six

722 66 0
                                    

Rozmawiałam z Oliverem przez dłuższą chwilę. Wytłumaczył mi wszystko i potierdził słowa Vic'a - on nie chodził na żadne koncery. Powiedział jej że Matt się mu zwierzał i opowiadał mu o jakiejś dziewczynie którą "niechcący" zapłodnił. Nie wierzyłam mu na słowo i obiecałam mu, że wróce dziś na noc do naszego mieszkania, ale uprzedziłam go e śpi w pokoju dla gości.

- Proszę, Larrie. Daj nam szansę. Naprawie wszystko.- powiedział zaraz po tym, jak weszłam do mieszkania. Wywróciłam oczami.

- Oliver, daj mi na dzisiaj spokój. pogadamy jutro. - pomimo tego że była 17, miałam dość, bylam zmęczona i głowa mnie bolała, jakbym wypiła cały dzbanek wódki. - Dobranoc. -Wzięłam ze sobą tabletke na ból głowy i poszłam do sypialni. Popiłam tabletke wodą i położyłam się spać.

Wstałąm około godziny 3 w nocy. Nie mogłam sie obrócić, bo coś mi przeszkadzało. Odwróciłam głowę i zobaczyłam czuprynę Oliver'a oraz jego ramie leżące na moim boku. Wywróciłam oczami do siebie, zwaliłam jego rękę i wstałam.

Udałam się do kuchni, by coś zjeść bo szczerze mówiąc tego dnia zjadłam tylko jedną babeczkę,która była ochydna. Usłyszałam jak drzwi od sypialni się otwierają i zobaczyłam Olivera w samych bokserkach. Podszedł do mnie i stał tak przez chwilę patrząc się na mnie. Staliśmi w ciszy, aż w końcu nie wytrzymałam i odeszłam do sypialni. Oliver westchnął głośno, co usłyszałam, ale nie zrobiłam nic.

Położyłam się spowrotem do łóżka, nakryłam szczelnie kołdrą i zamknęłam oczy. Po krótkiej chwili usłyszałam jak drzwi się otwierają, a zaraz po tym czułam jak Oliver kładzię się do łóżka. Ostrożnie się do mnie przytula, a ja nadal udaję że śpie.

- Larrie, przecież wiesz że nigdy bym ci takiego czegoś nie zrobił, prosze wybacz mi. Wiem że to nie pierwszy raz, ale sie stram by znowu ciebie nie stracić. Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą się stęskniłęm. Co noc pisałem do ciebie list, który chciałbym ci dać gdy będzie skończony. Nie poradzę sobie bez ciebie, prosze. - jeszcze mocniej się wtulił w moje plecy. Odwróciłam się szybko i pocałowałam go namiętnie. Odrazu oddał pocałunek, jeszcze mocniej mnie przytulając, jakby to wogóle było możliwe.

- Wierze ci Oli. - wyszeptałam. - Ale nie ufam ci w pełni. - Oliver kiwnął głową i wtulił swoją głowę w moją szyję.

- Kocham cię- wyszeptał.

__________________________________________________

no i jest :) nie umiem sprawić zeby kłucili się przez conajmniej 5 rozdziałów no... nie wychodzi mi to :(

WESOŁYCH ŚWIĄT WAM ŻYCZĘ I SZALONEGO SYLWESTRA <3

I can't do it on my own (BMTH)Where stories live. Discover now