《 21 》

140 18 5
                                    

Wziąłem z ziemi puszki rzucone przez moich przyjaciół.

– Byście po sobie posprzątali – burknąłem pod nosem. Podnosząc się, poczułem ból w plecach. Jęknąłem i rozmasowałem to miejsce.

– Starość nie radość – rzucił żartobliwie ciemny blondyn.

Wkurzony pokazałem mu środkowego palca i opadłem na drewnianą ławeczkę przy rzeczce. Michael siedział znudzony na wielkim głazie oparty o ramię Caluma. Na początku brunet był temu przeciwny, ale po jakimś czasie odpuścił. Ashton rzucał do wody małe kamyczki, co chwilę śmiejąc się sam do siebie. Czerwonowłosy bacznie mu się obserwował i komentował każdy jego rzut. Ja z Nowozelandczykiem musiałem tego wysłuchiwać.

– Jak tam z tą dziewczyną? – usłyszałem głos Caluma. Spojrzałem na niego zdziwiony. Powoli przekalkulowałem jego słowa. – O tą z marketu – dodał. Skinąłem głową, że wiem, o którą chodzi, ale nie odezwałem się.

– Jaka dziewczyna? – odezwał się Michael, odwracając wzrok od najstarszego chłopaka. Teraz spoczywał na mnie.

–  Ta z marketu, prawda? –wypalił Ashton. Otrzepał ręce, kiedy pozbył się wszystkich kamyków, które miał w pobliżu.

– Tak, chodzi o Noreen – powiedział trochę niepewnie, prostując się.

– Ładne imię – stwierdził. Wzruszyłem ramionami.

– Opowiesz nam coś o niej? – zapytał brunet.

– Nie ma o czym – wybuchnęli śmiechem. – Naprawdę. Gdybym miał o czym opowiadać to bym to zrobił. Mało o niej wiem - rzekłem zirytowany.

– Może spróbuj się o niej czegoś dowiedzieć – zaproponował głupio Ashton. Westchnąłem głośno na jego słowa.

– A myślisz, że co robię? – wyrzucił z sarkazmem. – Staram się, ale nie zawsze to wychodzi. Nie chcę naciskać.

– Otóż to. Nie słuchaj Michaela – powiedział Calum, widząc jak czerwonowłosy otwiera usta.

– Nie będę żadnego z was słuchać – stwierdziłem. – Nie macie nigdy nic ciekawego do powiedzenia.

– Przypominam ci, że ty masz z nas wszystkich najmniejsze doświadczenie – oświadczył dumnie zielonooki z kpiącym uśmieszkiem.

– I co z tego? – spytałem. – To nic nie zmienia.

– Zmienia wiele, bo będąc nowym w takich sprawach, popełnia się wiele błędów. Lepiej kogoś czasem posłuchać.

– Byłbyś ostatnią osobą, o którą poprosiłbym o radę – machnął na mnie rękę, a reszta wybuchnęła śmiechem.

– Opowiedz coś o niej – zaproponował Calum. Nie do końca byłem do tego przekonany, ale widząc ich wyczekujące spojrzenie, zacząłem.

– Jest przeciętna – wypaliłem, wkładając dłoń do przedniej kieszeni. Starałem się zabrzmieć obojętnie.

– Nie może być przeciętna – wybełkotał blondy. – Wtedy nie zwróciłbyś na nią uwagi.

Zmarszczyłem brwi, zastanawiając się na jego słowami. Czułem się dziwnie, kiedy cała trójka mnie obserwowała. 

– Kiedy ją poznam? – spytał zafascynowany Michael. Odchrząknąłem.

– Nigdy.

NOWY ROZDZIAŁ
NASTĘPNY BĘDZIE LEPSZY, BO LUKE I NORA>>>

marta

bottle cap // luke hemmingsWhere stories live. Discover now