The Third Kingdom {28}

217 21 1
                                    

Sfera vision

- Dawno, dawno temu, świat nie wyglądał tak jak dzisiaj. Istniały tylko dwie prawdziwe rasy, które były do siebie wrogo nastawione, a bratanie się pomiędzy nimi było kategorycznie zabronione. Jedną rasę stanowili magowie, potężni i wywyższający się nad drugą, gdyż posiadali zdolności, o których zwykli ludzie mogliby jedynie pomarzyć. Ludzie może i nie posiadali żadnych specjalnych umiejętności, jednak wyuczyli się uprawiać ziemię, troszczyć się o zwierzęta i żyć ze sobą w zgodzie i jedności, czego magowie im strasznie zazdrościli. Sami nie potrafili się dogadać, co było częstym powodem bójek i pojedynków. Magowie słabszej rangi byli często poniżani, przez co magiczne społeczeństwo było jeszcze bardziej podzielone. Zdarzały się przypadki, że magowie, najczęściej niższych rang, mieli przyjaciół wśród ludzi. I nie zważając na podziały chętnie się spotykali, niestety w ukryciu. Każdy zakaz kiedyś musi zostać złamany, także tutaj było tak samo. - Hoseok wziął głęboki wdech.

- Urodziło się pierwsze mieszane dziecko. - dokończył Seokjin.

- Dalej nie bardzo rozumiem - wtrącił się Kapitan - Do czego ta historia zmierza?

- Ludzie pierwsi dowiedzieli się o tej nieprawidłowości rasowej, a zaraz za nimi magowie. Zapragnęli zabić każdego mieszańca, bez względu na wiek. Po raz pierwszy od wieków, ludzie i magowie znaleźli jeden wspólny cel, lecz nie na długo. - westchnął król Jung. - Po czasie znowu nastał czas wojny pomiędzy rasami, lecz tym razem dużo gorszy i cięższy. Zwykły konflikt przerodził się w walkę na śmierć i życie. - Hoseok na chwilę zamilkł, dodając nastroju swojej wypowiedzi.

Namjoon wraz z przytulonym do niego Seokjinem wpatrywali się wyczekująco w króla Jung. I pomimo, iż jeden z Kimów doskonale znał tę historię, to nigdy nie uważał jej za tak ciekawą, jak przedstawiał to Hoseok.

- Cały konflikt okazał się potwornym w skutkach wydarzeniem, a po jego zakończeniu, okazało się, że ukryte państwo mieszańców również brało w nim udział. Ich zdolności magiczne połączone z siłą ludzką dały niesamowite efekty. Lecz ciągle nikt nie potrafił ich zaakceptować. Dopiero po czasie, kiedy pojawił się pewien człowiek, chociaż nikt naprawdę nie wie, czy był jedynie człowiekiem, wszystko się odmieniło. - król znowu zrobił pauzę. - Wspaniały władca o błękitnej krwi. Pojawił się znikąd i w zaskakującym tempie załagodził wszystkie konflikty, żeby następnie utworzyć jedno, doskonale prosperujące państwo - Statera. Nagle nastał ład i porządek. I mimo nieznanego pochodzenia władcy, każdy go zaakceptował.

- Dalej nie rozumiem. - odparł Namjoon. - Co to ma wspólnego ze mną? Dlaczego mi o tym mówisz?

- Daj mi skończyć. - uśmiechnął się Hoseok. - Rządy wspaniałego władcy były najlepszym etapem w historii naszych sfer. Niestety każde dobro się kiedyś kończy, także i to musiało ujrzeć swój koniec. Błękitno krwisty władca odszedł, nie pozostawiając potomka, przynajmniej tak każdy uważał. Statera rozpadła się na trzy osobne sfery, które z czasem coraz bardziej się od siebie oddalały i dalej oddalają. - westchnął kończąc historię. - I tak historia kończy się tutaj.

- Czy mogę prosić o dodatkowe wyjaśnienia? - zapytał niepewnie Namjoon.

- Czy to go w ogóle słuchałeś? - zdziwił się Jin, nie rozumiejąc pytań kapitana. - Wszystko wyjaśnił ci, a odpowiedź podał na tacy, więc jak ciągle nie możesz zrozumieć?

- Nie denerwuj się na niego Seokjin. - uspokajał - Ty też nie zauważyłeś podobieństwa. A dla niego to nowa sytuacja.

- Kapitanie, znaczy się, Namjoon - poprawił się szybko Jung - proszę posłuchaj mnie i nie panikuj. Mam teorię i dzisiaj zaczęła się ona potwierdzać. - wziął głęboki wdech - po pierwsze od momentu, kiedy podsłuchałem twoją rozmowę z twoim władcą i dowiedziałem się, że nas wydajesz krok po kroku byłem zły. Jednak informacja o tym, że on nie jest twoim prawdziwym ojcem, otworzyła mi oczy. - tłumaczył - I kiedy przebiłem twoją skórę, zrozumiałem, że mam rację, a przynajmniej częściowo. Jesteś jedynym żyjącym potomkiem wspaniałego władcy.

The Third Kingdom | namjinWhere stories live. Discover now