The Third Kingdom {12}

234 22 0
                                    

Sfera Spero

Grupka przybyszów ze sfery Vision została zaprowadzona do gabinetu króla. Wszyscy siedzieli sztywno. Nikt nawet nie śmiał się nieznacznie rozluźnić, jednakże pojedyncze osoby z ciekawością wpatrywały się w bogato, jednak wciąż minimalistycznie, zdobione ściany oraz ozdobny, kolorowy sufit. Dużym zaciekawieniem cieszył się także ogromny obraz za biurkiem króla. Jak wszystko w tym pałacu, pomieszczenie był bardzo schludnie oraz nie ociekało bogactwem, a jedynie wskazywało na zamożność mieszkańców. 

- Chciałbym poznać wasze tożsamości. - pierwszy, głos zabrał król Hoseok. Jednak, kiedy nie doczekał się odpowiedzi ze strony rozmówców, więc, żeby zachęcić ich jakoś do rozmowy, dodał. - Jak się nazywacie, jakiś status społeczny, pozycja? Kim jesteście? 

- Niestety, tylko ja, zostałem upoważniony do rozmawiania z obcymi, spoza naszej sfery. - zabrał głos Jimin. - Oni nic wam nie mogą powiedzieć, żadnej informacji o sobie. Najwspanialszy wł-

- Nie interesuje mnie wasz Najwspanialszy władca! - Krzyknął generał Min, będąc zirytowanym poprzez ciągłe powoływanie się na zakazy Najwspanialszego władcy. - Czy on jest panem waszego życia? Czy mówi wam, kiedy i co macie jeść? Ile i gdzie macie spać? Kim być i co robić w życiu? Ile razy mrugać? - był zdenerwowany ciągłą wymówką młodszego.

- No... Powiedzmy. - mruknął pod nosem Jimin, jednak każdy znajdujący się w pomieszczeniu go usłyszał. Jego kompani wzięli głęboki, nerwowy wdech, spoglądając wystraszonym wzrokiem na Parka. - Co? - zdziwił się, kiedy wszystkie pary oczu, znajdujące się w pomieszczeniu skierowane były na niego. - Nic niewłaściwego nie powiedziałem. Prawda? - zwrócił się do jednego z towarzyszy. - powiedz, że nic złego nie powiedziałem. Powiedz! - spanikował.

- Nie wiem, majorze. - mruknął - Nie mogę wyrażać swojej opinii otwarcie. Podlegam każdemu rozkazowi kapitana Kima. 

- Nie bądź śmieszny! Jego tu nie ma! Kapralu, rozkazuje ci odpowiedzieć na moje pytanie! - zarządał Park - Czy złamałem rozkaz Najwspanialszego władcy?

- Nie wiem. 

- Kapralu! 

- Uważam, że za dużo zdradziłeś, majorze. - wyszeptał - przepraszam. - dodał zaraz po tym, a Park głęboko westchnął.

Pozostali w pomieszczeniu szczegółowo przyglądali się ostrej wymianie zdań tej dwójki. Krzyki można było usłyszeć nawet na korytarzu, jednak żaden z rozmawiających nie przejmował się tym. Oczy Parka nagle stały lśniące oraz pełne strachu, zaraz po tym jak jego, prawdopodobnie przynależny wojskowy, odpowiedział negatywnie na jego pytanie, twierdząc, że złamał rozkaz ich władcy.

- Dobrze, skoro już skończyliście się kłócić, czy mógłbym zostać z waszym dowódcą sam na sam? - zwrócił się do towarzyszy Parka. - Jeśli mógłbym, znów zaproponowałbym wam ciepły posiłek. Majorze, czy zgodziłbyś się, żeby twoi kompani zostali dobrze potraktowani?

- I tak już mamy przechlapane. - mruknął niezadowolony. - Proszę. Niech idą. 

- Kaptanie Im, czy mógłbyś zaprowadzić ich do królewskiej jadalni oraz polecić kucharzom przygotowanie dla nich porządnego posiłku? Wiem, że w sali trwa uczta, ale to jest sytuacja wyjątkowa. - polecił król Hoseok, a w odpowiedzi dostał niski ukłon. Zaraz po tym w gabinecie pozostali jedynie on, Park Jimin oraz generał Min.

Major Park stał ze spuszczoną głową, obawiając się nadciągającej rozmowy. Był sobą rozczarowany, że zgodził się na nią. A jeszcze bardziej zawiódł siebie i innych tym, że przez całkowity przypadek, powiedział o kilka słów za dużo. Nie podniósł głowy nawet, kiedy usłyszał chrząknięcie generała Mina. Nie podniósł głowy, kiedy został poproszony o to przez króla Hoseoka. Stał rozpaczając nad swoim marnym losem, po powrocie do swojej sfery. 

The Third Kingdom | namjinWhere stories live. Discover now