|Chapter 12|

3.4K 165 127
                                    

Wstałam rano i kolejny dzień musiałam zmarnować w budynku zwanym szkołą. Otworzyłam szafę i wyjęłam z niej szary sweter oraz czarne spodnie ze stanem, a następnie pokierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się. Rozczesałam włosy i związałam je w kucyk, wyciągając niektóre kosmyki włosów. Zrobiłam jeszcze lekki makijaż i poszłam zjeść śniadanie. Sama. Czuję, że tak będzie już zawsze. Zerknęłam na zegar wiszący w kuchni, była godzina 7:40, postanowiłam wyjść z domu. W między czasie, ciągle esemesowałam z Liv. Próbowała mnie przekonać do Finna, zaczął się dziwnie zachowywać.

Liv: Co o nim myślisz?- czytając tą wiadomość, przechodziłem przez ulicę.

Zza zakrętu wyjechał samochód,poruszał się z ogromną prędkością. W porę się rozejrzałam, gdybym tego nie zrobiła, byłabym teraz plackiem, wtedy mogliby mówić, że jestem płaska.

Pośpiesznie odpisałam na wiadomość.

Ja: Myślę, że jest przystojny i czasami nawet się uroczo zachowuje, ale to Wolfhard, pewnie coś knuje. Może próbuje się odegrać za to, że obudziłam go w sobotę rano.

Ruszyłam do szkoły i poszłam od razu pod klasę, przez akcję z autem byłam kilka minut spóźniona. Pierwsza lekcja to chemia. Szczerze nienawidzę tego przedmiotu. Wbiegłam do klasy, przepraszając za spóźnienie.

Siedziałam właśnie, modląc się o to, aby jak najszybciej ta lekcja dobiegła końca. W tej samej chwili, gdy nauczycielka na chwilę opuściła klasę, aby przynieść coś z pokoju nauczycielskiego, który znajdował się naprzeciw klasy. Poczułam wibrację w tylnej kieszeni spodni.

Dupek: Ależ dziękuję za te komplementy, jestem aż tak przystojny i uroczy?- Przeczytałam tą wiadomość jeszcze raz, kolejny, następny i jeszcze jeden.

Potem postanowiłam sprawdzić co odjebałam i do kogo wysłałam wiadomość, która miała trafić do Liv, nikogo innego. Wysłałam ją do Wolfharda, przez te zamieszanie. Kurwaaa.

Ja: Ja pierdole, nie.

Dupek: Tak, a może nic nie knuję, może mi się spodobałaś?

Ja: Daruj sobie, nawet jeśli, to twoje szanse są znikome.

Dupek: Jeszcze zobaczymy :)

Do klasy weszła nauczycielka. Lekcja skończyła się 20 minut po jej przyjściu. Nie zamierzałam czekać w klasie, aż Finn zacznie się naśmiewać, wybiegłam z niej jako pierwsza. Poszłam do toalety, spotkałam tam Jane. Powiedziałam jej o tej chorej akcji, jak zwykle ją to śmieszyło. Czy ta dziewczyna potrafi zachować powagę? Po chwili dołączyła do nas Liv, jej reakcja była taka sama. Kolejne dwie lekcje minęły szybko, podczas przerwy obiadowej usiadłam na stołówce z dziewczynami, po chwili dołączyli do nas chłopcy.

-Idziemy dziś na pizzę?- zaproponował Jacob, obejmując Liv.

-Nie mam nic przeciwko temu.- odpowiedział Finn uśmiechając się do mnie.

Zaraz zapadnę się pod ziemię, naprawdę.

-Możemy iść.- odpowiedziały dziewczyny, wszyscy czekali na moją decyzję.

-Wszystko mi już obojętne.- uśmiechnęłam się, chociaż tak naprawdę nie miałam ochoty iść.

Umówiliśmy się na 15, szkołę kończymy dziś wszyscy po 6 lekcjach. Dwie ostatnie lekcje dobiegły końca. Poszłam do domu w celu odrobienia lekcji, przebrania się i naładowania telefonu. Za 30 minut będę się zbierać, ale najpierw sprzątnę trochę pokój, zrobił się tu niezły rozpierdol.

*****

Siedziałam przy stoliku gapiąc się w podłogę, wszyscy rozmawiali, śmiali się, a ja się nie odzywałam. Zjedliśmy pizzę, znaczy oni zjedli, ja nawet nie ruszyłam. Na dworze było już ciemno, chciałam wracać, przeprosiłam ich i powiedziałam, że idę do domu bo źle się czuję. Pożegnałam się, wyszłam z pizzeri i ruszyłam w stronę domu.

Szłam przez park, gdy usłyszałam za sobą szelest, przestraszyłam się, bardzo. Odwróciłam się, ale nikogo nie zobaczyłam. Szłam przez chwilę tyłem i wpadłam na coś, na kogoś. Zobaczyłam przed sobą jakiegoś chłopaka, widziałam go już kiedyś. Nie wiedziałam o co chodzi. Złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć w jakimś kierunku. Mówił do mnie jakieś obleśne rzeczy, nie wiedziałam co robić, zaczęłam krzyczeć i się wyrywać. Wszystko na nic, był ode mnie kilka razy większy. Gdy już miałam wchodzić z nim do jakiegoś opuszczonego budynku, ktoś odciągnął mnie od chłopaka. Byłam przestraszona, nie wiedziałam co ze sobą zrobić, dopiero, gdy osoba która mnie odepchnęła, podeszła do mnie,zobaczyłam, że to Wolfhard.

-Wszystko w porządku ?- zapytał zdyszany i mnie przytulił. Płakałam, chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu.

-Jest okej, nic się nie stało.- powiedziałam przez łzy.

-Mówiłem, że będę zawsze kiedy będziesz mnie potrzebowała.- szepnął i przytulił jeszcze mocniej.

W ten sposób Finn Wolfhard, którego nienawidziłam, skradł kawałek mego serca.

*****

Odprowadził mnie do domu, byłam zmęczona, zasnęłam nie wykonując przed tym żadnej czynności, oprócz podejścia do okna, sytuacja z wczoraj się powtórzyła. Ja, on i dłonie na szybie. Mój telefon się zaświecił.

Dupek: Nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa, chcę Ci napisać co czuję, ale nie wiem jak, nie kocham Cię, bo na to za wcześnie, ale też nie mogę napisać, że Cię lubię, bo to coś więcej.- uśmiechnęłam się.

Ja: Zakochiwać się.

Dupek: ?

Ja: Nie kochać i więcej niż lubić. Zakochiwać się.

Dupek: Zakochuję się w Tobie Rose i nie wiem co z tym zrobić.

Weszłam na instagrama i dodałam zdjęcie, musiałam napisać tam, co teraz czuję. Wrzuciłam stare zdjęcie, z mojego byłego miasta.

roseharris: każdy w życiu ma taki moment, że chce zniknąć z tego popieprzonego świata i odciąć od tej szarej rzeczywistości

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

roseharris: każdy w życiu ma taki moment, że chce zniknąć z tego popieprzonego świata i odciąć od tej szarej rzeczywistości. #throwback @lena_martinsx

finnwolfhardofficial, lena_martinsx, janeadams and 2,798 more

Komentowanie zostało wyłączone.

"Zakochuję się w Tobie Rose."

Te słowa ciągle brzmiały w mojej głowie.

Zasnęłam myśląc o tym.

Stay With Me Baby; Finn WolfhardWhere stories live. Discover now