Bez ciebie ginę (2)

1.3K 72 4
                                    

Wypowiedziałem te słowa i wiedziałem, że spaliłem jedyny most, którym mogłem wrócić.

Nie zdziwiło mnie, że nic nie odpowiedziała.

Trzymała mnie w ramionach, co rusz przesuwając dłonią po moich napiętych, nagrzanych mięśniach.

Tuliła głowę do mojego barku, jakby to miało sprawić, że nie będzie musiała nic mówić.

- Nie potrzebuję deklaracji, Granger - powiedziałem, siląc się na żartobliwy ton. Na moment zesztywniała, by po chwili delikatnie się ode mnie odsunąć.

Patrząc mi w oczy wskazała na poszarpany, koronkowy fragment materiału, który leżał niedaleko naszych stóp.

- Mógłbyś?

- Jasne. - Wyciągnąłem z tylnej kieszeni różdżkę i rzuciłem proste - Reparo.

- Wingardium Leviosa - dodałem po chwili. Dłoń dziewczyny szybko chwyciła materiał.

Odwróciłem wzrok, by mogła spokojnie się ubrać. Słyszałem jak poprawia ubranie, po czym chrząknęła, dając mi znać, że mogę spojrzeć.

W świetle księżyca widziałem, jakie miała cholernie seksownie opuchnięte usta. Na szyi i obojczyku w miejscach, które naznaczyły moje wargi, zaczynały wykwitać małe krwiaki.

- Tego musimy się chyba pozbyć - powiedziałem, kierując koniec różdżki na szyję dziewczyny.

Otworzyła szeroko oczy i zamarła.

Parsknąłem śmiechem, widząc jej przerażoną minę.

- Chciałem tylko to usunąć. - Wskazałem na znaki pocałunków i zębów. - A o czym pomyślałaś?

- Nie nic - odetchnęła z ulgą, odwracając wzrok i pozwalając mi działać.

Po dwóch minutach nie było ani śladu, po tych długich chwilach namiętności.

Tkwiliśmy w milczeniu, unikając swojego wzroku.

Każde z nas myślało o tym samym, ale nie mogliśmy wypowiedzieć tych słów na głos.

Oparłem dłoń obok głowy Granger.

- Wiesz, że i tak by do tego doszło - zacząłem i zamilkłem, widząc wbite we mnie orzechowe oczy.

- I tak by do tego doszło? - powtórzyła moje słowa. - Rozumiem, że wiedziałeś, że tak to się skończy?

Odepchnąłem się od ściany.

- Przecież też byłaś tego świadoma, Granger.

- Nie. Nie byłam świadoma - powiedziała, ale widziałem w jej oczach kłamstwo.

Próbowała ukryć przede mną i przed sobą, że tego potrzebowała.

- Przestań - warknąłem. - Nie udawaj niewiniątka. Gdybym nie widział, w twoich spojrzeniach pragnienia, nawet bym się do ciebie nie zbliżył!

- Od kiedy patrzysz na to, czy ktoś coś chce, czy nie? - parsknęła drwiąco.

Przyłożyłem dłoń do oczu, próbując pozbierać myśli.

- Dobra. - Spojrzałem na dziewczynę. - Od kiedy wracamy do przeszłości, coś się z nami dzieje i nie zaprzeczaj.

- A może to nie z nami się dzieje? - spytała z nutą nadziei w głosie.

- Pieprzysz! - warknąłem. - Jesteśmy tutaj, a ich nie ma. - Chwyciłem szczupłe palce dziewczyny i uniosłem do ust, całując delikatnie. - Nie zauważyłaś, jak właśnie tutaj na mnie działasz? Czy aż tak ślepa jesteś, Granger?

Zagubieni w czasie / DramioneWhere stories live. Discover now