The Third Kingdom {21}

219 22 0
                                    

Sfera Vision

Seokjin z przerażeniem w oczach wpatrywał się w swoją dłoń. W głowie powtarzał sobie jakim idiotą jest. Użył mocy przy obcym, który może to wykorzystać na jego niekorzyść. Jednak coś mu się wydawało być nie tak. Moc, która wydostała się z niego, nie była w pełni kontrolowana. A ten fakt przerażał go jeszcze bardziej. Odwrócił się na pięcie i czym prędzej pognał do jego komnaty, którą dzielił z królem Jungiem, zostawiając za sobą zszokowanego kapitana.

Gdzieś w myślach modlił się, żeby pomieszczenie okazało się puste. Pragnął w samotności dać upust wszystkim swoim emocjom. Niestety doskonale wiedział, że jego nadzieje nie mają prawa bytu w żadnym aspekcie. Wiedział, że Jung albo odpoczywa, albo rozpracowuje taktykę na następne dni.

Król Hoseok oglądał widoki zza okna, kiedy tuż za jego plecami usłyszał głośny huk. Kiedy się odwrócił i zobaczył kucającego Seokjina, wiedział, że Kim znowu wpakował się w tarapaty.

- Seokjin hyung, co się stało? - zapytał lustrując starszego ciekawskim spojrzeniem. Jednak Kimowi nie było spieszno do odpowiadania. Jego ciało zadrżało, a w oczach pojawiły łzy skruchy. - Seokjin?

- Ja tak bardzo przepraszam! - zawył, pociągając nosem. - Naprawdę nie chciałem znowu robić problemów. - załkał - naprawdę nie chciałem!

Hoseok powoli zbliżył się do przyjaciela. Nie chciał go wystraszyć swoimi gwałtownymi ruchami, więc również powoli się schylił i jak najdelikatniej objął starszego, próbując dodać mu otuchy.

- Musisz mi powiedzieć co się stało, żebym mógł ci pomóc. - próbował przekonać Kima. Gładził go uspokajająco po plecach. - Nie będę krzyczał. - zapewnił go - Obojętnie co zrobiłeś, nie będę krzyczał.

- To się stało nagle. Nie wiem, dlaczego. - mówił szybko - on mnie chwycił, a ja nie chciałem i zrobiłem to. - jego głos drżał z każdym wypowiedzianym słowem - Ja naprawdę nie chciałem, on nie miał wiedzieć. Nikt nie miał wiedzieć. To znowu przeze mnie. - plątał się w swoich chaotycznych wyjaśnieniach.

- Ale co zrobiłeś? - Jung był coraz mniej spokojny - Seokjin? Co zrobiłeś?

- Pokazałem, że jestem magiem. - wymamrotał. Pochylił mocniej głowę, kuląc się w sobie. Obawiał się reakcji młodszego, który zdecydowanie zbyt mocno zacisnął pięści.

Jung wziął głęboki wdech, a za nim kolejne. Obiecał, że nie będzie krzyczeć i postanowił tego dotrzymać. Jednak nerwy, które się w nim zgromadziły potrzebowały upustu. Skłamałby, gdyby powiedział, że nie jest zły na Kima.

Ku zdziwieniu Seokjina, król wstał i z całej siły, jaką w sobie zgromadził, uderzył w ścianę na przeciwko niego. Zaraz po tym, z bolącą dłonią, z powrotem kucnął przy Kimie.

- Nie ukrywam, jestem zły. - zaczął Hoseok. - Ale czy możesz mi powiedzieć więcej o tym co zaszło?

- Ja... - zawahał się - Tak.

- Może przejdźmy na łóżko. - zaproponował Jung, a Seokjin chętnie przytaknął.

Przez dobrą godzinę Kim wyjaśniał całą sytuację z kapitanem Kimem. Zdradził także Hoseokowi jego zafascynowanie przedramionami kapitana. Uważał, że nie są to przypadkowe mazy, a sama ich geneza mogła być ciekawa. Szczególnie, że pojawiły się z dnia na dzień, nieoczekiwane. W całej tej rozmowie Jung przyznał się, że wydaje mu się, że ich wizyta tutaj będzie miała głębszy sens, a zagadka owiana wokół tutejszego władcy, sprawia, że jak najbardziej chce ją przedłużyć i poznać więcej tajemnic.

The Third Kingdom | namjinWhere stories live. Discover now