٠•●Rozdział 14●•٠

706 88 6
                                    

Taeha długo zastanawiała się nad tym, czy powinna przyjąć propozycję na wspólne spędzenie wieczoru z Jungkookiem, jednak ostatecznie się zgodziła

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Taeha długo zastanawiała się nad tym, czy powinna przyjąć propozycję na wspólne spędzenie wieczoru z Jungkookiem, jednak ostatecznie się zgodziła. Nie widziała w tym nic złego i choć bolesne słowa Eunhy wciąż tkwiły w jej głowie, starała się nimi nie przejmować.

W końcu jej kuzynka przesadzała i nie było możliwości, by którykolwiek z chłopaków widział w niej kogoś więcej, niż przyjaciółkę z wakacji. Bo właśnie tym dla nich była, prawda?

Wakacyjną przygodą, która ostatecznie zamieni się w zapomnienie.

– Znowu jesteś nieobecna.

Odwróciła wzrok w stronę przyglądającego jej się Jungkooka i uśmiechnęła się do niego w przepraszający sposób, by po chwili znów utkwić wzrok w falującym morzu, nad którym mewy walczyły z silnym wiatrem.

Siedzieli na kocu, otoczeni jedzeniem oraz dwiema butelkami wody. Jungkook przeprosił za brak wina, tłumacząc, że stłukło się po drodze, a nie miał czasu, by zajść do sklepu. Oczywiście nie miała mu tego za złe. Wolała nie myśleć o tym, co mogłaby zrobić po pijaku.

– Jakie jest twoje życie? – spytała niespodziewanie, zerkając na chłopaka. – Cieszysz się, że jesteś sławny i kochany przez tylu ludzi na świecie?

Jungkook westchnął, zakładając na głowę kaptur, by zakryć twarz przed przechodzącymi plażą ludźmi. Już kilka osób do nich podeszło, prosząc o autograf, czy też zdjęcie. Nikt nie przejmował się tym, że mu przeszkadzał i było mu przykro, gdy Taeha odsuwała się wtedy na większą odległość. Dostrzegł nieprzychylne spojrzenia mieszkańców skierowane w stronę dziewczyny. Chociaż był pod wrażeniem tego, że nikt nie rzucał mu się na szyję, nie mógł przeboleć nienawiści, jaką darzyli Taehę ludzie z Maeju. Musiał jednak przemilczeć tę kwestię, ponieważ wiedział, że w internecie i tak zaczną pojawiać się informacje o jego romantycznej randce na plaży. Tylko czekał, aż psychiczne fanki zaczną się zjeżdżać do Maeju i już widział ich rozczarowane miny, gdy go tutaj nie zastaną. Zanim skończy się rok szkolny, on wróci do Seulu i będzie zmuszony zmierzyć się z kolejnymi obowiązkami.

– Szczerze? – Taeha skinęła głową. – Nienawidzę myśli, że należę do fanek. Jestem traktowany przez nie jak jakaś zabawka. W chwili, gdy dowiedzą się, że jestem w związku, niektóre z nich mnie znienawidzą, zaczną wyzywać i wygrażać się mojej dziewczynie, a tylko nieliczne będą życzyć mi szczęścia. Zanim stałem się sławny, słyszałem o takich sytuacjach, ale zawsze patrzyłem na nie z przymrużeniem oka. Teraz wiem, że to wszystko jest prawdą i uważam, iż jest to zbyt wysoka cena za spełnienie swoich marzeń.

– To przykre, że gwiazdy nie mogą mieć własnego życia. Z każdej strony ktoś was obserwuje. Mnie by to przerażało.

– A czy ciebie czasem mieszkańcy miasteczka ciągle nie obserwują? – spytał, siląc się na wesoły ton. – Z tego, co widzę, jesteś tutaj równie sławna, jak ja.

Sad People ✓Where stories live. Discover now