٠•●Rozdział 21●•٠

541 95 17
                                    

Taeha siedziała na niewielkiej kanapie w salonie Gayi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Taeha siedziała na niewielkiej kanapie w salonie Gayi. Nie miała pojęcia, skąd ta nagła sympatia do jej osoby, jednak nie zamierzała się nad tym roztkliwiać. Wciąż była zbyt przytłoczona tym, co stało się z Junsu. Nawet przez myśl jej nie przeszło, że również mogła zostać powiązana z jego tajnym burdelem i uprowadzaniem dziewczyn, w co wciąż nie chciała wierzyć. Niestety kobieta, która na nią napadła, a także siniaki widniejące na jej ciele, uświadomiły jej, w jak wielkich kłopotach mogła się znaleźć.

Czy los naprawdę musiał co chwilę stawiać jej kłody pod nogi? Dlaczego, choć ten jeden jedyny raz nie mogła być tak zwyczajnie szczęśliwa? Przecież to, co działo się w jej życiu, przechodziło ludzkie pojęcie.

– Weź się w garść. – Gaya postawiła przed nią kubek z parującą herbatą i zajęła miejsce naprzeciwko. – Jeśli nie miałaś pojęcia o tym, co twój ex wyrabiał za twoimi plecami, nie jesteś niczemu winna.

Taeha nie miała odwagi spojrzeć jej w oczy. Czuła się przytłoczona, a fakt, iż towarzyszyła jej praktycznie obca osoba, niczego nie ułatwiał. Wiedziała, że Taehyung bardzo kochał Gayę, a pozostali chłopcy widzieli w niej najlepszą przyjaciółkę, jednak nie zmieniało to faktu, iż one nie pałały do siebie zbytnią sympatią.

A wszystko, o zgrozo, przez Junsu i Eunhę!

– Junsu to naprawdę dobry człowiek. Może trochę zaborczy, ale nigdy nie zrobił mi krzywdy – odezwała się w końcu Taeha, wpatrując się w kolorowy kubek. – Naprawdę ciężko mi uwierzyć w to, że stał za tym wszystkim. Nie miałam pojęcia o tym, co wyrabiał za moimi plecami.

– Czasem najciemniej jest pod latarnią. Ja też nie miałam o tym pojęcia, a w chwili, gdy zaproponował mi główną rolę w dramie, widziałam w nim kogoś na wzór boga. – Na ustach Gayi pojawił się drwiący uśmiech. – Nie wierzę, że byłam taka naiwna.

– Ja naprawdę o niczym nie wiedziałam. Nawet nie chciałam, żeby ta drama w ogóle...

– Wiem – przerwała jej, unosząc dłoń – i przepraszam cię za swoje zachowanie. Nie powinnam cię o to wszystko obwiniać. Niestety dopiero teraz widzę, jaki z Junsu jest świr.

Taeha chciała stanąć w obronie chłopaka, ale w porę ugryzła się w język. Sięgnęła po kubek, ponownie odpływając myślami gdzieś indziej, jednak nie trwało to długo.

– Będziesz miała przerąbane, Taeha. Naprawdę. – Gaya ponownie zabrała głos, tym razem posyłając jej smutne spojrzenie. – Media nie dadzą ci spokoju przez to, że byłaś związana z Junsu. Obawiam się, że twój wizerunek bardzo na tym ucierpi. Ludzie z show-biznesu są jak hieny i tylko czekają, by kogoś zniszczyć.

Taeha wiedziała o tym.

Dlatego nie potrafiła przestać zastanawiać się nad tym, jak tym razem mogła uratować się przed kolejną falą nienawiści, skierowaną na jej osobę.

Sad People ✓Where stories live. Discover now