Czarny Rynek. Dla jednych zbawienie, dla innych koszmar. Do pierwszej z tych grup zalicza się Ryan Ross. Jest on 30-letnim biznesmenem do którego los się uśmiechnął. Posiada on perfekcyjnie prosperującą firmę i obraca już miliardami. Pojawia się czę...
Mimo trzaskania w drzwi, krzyków, próśb i błagań Brendon nie otwierał. Uciekł z sypialni do garderoby zamykając się tam dodatkowo i chowając się między ubrania. Siedział na podłodze płacząc i próbując zerwać obrożę z szyi, nie potrafił. Czuł... czuł się okropnie.
Po pierwsze, czuł się poniżony.
Ale po drugie, czuł się... smutny. Bo w końcu zaufał mężczyźnie. Chciał... chciał zostać u niego a ten... tak nagle... uderzył i zaczął być straszny i... i....
Trzask. Brendon spojrzał ze strachem w stronę drzwi, szafka została przewalona a to oznaczało, że Ryan dostał się do sypialni.
Wstał szybko i zaczął biec w stronę drzwi od garderoby ale nim tam dotarł te się otwarły. Spróbował uciec, ale Ryan złapał go szybko.
- Uspokój się! Cicho, maleństwo, spokojnie. - Zawołał ciut spokojniej gdy jego omega się wyrywała próbując się wydostać. Nie chciał tu być! Zmienił zdanie! Chciał do rodziców, nie chciał tu zostać!
Nagle coś kliknęło a on został puszczony. I widząc otwarte drzwi pobiegł prosto w ich stronę.
Jednak jego plan się nie udał, obroża zacisnęła się wokół jego szyi i sprawiła, że oczy zaszły mu łzami a on sam poleciał całkowicie do tyłu na podłogę.
Podniósł wzrok na... linkę? Smycz. Spojrzał na smycz prowadzącą od jego szyi aż do dłoni swojego alf... swojego nabywcy.
- D...dlaczego? - Spytał cicho, nie miał siły by powiedzieć to głośniej.
- Bo byłeś niegrzeczny. Najpierw cieszyłeś się na wieść, że ktoś mi cię zabierze, a potem gdy tatuś chciał cię przeprosić, uciekłeś. Nie zasługujesz na moje zaufanie. - Stwierdził twardo alfa na co Brendon po prostu... po prostu się poddał. Miał już dość tak... tak bardzo chciał bezpieczeństwa i... i ciepła i... i czułości... a nie ciężkiej skóry zaciśniętej wokół szyi i może dwu metrowej smyczy trzymającej go blisko... blisko niego.
Blisko mężczyzny którego... którego po... pok...
Dlaczego tak bolało go serduszko?
[A/N]
!WITAJCIE!
Wybaczcie krótki rozdział ale mam ważne pytanie, będę zmieniał okładki. Ale jako, że jesteście dla mnie bardzo ważni to chciałem was spytać co o nich sądzicie (wrzucam niżej+wszystkie robione przeze mnie)
Miłego wieczoru!
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
EDIT ZNALAZŁEM JUŻ ZDJĘCIA DO RESZTY AND IM PLEASED WITH IT
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.