Nightocre – Try
Może i jestem chora, ale czuję się na tyle dobrze, by stwierdzić, że warto opublikować następny rozdział. Na dodatek na powieść sumiennie publikowana będzie dopiero za parę miesięcy, więc nikt mi nie zabroni dodać paru rozdziaów wcześniej ;)
~ Rozdział 1 cz.3 Małe oszustwo ~
– Nie, przepraszam... – wyszeptała, będąc jeszcze w szoku.
Mrugała, układając wszystko w swojej głowie. Mężczyźni naprzeciw niej milczeli, cierpliwie czekając aż nastolatka odzyska względny spokój. Po upływie kilku sekund, poprawiła swoje przekrzywione oprawki.
– Musisz uważać jak chodzisz. Gdybym cię nie złapał, mogłabyś sobie zrobić poważną krzywdę – oznajmił nagle nieznajomy.
Ramie Klary promieniowało bólem, a dziewczyna byłam pewna, że jutrzejszego dnia będzie mieć na nim siniaka wielkości dłoni mężczyzny. Skrzywiła się. Mimo wszystko nie była zła na czarnowłosego za ten drobny ślad, które powstanie na jej skórze.
Michael analizował wszystko z precyzją o jaką nikt by go nawet nie podejrzewał. Żaden człowiek nie byłby wstanie widzieć tego, co on. Jego oczy lśniły srebrem, a kiedy dostrzegł na twarzy Klary grymas, był pewien, że nieznajomy wyrządził jej krzywdę. Może nie specjalnie, ale jednak to zrobił. Michael był pewien, że Bezimienny go ukarze. Miał ją chronić, a tymczasem dopuścił do tego, by ktoś ją zranił. Nawet to, że miał udawać zwykłego nastolatka nie zwalniało go z ochrony Klary. Jednak człowiek stojący obok niej... Coś jest z nim nie tak. Nie był jeszcze pewny, co dokładnie, ale śmierdział.
– Wiem i bardzo dziękuję – odrzekła z delikatnym uśmiechem Klara. – Przepraszam, że cię zatrzymałam... – dodała nieśmiało, starając się nie patrzeć na twarz swojego rozmówcy. Klara nie lubiła obcych, nie wiedziała czy może im ufać, dlatego zawsze podchodziła do takich osób z dystansem.
– Nic się nie stało i tak nie mam nic ważnego do zrobienia. Jestem Edward – przedstawił się, wystawiając w kierunku dziewczyny swoją rękę.
Klara chciała uścisnąć dłoń mężczyzny, lecz przeszkodził jej w tym Michael, który nagle odsunął ją od Edwarda. Na twarzy nastolatka widniał gniew. Klara nie rozumiała dlaczego zareagował tak gwałtownie, lecz widziała, że jej przyjaciel najchętniej rozszarpałby Edwarda. Zmarszczyła brwi. Uratował ją, lecz Michael mimo to zachowuje się jakby co najmniej próbował ją zabić.
Edward wycofał swoją dłoń, posyłając Klarze delikatny uśmiech.
– Twój chłopak jest chyba o mnie zazdrosny – rzucił rozbawiony.
Na policzkach Klary pojawił się delikatny rumieniec. Edward sądził, że ona i Michael są para. Pokręciła głową. Fakt, uważała nastolatka za bardzo przystojnego i mądrego, lecz nie widziała w nim nikogo więcej niż przyjaciela. Nie potrafiłaby z nim być.
– Nie, on nie jest...
– Jesteśmy przyjaciółmi – rzekł chłodno Michael. Klara była mu wdzięczna, że wyjaśnił to nieporozumienie, lecz z drugiej strony była zła, że jej przerwał.

YOU ARE READING
Pakt miłości
RomanceLudzie są tak pospolici dla Bezimiennego, że ten zaczyna myśleć o ich unicestwieniu. Lalki, które nie bawią swego posiadacza, nie mają racji bytu - tak właśnie myśli ludzki Bóg. Jednak, co się stanie, kiedy oczy stwórcy spotkają się z tymi innymi? T...