|Chapter 28|

3.4K 167 120
                                    

Gdy otworzyłam oczy, wybudzając się ze snu, poczułam, że czyjaś ręka obejmuje moją talię. Powoli się odwróciłam i zobaczyłam słodko śpiącego Finna. Na ten widok uśmiechnęłam się i pocałowałam go w czoło.

O dziwo dziś wyjątkowo wszyscy wstali wcześniej niż ja... pewnie dlatego, że była godzina 12. Zeszłam do kuchni, a wszyscy, którzy się w niej znajdowali, skierowali wzrok na mnie.

- No, no.. Musiałaś nieźle się wczoraj bawić. - Powiedział Jack, opierając się o kuchenny blat, a ja przechodząc obok szturchnęłam go w ramię.

W momencie, gdy miałam zacząć inteligentną dyskusję z tak inteligentnym człowiekiem jak Jack, dziewczyny pociągnęły mnie za sobą do innego pomieszczenia.

- O co chodzi Rose? Jesteś z Finnem? Wybaczyłaś mu? - zaczęły wypytywać.

Wzięłam głęboki oddech i wypuscilam powietrze - Tak. Tak, jestem z nim, a przede wszystkim wybaczyłam mu i... jestem szczęśliwa, naprawdę go kocham. - Spojrzały na siebie.

- Spokojnie, rozumiemy Cię doskonale. Cieszymy się, że Finn znów będzie w naszej paczce pomimo tego co mówiłyśmy wcześniej. - Uśmiechnęłam się i przytuliłam je.

Po rozmowie z dziewczynami wróciłam do pokoju. Finn już nie spał, a podpierał się na łokciu.

- W końcu nasza księżniczka wstała. - powiedziałam, siadając na brzegu łóżka.

W rezultacie nie dostałam żadnej odpowiedzi. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i delikatnie pocałował.

- Wstawaj, idziemy nad morze.

- Nie chce mi się, nie możemy tu zostać? We dwoje?

- Nie.

- Aha.

- Masz 5 minut, wstawaj.

Zbiegłam na dół, przy stole siedzieli Jack, Jacob i Liv.

- Gdzie Jane?

- W łazience, zaraz przyjdzie, jesteś już gotowa?

- Ja tak, Finn nie.

- Jestem! - do kuchni wbiegł zdyszany Finn.

- Wow, tak szybko?

- Przecież powiedziałaś, że mam 5 minut.

- Tak, a minęło 2.

- Zamknąłem na chwilę oczy i myślałam, że minęło 20, zdarza się.- wszyscy zaczęli się śmiać, ale z czego?

Po chwili dołączyła do nas Jane. Wyszliśmy, zamykając drzwi na klucz. Około godziny 13 byliśmy na miejscu. Położyliśmy ręczniki na piasku. Chłopcy poszli do wody, my zostałyśmy na lądzie. Założyłam słuchawki na uszy i wsłuchałam się w muzykę. Po kilku minutach poczułam, że ktoś mnie unosi, ktoś kto najwidoczniej był już w wodzie. To Finn. Wbiegł do morza trzymając mnie w ramionach.

- Nienawidzę Cię.

- Ale kochasz.

- Jeeeaa.

- Słodziak- puścił mnie.

- Ale... ja nie umiem pływać.- zaczęłam się topić, po chwili nie było mnie widać na powierzchni wody.

- KURWA, Rose. - zanurkował.

Finn P.O.V

Zanurkowałem, żeby jej pomóc, nigdzie jej nie widziałem.

KURWA

Nie wybaczę sobie jak coś jej się stanie. Minęło już jakieś 3 minuty, a jej nadal nigdzie nie było. Cały czas zaczerpywałem powietrza i jej szukałem.

- Rose! Nie zostawiaj mnie! Proszę.- Nie wytrzymałem, zacząłem płakać...

Rose P.O.V

Chciałam go wystraszyć, mógł tego nie robić. Co kilka minut wynurzałam się żeby zaczerpnąć powietrza. Wynurzyłam się za którymś razem i zobaczyłam go,był przerażony. Podpłynęłam do niego, dotknęłam jego ramienia. Odwrócił się natychmiast i spojrzał mi głęboko w oczy. Przytulił mnie z całej siły.

- Już nigdy tak nie rób, rozumiesz?! -powiedział płacząc, on płakał?

- Przepraszam, to miał być żart.

-Żart? Wiesz jak się bałem, że cię stracę?

- Już nie będę...

- Kocham Cię Rose i nie chce żeby cokolwiek ci się stało.

- Ja Ciebie też.- pocałowałam go i zrozumiałam po raz kolejny, że Finn Wolfhard już zawsze będzie zajmował jakieś miejsce w moim serduszku.

Bo pamiętajcie, że od nienawiści do miłości jest bardzo cienka granica, przekonałam się o tym poznając Finna Wolfharda.

KONIEC

Stay With Me Baby; Finn WolfhardWhere stories live. Discover now