٠•●Rozdział 11●•٠

602 78 23
                                    

Czuł się okropnie zmęczony, a w brzuchu burczało mu z głodu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Czuł się okropnie zmęczony, a w brzuchu burczało mu z głodu. Dawno godziny spędzone nad ćwiczeniem choreografii nie dały mu się tak we znaki, co oznaczało, iż rzeczywiście ostatnimi czasy przesadzał z alkoholem. Gdy tylko miał wolną chwilę, szedł z Jiminem na imprezę albo upijał się we własnym pokoju, modląc się o to, by mądre gadanie Yoongiego nie trwało zbyt długo. W dodatku jadł bardzo mało, przez co znacznie schudł, martwiąc tym samym nie tylko fanów, ale również przyjaciół.

Nie chodziło o to, że przez trzy lata rozpaczał po utracie miłości swojego życia. Nie. Co prawda czuł coś do Taehy, ale nie był w stanie stwierdzić, czy była to miłość nad życie. Spędzili ze sobą zbyt mało czasu i tak naprawdę tylko raz się pocałowali, więc za bardzo nie miał czego rozpamiętywać. Chodziło o to, że nie potrafił wyzbyć się z umysłu jej pustego spojrzenia, gdy kurczowo trzymała nogę strażaka, błagając go, by ocalił jej pracownika. Gdy okazało się, że było już za późno, ludzie z miasteczka nie szczędzili w przykrych słowach, ale ona zdawała się ich w ogóle nie słyszeć. Nie poruszyła się nawet w chwili, gdy żona zmarłego uderzyła ją z całej siły w twarz.

Bronił ją, ale nikt go nie słuchał. Ostatecznie na miejsce przybył Minho i zabrał bratanice na posterunek, by złożyła zeznania. Został zupełnie sam, otoczony ludźmi, którzy pałali do Taehy taką nienawiścią, że momentalnie i na nim zaczęli się wyżywać. Czym prędzej wrócił do wynajmowanego domku, gdzie okazało się, że sprawy skomplikowały się jeszcze bardziej, niż myślał.

Bał się o Taehę i niepokojący wydał mu się fakt, iż jej rodzina całkowicie ją od niego odseparowała. Nie mógł się nawet pożegnać, a gdy pytał Eunhę o samopoczucie jej kuzynki, odpowiadała jedynie: „Ona o tobie zapomniała. Pogódź się z tym i daj już spokój".

Ciężko było mu uwierzyć w prawdziwość jej słów, ale przecież Taeha z jakiegoś powodu się z nim nie kontaktowała. Nie odbierała telefonu, nie odpisywała na żadne wiadomości ani listy, a on mimo to szalał ze strachu o nią. Wrócił do Seulu ze złym przeczuciem, a w chwili, gdy publicznie oznajmił, że dziewczyna nic dla niego nie znaczyła, bał się o nią jeszcze bardziej. Pragnął uprzedzić ją o tym, co powie. Chciał, by wiedziała, że to tylko słowa, które zostały na nim wymuszone i wcale tak nie myślał, ale nie miał ku temu okazji.

Mimo to martwił się o nią aż do momentu, gdy dowiedział się, że wydała książkę.

Do momentu, gdy ujrzał ją szczęśliwą u boku innego mężczyzny.

Chciał się z nią spotkać, ale fakt, iż znajdowała się w Seulu i nawet nie starała się go odnaleźć, dał mu wyraźnie do zrozumienia, że rzeczywiście o nim zapomniała. Musiał się z tym pogodzić.

Wyjął z szafli saszetkę z ramen i zagotował wodę, by zjeść coś na szybko. Nie było to zbyt zdrowe danie, ale był tak głodny, że nie miał siły, by samemu coś ugotować.

W apartamencie było cicho. Jimin i Suga postanowili po treningu skoczyć do pozostałych chłopaków, by omówić piosenki do najnowszego albumu. On sobie odpuścił, chcąc odpocząć w samotności i choć trochę się zrelaksować.

Sad People ✓Where stories live. Discover now