chapter 3

240 15 1
                                    

Regulamin.
W życiu każdego ucznia, nadchodzi również taki dzień (a w sumie to tydzień), w którym wszystko wygląda tak samo. Na każdej lekcji czytany jest regulamin, zasady oceniania i inne różne gówna, które zostaną złamane już po pierwszych "normalnych" lekcjach. A zwłaszcza te dotyczące zasad zachowania.
Usiadłam w przed ostatniej ławce, przy oknie. To było najlepsze miejsce jeżeli chodzi o lekcje biologi. Pan Khami wszedł ostatni do klasy i znudzony usiadł przy swoim biurku.
-Wiecie co Wam powiem? -zaczął podpierając głowę na ręce. -W cholere nie chciałem dziś wstawać.
Pan Khami. Przystojny szatyn, w wieku około 32 lat. Z wyglądu był jak sztywniak zamknięty pod krawatem, jednak mówią, że nie ocenia się książki po okładce. I w tym przypadku się z tym zgodzę. Cóż, każdy dzień tego tygodnia wyglądał wręcz tak samo. Lekcje były jak już to lajtowe. Nauczyciele przepełnieni dobrym humorem, i wyjątkowo w tym tygodniu nikt niczego nie odwalił. Przez myśl przeszło mi nawet, że może po wyjściu ostatnich klas w szkole się coś zmieni.
Jednak długo ta myśl nie gościła w mojej głowie. A to tylko dlatego, że Michael rzucił wyzwanie Tomlinsonowi przed ostatnią, piątkową lekcją.
High School Black? Za niedługo chyba High School Popiół.

Without me ||L.TWhere stories live. Discover now