-Halo,halo-ktoś ruszał moją prawą ręką-proszę Pani-leniwie otworzyłam oczy-znajduje się Pani w szpitalu.
-Czemu?-wychrypiałam.
~Nie ufaj-szepnął.
-Pani sąsiadka znalazła Panią całą we krwi i powiadomiła pogotowie. Podobnież miała Pani serię zbyt nie miłych wypadków w swoim życiu. Czy to prawda?-spytała trzymając w ręku długopis i kartkę.
-Nic w moim życiu nie było złe-uśmiechnęłam się sztucznie na co Pani przede mną zagryzła nerwowo wargę.
-A te talerze?-dopytała przenikając mnie wzrokiem.
~Powiedz, że zerwał z Tobą chłopak i upuściłaś przez przypadek, a później wszystko wylatywało Ci z rąk-szepnął.
-Myłam naczynia i w tym samym czasie dostałam przykre sms dlatego upuściłam talerz,a później byłam tak roztrzęsiona, że wszystko wylatywało mi z rąk-gardłowo się uśmiechnęłam jakby przypominając sobie najśmieszniejszą sytuacje na świecie.
-Pani przyjaciółka mówiła, że słyszy Pani jakieś głosy czy to prawda?-usiadła na krzesełko obok mojego łóżka.
-Nie, nic takiego nie słyszę. Mówiłam, że mi się przyśnił zmarły przyjaciel,a nie, że go słysze- skłamałam.
~Dobrze Ci idzie- pocieszył mnie Jeremy.
-mhm, to chyba na tyle-wstała ubierając kurtkę i wyszła drzwiami od sali.
~Dzisiaj mój pogrzeb-zaczął.
-Boże zapomniałam-przeraziłam się.
~Nie przychodź, wypocznij-poczułam zimno na lewej ręce.
-Złapałeś mnie za rękę?-spytałam przerażona.
~Tak, mam puścić?-zapytał smutny.
-Nie, to nawet fajne uczucie. Dość zimne, ale fajne.
Nagle do sali wbiegł Aaron. Rozejrzał się na boki,a gdy nasze spojrzenia się zetknęły. Przybiegł do mnie i mocno mnie przytulił.
-Boże, myślałem, że coś Ci się stało poważniejszego jak usłyszałem, ze jesteś w szpitalu. Bo wiesz Brian, Jeremy i teraz Ty i szpital.
-Już jest ok Aaron-zapewniłam go sama nie wiedząc czy tak jest.
-Słyszałem od doktorka, że dzisiaj Cie wypisuje więc zakładaj kieckę i-przerwałam mu.
-To pogrzeb Aaron-podniosłam brew do góry w ogóle nie rozumiejąc jego entuzjazmu.
~Nie chce mieć smutnego pogrzebu.Chce żebyście byli szczęśliwi.
-A z resztą niech to ostatnie pożegnanie będzie najlepszym spotkaniem-powiedziałam się uśmiechając.
*********
Trochę no sense, ale musiałam jakoś opisać pobyt w szpitalu+ będzie sie działo w next rozdziale :D, który dodam jutro rano ;3
![](https://img.wattpad.com/cover/98687118-288-k137637.jpg)
YOU ARE READING
Upadły Anioł✔️+18
Teen FictionDość łatwo jest zniszczyć człowieka. Upadli ludzie zmieniają się w upadłe anioły. I ludzie i anioły mają wolną wolę. Taką samą miałam ja, Mia. Byłam wolnym człowiekiem z wieloma problemami z którymi nie umiałam sobie czasem poradzić. Bywa też tak, ż...