٠•●Rozdział 11●•٠

830 100 28
                                    

Spoglądała na zdjęcie podesłane przez Kiwona z szerokim uśmiechem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Spoglądała na zdjęcie podesłane przez Kiwona z szerokim uśmiechem. Widziała na nim radosną Eunhe u boku Taehyunga oraz Jimina. Chłopcy obejmowali ją z obydwu stron, szczerząc zęby do obiektywu. W tle znalazł się również Jungkook z tak komiczną miną, że ilekroć na niego spojrzała, wybuchała śmiechem.

Była wdzięczna wujkowi za to, że przyniósł jej z rana nową komórkę, dzięki czemu znów mogła być ze wszystkimi w kontakcie. Na szczęście jej karta nie została uszkodzona, dzięki czemu wciąż posiadała wszystkie kontakty.

Chciała wysłać zdjęcie Kookiemu, ale szybko okazało się, że tylko Jimin podał jej swój numer. Rozczarowana odłożyła telefon na nocną szafkę i spojrzała w okno. Cieszyła się, że pod jej nieobecność Eunha w końcu zbliżyła się do chłopaków. Do tej pory stała na uboczu i miała do niej pretensje o to, że poświęcali jej całą swoją uwagę. W dodatku nawet Kiwon im towarzyszył, co było bardzo dziwne, zważywszy na fakt, iż do tej pory starał się ich unikać.

Niespodziewanie drzwi do sali się otworzyły i ujrzała osobę, której kompletnie się nie spodziewała.

Jaemin stał przed nią ze spuszczoną głową i szarą pluszową foką. Jak zwykle prezentował się nienagannie, a ona mimo wszystko musiała przyznać, że był niesamowicie przystojnym chłopakiem. Zawsze myślała, że tworzył z Eunhą cudowną parę. Niestety okazało się, że chłopak wolał towarzystwo Hyebin, Taeila i innych najpopularniejszych dzieciaków z Maeju. Stanął nawet przeciwko niej, choć myślała, że się przyjaźnili.

– Jak się czujesz?

Ocknęła się i spojrzała na niego, wzruszając obojętnie ramionami.

– Jakoś.

Jaemin skinął głową, mocniej zaciskając palce na pluszaku. Nie mógł uwierzyć, że nie stanął w jej obronie, gdy Taeil użył przemocy. Czuł się z tym podle i żałował, iż tak późno zrozumiał, jak bezwzględni ludzie go otaczali.

Niepewnie zajął miejsce na drewnianym krzesełku przed szpitalnym łóżkiem. Taeha z bliska wyglądała jeszcze gorzej. Nie mógł uwierzyć, że Taeil był w stanie w taki sposób potraktować dziewczynę, a przecież widział to na własne oczy. Widział i nie zareagował!

– Chciałem cię przeprosić za to, co się stało – zaczął. Momentalnie odwrócił wzrok, gdy Taeha na niego spojrzała. – Chciałem powstrzymać Taeila, ale Hyebin mnie powstrzymywała... i ja... Boże, tak bardzo cię przepraszam!

Jaemin rozpłakał się. Schował twarz w dłoniach, ponieważ nie był w stanie na nią spojrzeć.

Taeha zamierzała z początku kazać mu wyjść, ale wiedziała, że jego przeprosiny były szczere. Czuła do niego żal o to, co się wydarzyło, ale jej naiwna wiara w ludzi sprawiała, iż pragnęła mu wszystko wybaczyć. Jaemin nie był złym chłopakiem. W pewnym momencie się zagubił i zmienił priorytety, które nie okazały się dobrym wyborem.

Sad People ✓Where stories live. Discover now