#31

3.2K 187 42
                                    

Suga wybierał się właśnie na spotkanie z Jiminem. Był już w połowie drogi, gdy nagle z uliczki, obok której przechodził, wyskoczył na niego jeden z członków bandy, do której jeszcze niedawno należał. Masywny mężczyzna przyszpilił go do ściany jednego z budynków i uderzył w twarz.

- Gdzie jest kurwa towar i kasa!? Myślisz, że będziemy czekać w nieskończoność, jebany ćpunie!?

- Powiedziałem, że wszystko wam oddam, potrzebuję tylko trochę czasu... - powiedział marszcząc brwi - Znaczy, oddam kasę, bo towaru już nie mam. - dodał ciszej.

- Jak to nie masz!? Chyba sobie żartujesz! -odsunął się na chwilę po czym ponownie go uderzył, tym razem w brzuch - Wiedziałem, że będą z tobą same problemy gówniarzu.

- P-przepraszam, byłem na głodzie, musiałem coś wziąć... -wydusił z siebie zwijając się z bólu.

- Masz czas do końca miesiąca żeby oddać hajs. 10 koła i jesteśmy kwita. -podszedł do niego i poklepał go po policzku - lepiej mnie szczylu nie zawiedź i nie kombinuj, bo inaczej porozmawiamy, jasne?

- T-tak, wszystko jasne... - odpowiedział mimo, iż wiedział jak marne ma szanse na zdobycie tylu pieniędzy w tak krótkim czasie.

__________________________________

20 minut później...

Jimin : Gdzie jesteś?

Jimin : Jeśli się spóźnisz to napisz, chcę wiedzieć czy mam czekać.

Jimin : Yoongi, to nie jest zabawne...

Nastolatek jeszcze kilka minut czekał na starszego, ale bezskutecznie, ponieważ chłopak się nie pojawił. Zawiedziony Jimin wrócił do domu, zamknął się w pokoju i próbował jakoś wytłumaczyć sobie to, dlaczego Yoongi nie pojawił się na spotkaniu, jednak po czasie zrozumiał, że chłopakowi zwyczajnie na nim nie zależy. Po długiej przerwie ChimChim ponownie sięgnął po zapalniczkę i wypalił sobie na udzie literkę "N", która według niego znaczyła, że jest nikim.

W tym samym czasie Suga wrócił do domu, przyłożył lód do obolałych miejsc, ale to niewiele mu pomogło, więc postanowił sięgnąć po mocniejsze środki jakimi były narkotyki. Mimo, iż powiedział znajomemu, że nic już nie ma, wolał poporostu zachować towar dla siebie, bo wiedział, że bez niego nie będzie w stanie funkcjonować.

yoυ нυrт ◻ yoonмιn ◻ cнaтTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang