- Dlaczego z nim gadasz? - Powtórzył jeszcze bardziej zdziwionym tonem.
- Już nie gadam... - Wiedziałam, że tak będzie. Byłam świadoma tego, że nie mogę go zranić i tego że przecież go kocham, a Andy to tylko niechciana przeszłość, która przed chwilą na nowo wparowała do mojego życia. Niechciana? Przeszłość? Już sama nie wiem...
- Amando Harrison nie rób tego znowu... - Zaczął błagalnym tonem chłopak. - Błagam cię...
- Am... - Matt złapał mnie za ręke. - Idziemy?
Wbił we mnie swoje zdenerwowane spojrzenie, a następnie skierował je w stronę Andy'ego. Patrzył na niego z wyraźną pogardą, z zazdrością i nienawiścią.Chciałam coś powiedzieć, ale nie mogłam... Stałam tak po prostu jak wryta na środku tego cholernego klubu i jedyne co pragnęłam, to zapaść się pod ziemie.
- Am! Idziemy! - Matt tak mocno pociągnął za moją dłoń, że poczułam piekący ból w ramieniu.
- Ała! - Krzyknęłam, a w tej samej sekundzie Andy wstał z krzesła i odciągnął mnie od mojego chłopaka.
- Zostaw ją!!!
- Coś ci nie podoba, dupku?!
Matt i Andy stanęli naprzeciwko siebie. Jeden i drugi nie zamierzał spasować.
- Wypier***aj puki masz czas! - Powiedział ściszonym głosem Matt i jeszcze bardziej wtopił swój wzrok w twarz Andy'ego.
- Możesz sobie pomarzyć, ch*jku!
Wtedy właśnie Matt rzucił się na Biersacka i zaczęli się bić. Ich pięści co chwilę lądowały na twarzy przeciwnika, a z nosów zaczęła ściekać krew. Andy popchnął Matta, a ten wylądował na podłodze.
- Jeżeli panowie nie opuszczą tego budynku to będę musiała wezwać policje! - Melissa po chwili była już przy nas trzymając telefon w dłoni.
Pomogłam wstać leżącemu Mattowi i z wściekłością zwróciłam się do Andy'ego:
- Zwariowałeś?!
- Nie pozwole aby ten psychol zrobił ci krzywdę!
- Jedyną osobą, która może zrobić jej krzywdę jesteś ty! Wynoś się z naszego życia! - Chłopak trzymał się za nos z którego w dalszym ciągu ściekała krew.
- Amanda! Nie widzisz jak on się zachowuje?! Przejrzyj na oczy!
Andy nie zamierzał się poddać. Nie zamierzał odejść.- Ona już przejrzała na oczy, zrywając z tobą!
- Ale ja umiem mówić!
Jeden i drugi popatrzyli się na mnie ze zdziwieniem. Złapałam Matta za rękę i wyszłam z nim na zewnątrz.
- Wychodzimy stąd!
Andy poszedł za nami.
- Amanda!
- Odwal się od nas! - Krzyknął niewyraźnie Matt w dalszym ciągu trzymając się za krwawiący nos.
- Andy ja nie mogę...
- Ale mówiłaś, że źle się z nim czujesz! Dziewczyno nie oszukuj się więcej! Nie męcz się! Ty go nie kochasz!
- Cooo? Am? On żartuje tak? - Matt w sekundę puścił moją dłoń.
- Andy... Jak mogłeś?! - Wystarczyła mu chwila, aby wywrócić całe moje życie do góry nogami... Znowu.
- Czyli to prawda?!? - Matt patrzył się z coraz większą bezsilnością i beznadziejnością prosto w moje oczy.
- Matt ja...
- Czyli nigdy mnie nie kochałaś? To wszystko było kłamstwem? NIE KOCHASZ MNIE?!??
Sytuacja była coraz gorsza... Ten dzień był koszmarem. Moje życie było i jest koszmarem. I to wszystko przez trzy osoby: moja matka, Matt i Andy...
- Przepraszam..? - Z klubu wyszedł mężczyzna, któremu wcześniej podawałam drinka. Ten, którego oceniłam na w miarę ogarniętego.
- Może pan nam teraz nie przeskadzać?! - Matt warknął w stronę starszego mężczyzny.
- Tylko chwilka... - Nieznajomy z opanowaniem i bez żadnego zdenerwowania podszedł do nas bliżej. - Usłyszałem, że nazywa się pani Amanda Harrison, tak?
- Tak... A co pana to... ?
- Czy twoja matka nazywa się Susan Harrison?
- Skąd pan to wie??!
- A ojciec Adam Harrison?
Zaczynałam się bać. Skąd ten facet wie jak nazywają się moi rodzice? I czego ode mnie chce?
- Pewnie twoja matka wmawiała ci, że w wieku 7 lat twój ojciec zostawił ją i ciebie, a następnie wyjechał do Anglii?
- Co pana to obchodzi!? Proszę mnie zostawić! - Ten koleś coraz bardziej zaczynał mnie przerażać...
- Zostaw ją koleś! Chyba, że chcesz oberwać?!
Mężczyzna jedynie zerknął z wyższością na bełkającego Matta i nie zwracał więcej na niego uwagi.
- Amando... To możebyć dla ciebie trudne, ale... Jestem twoim ojcem, nazywam się Adam Harrison.
YOU ARE READING
My Nobody's Hero ~ Andy Biersack
Fanfiction17-letnia Amanda Harrison mieszka wraz z matką na przedmieściach Los Angeles. Jej ojciec zostawił ją i jej matkę, kiedy Amanda miała 7 lat. Od tej pory dziewczyna stała się zamknięta w sobie i nie posiadała wielu przyjaciół. Na domiar złego dziewczy...