٠•●Rozdział 09●•٠

579 84 22
                                    

Yoongi po wysłuchaniu krótkiej opowieści Eunhy, nie mógł się nadziwić, jaki ten świat był niesamowicie mały

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Yoongi po wysłuchaniu krótkiej opowieści Eunhy, nie mógł się nadziwić, jaki ten świat był niesamowicie mały. Odnosił wrażenie, że los specjalnie pchnął dziewczynę na drogę Jungkooka, by uparcie przypominać mu o tym, co wydarzyło się w Maeju. Choć według niego, Kookie naprawdę nie miał nad czym rozpaczać, chłopak był tak zauroczony Nam Taehą, że bardzo przeżył ich rozstanie. W dodatku nie miał pojęcia, jak dziewczyna sobie radziła, gdy odjechał, co doprowadzało go do szału. Musiały wystarczyć mu zapewnienia Eunhy, mówiące, że wszystko było w jak najlepszym porządku.

Niewykluczone, zważywszy na to, że Taeha stała się obecnie jedną z najbardziej rozpoznawalnych pisarek.

– Muszę się napić. – Jimin podniósł się z kanapy, nie obdarzając Eunhy choćby ulotnym spojrzeniem. Jej opowieść sprawiła, że zaczął się dusić i czuł coraz większą złość do niej o to, że nie powiedziała całej prawdy, choć sam zgromił ją wzrokiem, gdy starała się napomknąć o prawdziwych wydarzeniach. Szczerze mówiąc, już sam do końca nie wiedział, czego od niej oczekiwał i chyba najbardziej frustrował go fakt, że był dla niej podły, a sam posiadał tajemnicę, o której nikomu nie powiedział.

– Przecież mamy mnóstwo alkoholu na loży! – krzyknął niczego nieświadomy Yoongi.

Jimin machnął lekceważąco dłonią i odszedł, mijając po drodze kuso ubrane dziewczyny, które uśmiechały się do niego w bardzo uwodzicielski sposób. Czasem lubił się zabawić, ale musiał mieć ku temu odpowiedni nastrój, a Eunha skutecznie mu go popsuła.

Przed jego oczami niespodziewanie pojawił mu się obraz Taehy. Miała dłuższe włosy i wydawała się nieco chudsza, niż ją zapamiętał. Różowa, elegancka sukienka zdawała się kompletnie do niej nie pasować, a mimo to wyglądała prześlicznie. Nie potrafił wyzbyć się myśli, że dziewczyna, którą ujrzał przed księgarnią, nie była już tą samą, którą poznał w Maeju.

W dodatku myśl, iż jej książka rzeczywiście mogła opisywać piekło, przez jakie przeszła po ich wyjeździe, napawała go odrazą do samego siebie. Tak bardzo chciał ją odnaleźć, zaproponować spotkanie i porozmawiać. Tak zwyczajnie, jakby nigdy nie przestali być przyjaciółmi.

Jakby nigdy nie wypuścił do internetu zdjęć, które zrobił z zazdrości.

Widział, że już pojawiały się komentarze o tym, iż łączył ją kiedyś romans z Jungkookiem. Niektórzy pisali, że wydała książkę za jego pieniądze, które wytwórnia zaoferowała w zamian za milczenie. Inni zaś krytykowali Jungkooka, uważając, że musiał pluć sobie w brodę za wypuszczenie z rąk tak wspaniałej pisarki.

Ludzie wypowiadali się, nie znając choćby odrobiny prawdy. Naprawdę tego nienawidził, ale pogodził się ze świadomością, że nie mógł z tym nic zrobić.

Przeczesał dłonią różowe włosy i podziękował barmanowi za drinka. Nie miał ochoty wracać na lożę, dlatego siedział na wysokim stołku, wpatrując się zamyślonym wzrokiem w ogromny barek za ladą.

Sad People ✓Where stories live. Discover now