XXIII Nowy rozdział???

858 68 1
                                    

Dzisiaj miał odbyć się dzień spotkania Marinette z Biedronką i Czarnym Kotem. Byłem bardzo podekscytowany. Nic nie mogło mi w tym przeszkodzić.

-Kochanie...-szepnąłem Marinette do ucha.- pora wstawać.

-Jeszcze chcę pospać, zostaw mnie. - odepchnęła mnie miejąc nadal zamknięte oczy.

-Dzisiaj jest szczególny dzień...

-Moje urodziny? Chyba ci się pomyliło.

-Dzisiaj spotkanie z Biedronką i Czarnym Kotem. Nie cieszysz się?

-C-coooo!? To dzisiaj?

-Wiedziałem, że będziesz zadowololna.

Marinette

Jak ja mogłam o tym zapomnieć...Co ja teraz zrobie. Nie potrafię się rozdwoić. Niestety Biedronka nie przyjdzie. A z Kotem bardzo miło spędzę czas.

Wyszykowałam się, zrobiłam fryzurę i makijażi byłam już gotowa. W połódnie Adrien miał mnie zawieźć do Hotelu Grand Paris, bo tam wszystko zorganizował. Kochany jest.

-Jesteś gotowa?- zapytał, gdy wsiadaliśmy do samochodu.

-Jasne- uśmiechnęłam się radośnie- no to w drogę!

Jechaliśmy 15 minut. Droga zleciała nam przy przyjemniej rozmowie.

Adrien zaparkował samochód na wielkim parkingu i poszedł ze mną do środka. Wszystko było idealne.

-Ja już lecę Perełko. Miłego spotkania.-
I poszedł w stronę drzwi.

W tej chwili przypomniałam sobie, że moja torba z telefonem, pieniędzmi i innymi drobiazgami została w aucie.

Kożystając z chwili, kiedy jeszcze nie pojawił się Czarny Kot, pobiegłam za Adrienem.

Chłopak biegł bardzo podejżanie, jakby chciał się schować. Nagle wskoczył za kolumnę i siedział tam chwilę.

Podbiegłam do niego. W tym momencie oślepił mnie zielony blask.

-M-marinette?- wyszeptał smutny Kot.- Wszystko widziałaś prawda?

-Więc ty jesteś Czarnym Kotem.- nie byłam jednak zawiedziona. Wręcz przeciwnie.

Przytuliłam go.

-Musisz coś zobaczyć Adrien.- uśmiechnęłam się do niego.

-Tikki! Kropkuj!

Zamieniłam się w Biedronkę. Nie mogłam już tego ukrywać.

-T-to t-ty jesteś Biedronk... - nie dokończył, bo zemdlał.

Zabrałam jegi szybko do szpitala. Biedak chyba źle to przyjął. Przecież flirtował z Biedronką, kiedy ja, Marinette, byłam jego dziewczyną.

-Nic mu nie będzie. Musi tylko poleżeć tutaj 3 dni, nie martw się Biedronko.- uspokajam mnie lekarz. Byłam gotowa zostac tu te 3 dni. I tak właśnie zrobiłam.

************************************

Witajcie kochani! Stęskniłam się za wami i postanowiłam dokończyć tą opowieść. Pozdrawiam was serdecznie i mam nadzieję, że będziecie zadowoleni.

345 słów

Wytłumacz Mi To Skarbie | MiraculousWhere stories live. Discover now