|Chapter 4|

4.3K 202 277
                                    

Właśnie wyszłam z domu. Dzisiaj nie miałam problemu z wstaniem. 30 min. temu zadzwonił mój budzik, ubrałam się w strój sportowy czyli biustonosz i czarne legginsy z Nike i poszłam biegać. Pierwszy raz od tygodnia, może dwóch, ewentualnie trzech. Dzisiaj będzie ładna pogoda, czuję to.

Włączyłam pierwszą lepszą playlistę na Spotify i ruszyłam. Biegłam wzdłuż mojej ulicy, a w oddali moim oczom ukazał się park. Gdy do niego dobiegłam, zatrzymałam się przy pierwszej lepszej ławce aby wykonać kilka ćwiczeń. Po zakończeniu tej czynności chciałam biec dalej, ale moją uwagę przyciągnął chłopak, który bacznie mi się przyglądał. Po kilku sekundach uświadomiłam sobie, że skądś go kojarzę...

Wiem!! To on, ten sam który prawie mnie zabił. Dobra, może przesadzam. Nie znam go, ale swoim zachowaniem sprawił, że jedyne uczucie jakim go darzę to nienawiść. Pokazałam mu środkowy palec i pobiegłam dalej, wzdłuż alejki w parku. Odwróciłam na chwilę głowę, i zauważyłam, że chłopak się śmieje. Pobiegł w przeciwnym kierunku... więc nie tylko ja wstałam dziś wcześnie. Jakby mu się przyjrzeć to jest całkiem przystojny, ale co z tego jak pewnie traktuje dziewczyny jak zabawki.

Weszłam do domu gdy wybiła godzina 8:30, od razu poszłam wziąć prysznic i się przebrać. Po wykonaniu tych czynności zaczęłam przeglądać social media. Postanowiłam sprawdzić messengera i czytałam wiadomości na czacie z dziewczynami.

Jane: Idziemy gdzieś dziś?

Liv: Co proponujesz?

Jane: nei wiem
Jane: nei*
Jane: kurde
Jane: nie wiem
Jane: A ty?

Liv: Może na plażę?

Liv: o 12 pod moim domem

Jane: dobra, to po drodze, inaczej spotkałybyśmy się pod moim.

Ja: Będę.

Liv: Potem dam Ci adres

Ja: W kontakcie

Skoro jesteśmy umówione za jakieś 3 godziny mam chwilę żeby porozmawiać z rodzicami. Gdy weszłam do kuchni akurat jedli śniadanie. Tata przeglądał gazetę, a mama kończyła picie kawy.

- Cześć skarbie, chciałam obudzić cię na śniadanie,ale nie zastałam Ciebie w pokoju, gdzie byłaś?

- Biegałam, przepraszam, że Cię nie uprzedziłam.

- Nie ma sprawy, następnym razem postaraj się nas powiadomić.

- Dobrze, wiecie coś na temat mojej szkoły? Chcę wiedzieć gdzie będę się uczyć, to już za 2 dni.

- Oczywiście, wczoraj to załatwiliśmy.- odpowiedział mi tata.

-Beacon High School, jest niedaleko, jakieś 15 min drogi stąd, jeżeli przemieszczasz się pieszo.- Powiedziała z radością moja rodzicielka.

Cieszyłam się, bardzo się cieszyłam, wczoraj dowiedziałam się do jakiej szkoły chodzą Liv i Jane, była to ta sama szkoła.

-Nawet nie wiecie jak się cieszę! - Podniosłam się z krzesła, przytuliłam mamę, tatę i wbiegłam po schodach na górę.

Zaczęłam się przygotowywać do spotkania. Założyłam czarny, dwuczęściowy strój, a na niego nałożyłam zwykłą, białą koszulkę i jeansowe spodenki. Czas leciał bardzo szybko, zanim się obejrzałam była 11:13. Zadzwoniłam do Liv, z prośbą o podanie adresu. Spakowałam do torebki najpotrzebniejsze rzeczy, zbiegłam na dół, założyłam vansy i krzyknęłam do rodziców krótkie "wychodzę, pa".

Po ok. 20 min drogi byłam pod domem Liv, były tam już obie dziewczyny. Ruszyłyśmy w stronę plaży, cały czas rozmawiałyśmy. Powiedziały mi o tym, że Jane ma przystojnego chłopaka- Jacka, który ma dwóch przystojnych przyjaciół- Finna i Jacoba- są o rok starsi, czyli w moim wieku. Dowiedziałam się też, że Liv podoba się Jacob. Za tymi chłopcami oglądają się wszystkie dziewczyny w szkole, a oni nadal nikogo nie mają? Serio?
Powiedziały, że ich poznam, zazwyczaj siadają razem na stołówce szkolnej, wiedzą już, że będziemy chodzić do tej samej szkoły.
Po dotarciu na plażę, weszłyśmy do wody i zrobiłyśmy sobie kilka zdjęć. Te dziewczyny są naprawdę świetne. Uwielbiam jak dogryzają sobie nawzajem, wyglądają uroczo. Gdy siedzenie na plaży nam się znudziło postanowiłyśmy wracać.
W drodze powrotnej opowiedziałam im o swojej podróży i o tym co spotkało mnie jak tylko wyszłam z taksówki. Śmiały się, chociaż nie mam pojęcia dlaczego, bo dla mnie to nie było śmieszne.
Rozstałyśmy się pod domem Liv. Znałam już drogę do szkoły, galerii i na plażę. Postanowiłam wracać pieszo.

Gdy dotarłam do domu rzuciłam się na łóżko, byłam tak zmęczona, że jedyne co mogłam zrobić to przejrzeć social media. Gdy odblokowałam telefon zobaczyłam powiadomienie z instagrama.
janeadams oznaczył(a) Cię w poście.
Kliknęłam na powiadomienie i zobaczyłam nasze zdjęcie z plaży, te na którym leżymy na dachu jakiegoś samochodu... bez zbędnych pytań hahha. Mówiła coś o tym, że je doda. Skomentowałam od razu po zobaczeniu zdjęcia.

@janeadams: girls power ❤ @roseharris @livsmith

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@janeadams: girls power ❤ @roseharris @livsmith

roseharris, livsmith, jackdgrazer and 2,987 more

Comments:

roseharris: kocham was 💕

livsmith: wariatki 😎

chujciwoko: chuj wam w oka

View all comments

Chwilę jeszcze popatrzyłam w telefon i poszłam wziąć prysznic, po czym założyłam piżamy i wróciłam do pokoju. Dostrzegłam, że moje okno znajduje się naprzeciwko okna sąsiadów.
Świetnie, będę miała na kogoś wgląd, chociaż ten ktoś ma taką samą możliwość... Po chwili w oknie ukazała się czyjaś sylwetka, ale nie mogłam jej rozpoznać, ponieważ było zbyt ciemno. Czułam, że ta osoba się na mnie patrzy, więc szybko odsunęlam się i wskoczyłam do łóżka.
Leżałam, rozmyślając nad wszystkim, ale zasnęłam z myślą o tym, że za dwa dni będzie mój pierwszy dzień w nowej szkole...

Stay With Me Baby; Finn WolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz