Page 14

1.6K 118 11
                                    


Kazałam innym coś robić, a sama siedziałam ostatnio tylko na tyłku. W końcu, gdy postanowiłam spędzić jeden dzień w domu sięgnęłam do komputera i włamałam sie do bazy danych ojca. Musiałam znaleźć coś o Charocie. Cokolwiek. Kiedy tylko przypominałam sobie ojca w mojej głowie pojawiał się obraz jego i Harley Quinn. Od razu zaczynały pochłaniać mnie silne emocje. Kiedyś był szczęśliwy z Seliną Kyle. Myślałam, ze wreszcie znalazł w tedy prawdziwą miłość od czasów mojej matki, czy nawet tej ukochanej Two Face'a. Ciekawe co stało się z kobietą kot?

Baza była zapchana jakimiś śmieciami, prywatnymi sprawami i namiarami na wiele kobiet, modelek i innych dziwek, które chcą zaliczyć słynnego Bruce'a Wayne'a. Ominęłam te dane, oprócz jednej. Moją uwagę przykuła korespondencja z Harleen. Weszłam w nią i zaczęłam gwałtownie przeglądać. Na początku zwykła prośba o pomoc w mojej kwestii, nawet nie chcę cytować tego jak mnie opisywali. Następnie zażalenia i przeprosiny za nieudaną akcję. Związaną ze mną oczywiście. I w końcu doszłam do tych romantycznych i obrzydliwych tekstów, których mogłam sobie oszczędzić. Ojciec i Harleen są w stosunkowo młodym wieku, ale romanse rodziców zawsze są dla dzieci obrzydliwe. Jednak wolałabym sobie tego oszczędzić. 

Koniec końców nie znalazłam w komputerze nic przydatnego. Nie zdążyłam go wyłączyć kiedy ktoś złapał mnie za ramiona od tyłu. Wystraszyłam się w pierwszej chwili myśląc, że to Joker. Ale przecież byłam u siebie. Spojrzałam do tyłu i dostrzegłam uśmiechniętą twarz mamy.Wypuściłam powietrze z uśmiechem. 

- To tylko ty.

- Tylko ja? Marnie to zabrzmiało. Miałaś nadzieję na kogoś lepszego? - droczyła się.

- Właściwie to nie. Mam dzisiaj wolne więc chciałam czegoś poszukać w bazie danych ojca. 

- Hmmm, dziwie się, ze wciąż tak go nazywasz - powiało chłodem. - Myślałam, ze się go wyrzekłaś. A on ciebie. 

- Bo tak jest. Przyzwyczajenie zostało. 

- Znalazłaś coś?

- Nie... niestety - lepiej jej tego nie pokazywać. 

Mama obrzuciła mnie kpiącym spojrzeniem i opadła obok mnie na kanapie. Wyraźnie czegoś chciała. Wiem, bo zawsze robiłam to samo. Przewróciłam oczami i rzuciłam zaczepnie. 

- O co chodzi, Livet?

- Mam już dość ciągłego siedzenia tutaj i nudzenia się, kiedy moja córka tak świetnie się bawi. Albo ciężko pracuje wraz ze swoimi ludźmi, w barze. Mogłabyś mnie tam zabrać. Chce być częścią twojego życia, ponownie. 

Rzuciłam jej zdziwione spojrzenie. No proszę, moja mama chce się odmłodzić i pójść ze mną na zabawę! Nie wierzę. Ale, może jeśli poproszę ją o pomoc to dowiem się czegoś więcej? Mogłaby szpiegować poczynania ojca. 
Zamyśliłam się i nie zauważyłam kiedy mama dorwała się do komputera oraz korespondencji ojca. Nie zdążyłam go jej wyrwać nim Livet przeczytała wiadomości. Dostrzegłam jej minę. Westchnęłam ciężko. 

- Przepraszam, nie chciałam, abyś to widziała - zamknęła komputer.

- Nic się nie stało. Dziwne, nie sądziłam, ze coś takiego mnie jeszcze może ruszyć. 

- A ruszyło? Od lat nie widziałaś ojca. 

- Tak, ale... sama nie wiem. Nie ważne. Ale ta Harley Quinn... to była Jokera? Twojego Jokera?

Nie odpowiedziałam od razu. Nawet ona o tym wiedziała, a mnie szlag trafił.

- Tak. Teraz to nowa suka Bruce'a. Więc jeśli masz ochotę na jakąś zemstę za tatę to pamiętaj, ze jesteś druga w kolejce. 

Zakochana w mroku Gotham - a new beginingWhere stories live. Discover now