٠•●Rozdział 20●•٠

545 79 35
                                    

Stała w progu apartamentu chłopaków, z bólem obserwując, jak taszczą za sobą wielkie walizki

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

Stała w progu apartamentu chłopaków, z bólem obserwując, jak taszczą za sobą wielkie walizki. Każdy z nich w wolnej dłoni ściskał okulary przeciwsłoneczne, a także czarne maski, które miały ukryć ich przed fanami, a także ciekawskimi fotoreporterami. Jimin wspominał, że jeszcze nigdy nie udało im się dotrzeć do samolotu bez wzbudzania sensacji, co szczerze ją zasmuciło. Im dłużej przyglądała się życiu przyjaciół, tym bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że nigdy nie chciałaby zostać idolem. Na szczęście nie posiadała do tego talentu, ponieważ śpiewała okropnie, a w tańcu raczej przypominała sztywny kij. Może z aktorstwem by się jej powiodło, w końcu potrafiła idealnie udawać, że wszystko było w porządku, choć daleko odbiegało to od prawdy, ale nawet nie chciała próbować. Wolała zostać pisarką, która mogła swobodnie wyjść na zakupy i naprawdę rzadko udało jej się dać jakiś autograf. Zazwyczaj miało to miejsce na specjalnych spotkaniach z czytelnikami.

– Naprawdę wolałbym zostać z tobą...

Pokręciła głową i dotknęła dłoni Jungkooka, gdy znów chciał przeprosić za to, że wyjeżdżał w trasę. Wolałaby, żeby został i nigdy nie wyjeżdżał, ponieważ wciąż miała problem z przyzwyczajeniem się do samotności, ale wiedziała, że tak musiało być. Muzyka była pasją tego chłopaka, a Jimin powiedział, że w końcu zaczął być szczęśliwy, dlatego nie zamierzała zmuszać go do zmiany swojego życia. Jedynie miała nadzieję, iż nigdy więcej nic go nie złamie.

– Muszę skończyć książkę. Wydawca już zalewa mnie wiadomościami, kiedy w końcu będzie mógł wydać kolejny bestseler i nie daje mi spokoju. – Dotknęła jego policzka i uśmiechnęła się. Wciąż nie mogła uwierzyć, że po tak wielu przejściach, stali teraz naprzeciwko siebie i byli dla siebie kimś więcej, niż przyjaciółmi. – Ty w tym czasie zajmiesz się koncertowaniem, a gdy wrócisz, znów będziemy mogli pobyć razem przez kilka dni. Czas szybko zleci, zobaczysz.

Jungkook przytulił ją z taką siłą, jakby obawiał się, że było to ich ostatnie spotkanie. Spotykali się od kilku miesięcy i miał już pewność, że Taeha była tą jedyną. Kochał ją całym sercem, dlatego każde rozstanie sprawiało, że czuł się cholernie przygnębiony. W dodatku musieli spotykać się po kryjomu, przez co większość wspólnego czasu spędzali w którymś z apartamentów. Nie mógł zabrać jej do sklepu, restauracji ani głupiego kina i choć Taeha nigdy się na nic nie skarżyła, czuł, że było jej z tego powodu przykro. Nic dziwnego. W końcu żadna dziewczyna nie chciała być tajemnicą.

– Zobaczycie się za dwa tygodnie, gołąbeczki. – Jimin z hukiem odłożył walizkę, posyłając przyglądającemu się parze Taehyungowi szeroki uśmiech. – Jak tak dalej pójdzie, poczuję się zazdrosny. Taeha to moja przyjaciółka, nie zapominaj o tym, Kookie.

Jungkook odsunął się od dziewczyny, posyłając przyjacielowi wrogie spojrzenie.

– A moja dziewczyna, więc nie możesz się ze mną równać. Lepiej zamilcz, bo nie wsiądziesz do vana.

Sad People ✓Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang