciom zakochać się z racji odwiecznego konfliktu.

Ojciec Laurenty, ponieważ to on wpadł na pomysł z trucizną.

Jednym słowem każdy może być dobry, tak jak każdy może być zły.

O czy jeszcze napisać w tym temacie? A tak, prawdziwi złoczyńcy.

Czasem fabuła wymaga, by zaistniał taki prawdziwy wróg wszystkich. Może domagać się władzy, pieniędzy, nie dbać o nikogo, być zdolnym do zabójstwa z błahego powodu.

Czytelnik w żadnym razie nie musi od początku być uświadomiony, że wśród postaci znajduje się ten naprawdę zły. Z początku można postarać się przekonać ludzi, że dany bohater ma dobre intencje. Dopiero nawet pod koniec ujawnić mroczną stronę. Będzie wielki element zaskoczenia. Każdy zresztą stworzy tak, jak będzie naprawdę chciał.

Na koniec przypomnę o konkursie, który ogłosiłam ostatnio. Jeszcze raz zapraszam do udziału, a więcej informacji w notce o tytule Konkurs.

I małe pytanko. Znacie przykłady takich typowo złych lub dobrych postaci? Jeśli tak, pisać w komentarzach. Mogę zrobić notkę rozpisując, co ja sądzę o tych bohaterach.

Jak pisać, by czytaliWhere stories live. Discover now