Chapter 13: Winners Don't Cheat

2.5K 84 0
                                    

Pokój był zimny; z jakiegoś powodu ostatniej nocy ogrzewanie zostało wyłączone. Obudziłam się wcześnie, nawet przed wschodem słońca, by uświadomić sobie, że ramię Harrego było leniwie owinięte wokół mnie. Moje ciało było skulone pod jego, a moja twarz schowana była w jego nagiej klatce. Jego ciało promieniowało ciepłem, błyskawicznie mnie rozgrzewając. To było prawie przyjemne. Lekkie chrapanie zdradzało mi, że nadal śpi, więc spróbowałam uwolnić się z jego uścisku, bez obudzenia go by uniknąć dalszego wstydu. Na szczęście, jego ramiona były rozluźnione wokół mnie, sprawiając, że było to proste. Tak szybko jak to zrobiłam poruszył się troche, ale nie obudził.

Chwyciłam moją walizke i udałam sie do łazienki zanim zrozumiałam że drzwi za mną nie zamykają się. Cicho, przemknęłam się z powrotem do łóżka by mieć pewność, że Harry naprawde śpi, po czym udałam sie pod prysznic. Woda była gorąca i parna. Mój prysznic był tak szybki jak tylko mogłam to zrobić; Harry mógł wejść w każdej minucie. Gdy już miałam ręcznik ciasno owinięty wokół mnie, drzwi otworzyły się. Harry stanął w drzwiach, tępo się we mnie wpatrując.

-Harry!- trzymałam mocno ręcznik. -Wynoś się!

-Ale ja musze...- wskazałam w kierunku wyjścia. -Ale ja musze siku!

-Harry, daj mi tylko dziesięć minut.

-Dziesięć minut?! Nie umiem wstrzymywać tego tak długo!

-Kurwa, jestem w połowie naga i jest tu zimno! Zamarzam!- uśmiechnął się kiedy powiedziałam ''naga''. Co za idiota. -Harry, poważnie, musze się przebrać.

-Z całą pewnością możesz się przebrać kiedy ja tu jestem.- Cholera nie. -Nie wyjde dopóki nie skorzystam z toalety.

-Dobra.- drżącym krokiem wróciłam do pokoju, czekając aż Harry opuści łazienke. Kiedy wrócił, piętnaście minut później, z jego włosów ciekła woda, a wokół bioder miał owinięty ręcznik.

-W porządku, możesz teraz tam wrócić.- przecisnęłam się obok niego, udając się do toalety z nadzieją na złapanie troche ciepła. Stanąłam w dusznym pomieszczeniu, a następnie ubrałam się w dresy i koszulke.

Kiedy skończyłam, ostrożnie wróciłam do pokoju Harrego, mając nadzieje, że znajde go tam ubranego. Był. Spojrzał na mnie ze swojego miejsca na łóżku, lustrując mnie od góry do dołu.

-Idziesz tak na plaże?- Cholera, zapomniałam o tym.

-Oh, racja, kiedy my dokładnie tam idziemy?

-Cóż, powiedziałem Louis'owi, że będziemy tam za dziesięć minut, ale jeżeli potrzebujesz więcej czasu, moge do niego oddzwonić...

-Nie.- skierowałam się w kierunku łazienki. -Będe gotowa w minute.- wsunęłam na siebie mój ulubiony, różowy jednoczęściowy strój kąpielowy i prawie założyłam już szorty i top kiedy coś zauważyłam. Dziura po prawej stronie stroju. Nie jest duża, ale jest zdecydowanie zauważalna. Osoba doskonała nigdy by tego nie założyła. Westchnełam, wzięłam go i spakowałam z powrotem do mojej walizki, wyciągając jedyny inny strój, który zabrałam; zbyt odkrywające bikini. To nie tak, że był brzydki, po prostu nigdy nawet go nie założyłam. Nie można go nosić bez porównywania mojego ciała do każgego innego. Przynajmniej teraz moge nosić kolczyk w pępku. Wsunęłam się w bikini, następnie założyłam srebrny kolczyk oraz wskoczyłam w moje szorty i top. Pędem wróciłam do Harrego i w końcu mogliśmy wyjść.

Zobaczyliśmy Eleanor i Louis'a tak szybko gdy tylko weszliśmy na gorący piasek. Ciepło światła słonecznego wokół mnie, już zdążyło spowodować, że zaczęłam się pocić. El była ubrana w wysokie, kwietowe i wyprofilowane bikini, a Louis miał na sobie niebieski kąpielówki. Gdy byliśmy już wszyscy razem, Eleanor zaproponowała Harremu i mnie by zanurzyć się w wodzie dla ochłodzenia. Harry skinął głową i tak po prostu, zaczął ściągać swoją koszulke. Z wahaniem ściągnełam moje szorty i top, szybko rzucając je obok.

-Nie wiedziałem, że masz przebity pępek.- Harry patrzył na mój nagi brzuch przez co najmniej minute. -Powinienem przebić swój- zażartował.

Eleanor i Louis czekali na plaży gdy my zanurzaliśmy głowy pod wodą, ochładzając sie. Harry zauważył kilku paparazzi, więc staraliśmy się zbliżać do siebie bardziej. Gdy wyszliśmy z oceanu, kierując się do Louis'a i El, Harry przyciągnął mnie bliżej kładąc swoją dużą dłoń na moim biodrze.

Po krótkiej rozmowie, Eleanor zażądała gry dwóch na dwóch w siatkówke. Przegrani będą musieli kupić napoje. Zgodziłam się, żałując że to zrobiłam, bo jestem okropna w sporcie. Harry też się zgodził i wkrótce mieliśmy już pierwszy serw, który wykonywała El. Ostatecznie był remis, obie drużyny potrzebowały tylko jednego punktu do wygranej. Piłka, którą miał zaraz serwować Louis była wysoko, gdy on był gotowy do uderzenia jej. Można powiedzieć, że będzie leciała wysoko nad naszymi głowami. Może nawet zdobyć dla nich zwycięski punkt. Obróciłam moją twarz w kierunku gdzie stał Harry, tylko po to by go tam nie znaleść. Zamiast tego był tuż za mną. Położył dłonie na moich udach i uniósł mnie wysoko nad ziemie. Nie miałam nawet czasu na zakłopotanie; piłka leciała prosto na mnie, prawie wprawiając mnie w panike, ale przebiłam ja przez siatke, nie dając El lub Louis'owi wystarczająco dużo czasu na dotarcie do niej.

-Wygraliśmy!- Harry zaczął biegać wokół siatki, ciągle mnie nosząc. -Przegraliście, a my wygraliśmy!

-To nie sprawiedliwe!- zaprotestował Louis. -Oszukiwaliście!

-Zwycięzcy nie oszukują!- Harry postawił mnie na podłodze. -A my wygraliśmy!- Louis wywrócił oczami. Technicznie, oszukiwaliśmy. -A wy przegraliście!- Eleanor zachichotała gdy Harry tańczył wokół Louis'a. -Chce Sprite, dziękuje. Arianna?

-Um, poprosze tylko lemoniade.- Louis skinął głową, po czym poszedł z El w kierunku małego stoiska z napojami.

-Nie wiedziałem, że umiesz grać w sietkówke.- Harry uśmiechnął się głupkowato, gdy zniknęli.

-Rzeczywiście, nie umiem.- zaśmiałam sie.

Hired for Styles tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz