Prolog

426 14 2
                                    

20 listopada, Seattle

Mamo, od kiedy dowiedziałam się, że szybciej niż przypuszczaliśmy odziedziczę spadek po ojcu, który powinien należeć do mojej siostry, wracam z powrotem na stare śmieci. Chcąc nie chcąc, wbrew doktorowi Millerowi jestem zobowiązana udać się do Illinois na tydzień z przygotowanym wnioskiem o wyrzekanie się spadku, przekazując go w ręce osoby odpowiedzialnej i poczytalnej. Sąd uzna, czy dobrze zrobię. Nie chcę tam wracać. Krzywdą nie sprawia mi widok miasta, lecz nie mogę spojrzeć w oczy prawdzie, którą powinnam wyznać lata temu, któremu się oddałam. Wiesz o czym mówię. Wiesz też, że jestem zbyt słaba, aby powiedzieć mu prawdę. Nie zasłużył na milczenie. Dowiedziałam się od przyjaciół, że się zaręczył. Był na twoim pogrzebie. Nie spotkaliśmy się. Dlaczegoż więc dalej mam brnąć w życie Smutnej Dziewczynki, którą nazywają mnie w pracy? Tata bardzo za tobą tęskni. Ja również bardzo tęsknię. Muszę uciec stamtąd jak najszybciej. Wrócę, nawet nie zorientujesz się, że stoję w kuchni i piekę nasze ulubione ciasto.

Kocham Cię, Melorah.

24 listopada, Chicago

Zerwanie zaręczyn na prośbę pana Bolda łącznie z anulowaniem wszelkich zamówień dokonanych przez służbę panny Page. W związku z obecną sytuacją, jestem skłonny odmówić jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie, a panicz Bold ma prawo zachować milczenie. Powód jaki podał mój klient jest dosadnie uzasadniony, na tyle abym zrozumiał wagę sprawy. Liczę, że prośby zostaną spełnione w przeciągu kolejnych kilku dni, a pieniądze zostaną zwrócone na konto bankowe panny Page jako jałmużna.

Z wyrazami szacunku, Mr Thomas Billberg

SadgirlWhere stories live. Discover now