21

139 7 0
                                    

Weszłam z Nathanem do swojego pokoju i zaczęłam pakować ważne rzeczy.
-co to?- spytał Nathan biorąc w jedna reke moje koronkowe majtki.
-ha ha, ale śmieszne - podeszłam i odebrałam mu zdobycz.
-Co Ty robisz- udał oburzonego- nawet gimbusowi nie dasz sie pobawić?
-Zwłaszcza gimbusowi- zaczęłam sie smiac.
-Moze wez nieco ładniejsze rzeczy- usiadł na łóżko i spojrzał na mnie- moze kogoś poznasz?
-Mozliwe, ze masz racje, ale nie chce kogoś poznawać.
-Głupie gadanie pani Jebac Milosc- podszedł do mojej szafy i zaczal pakować mi same crop topy, spodenki i inne rzeczy, które wiecej odkrywały niz zakrywały.
-Co Ty robisz?- zapytałam zła.
-Pomagam Ci, a co? Nie widac?- gdy spakowal rzeczy usiadł na torbie by mogl ja dopiąć- co sie tak patrzysz?- spytał wyczuwając moj zły wzrok na nim- podziekujesz mi jeszcze za to- zapewnił mnie dopijając torbę.
-No nie wiem Jeremy..
-Jedziesz do Miami- wstał i zaczal gestykulować- palmy, umięśnione ciała chłopaków, żarcie, wolność, przystojni ratownicy i singielka- pomachał mi palcem przed oczami - ładna singielka!
-Wyolbrzymiasz wszystko- położyłam sie obok niego na lozku - ja to widze nieco inaczej. Ja, głupie palmy, tępi chłopacy, moja ciotka, laptop i dodatkowe kg
-Jestes głupia! - pisnął udając przyjaciółkę.
-Spadaj- zaczęłam sie smiac- lepiej mnie odprowadź bo mam o 20 wylot, a mamy 18 godzinę.
-o cholera, prawie bysmy zapomnieli- złapał moja torbę, ja wzięłam druga i poszliśmy do taksówki.

Upadły Anioł✔️+18Where stories live. Discover now