Little Star

233 12 5
                                    

Clyde

Drzwi otwiera mi Christopher zdziwiony moją wizytą w starym mieszkaniu. Brat patrzy na mnie, ściąga okulary do czytania po czym zaprasza do środka. Tata siedzi ze szklanką whisky przy kominku i czyta dzisiejszy nudnawy artykuł w gazecie o Henrym, który poszedł siedzieć na dobre za swoje przekręty. Może w końcu w firmie ulży nam kłopotów.

─ Napijesz się? ─ pyta tata.

─ Nie, prowadzę ─ kręcę głową. ─ Jest mama?

─ Pojechała na zakupy z Mildred ─ odpowiada Christopher będący w kuchni jak jakaś pierdolona gosposia.

Siadam naprzeciw taty w wygodnym fotelu z jagnięcej skóry. Gryzę wargę. Mam pieprzony dylemat. I muszę zapytać ojca o radę.

─ Tato, powiedz mi, skąd wiedziałeś, że mama to ta jedyna?

Ojciec odkłada gazetę dość zaskoczony pytaniem. Niecodzienne, prawda, ale muszę wiedzieć. W końcu mam się żenić.

─ Wiesz, Clyde. Ja i twoja matka... gdyby nie Sanford... a dlaczego pytasz?

─ Mam wątpliwości co do ślubu ─ mruczę.

Tata się zaczyna śmiać. Wtedy do salonu przychodzi Christopher i siada naprzeciw mnie.

─ To Melorah?

─ Tak. To znaczy nie wiem... ale chyba tak.

─ Jak dobrze pamiętam, Clyde ─ dodaje brat ─ Melorah jest dla ciebie martwa.

─ Widziałeś ją na balu, przecież wiesz-

─ Nie była zadowolona z powrotu tutaj ─ dopowiada.

─ Tato, wiedziałeś o jej problemach? O depresji? O alkoholizmie?

─ Tak, skontaktowałem się z Lewisem, wszystko mi powiedział, ale zaprosiłem ją tu właśnie z tego powodu. Może to zabrzmi dość egoistycznie, jednak moje przypuszczenia się sprawdziły. Wystarczyła jej obecność, żebyś sobie przypomniał wszystko co z nią związane w tym to szczeniackie uczucie. Zaś Melorah zdaje sobie sprawę z tego, że jesteś zaręczony, więc raczej łatwiej przyszła jej rezygnacja ze spadku. Baliśmy się z Gregiem, że jak się rozstaniecie, pokłócicie lub Bóg wie co jeszcze, tor przepadnie. Jednak rozstaliście się dość pogodzeni rzekłbym... dorośliście. Gdy dowiedziałem się, że Melorah popadła w depresję po śmierci Adeli, bałem się o tor bardziej niż na samym początku. Nie jestem na nią zły. Jestem dumny, że wykazała się odwagą na sali rozpraw i że nie dała sobie wejść na głowę tym bankierom. Jej ojciec tego nie pochwala, ale ja tak. Trochę dłużej w tym siedzę. Poza tym, Greg i Mildred nie wiedzą o jej problemach, oprócz mnie i ciebie, Clyde.

─ Nie chcę się żenić z Clare. Nie teraz. Chcę odzyskać Melorah, o ile to w ogóle możliwe!

Christopher prycha.

─ Z jednej strony cieszę się, że nie chcesz się żenić z Clare, ale z drugiej... daj już spokój. Odpuść już.

─ Dlaczego? ─ marszczę brwi.

─ Ta dziewczyna wystarczająco dla nas zrobiła. Zasługuje na szczęście.

─ Alan to dobra partia, nie uważasz? ─ Christopher szturcha ojca w ramię. ─ W końcu to lekarz.

Zgrzytam zębami. Jak sobie przypomnę jak ją złapał za rękę na sali rozpraw, ten kutafon, mam ochotę go zajebać. Zaciskam pięść. Patrzę na ojca, który wydaje się obojętny w tej sprawie. Czuję się osamotniony. Liczyłem na to, że jednak coś powiedzą. Wesprą mnie, pomogą mi, abyśmy do siebie wrócili. Specjalnie czekałem w tym hotelu z kwiatami, myślałem, że będziemy się kochać, że ona chce tego samego czego ja, lecz przeliczyłem się. Nie wiedziałem dokąd pójść, więc wylądowałem tutaj.

SadgirlWhere stories live. Discover now