ten

813 66 5
                                    

Dzień ślubu zbliżał się bardzo szybko.

-Larrie, mogłabyś? -usłyszałam Oliver'a. Stałam na przeciwko lustra i zapinałam zapięcie od stanika, a Oli stał tuż na mną.

-Oliver!- nie widzisz że stoje tu pół naga ?!- odwróciłam się i wyrzuciłam ręce w górę.

-No prosze cię, kochanie przecież kiedyś zobacze cię bez. - poruszył śmieszne brwiami. Oliver podszedł do mnie, obiął mnie w talii i złożył namiętny pocałunek na moich ustach. Szybko go oddałam. Jego dłonie wędrowały po moich plecach, sprawiając że się odprężam. Po krótkiej chwili poczułam jak mnie podnosi za uda i niesie mnie do łóżka. Oparłam czoło o jego i spojzałam w jego zielone oczy.

-Nie chcesz. - zapytał szeptem. Nie odpowiedziałam, tylko wpiłam się w jego usta. Oliver oderwał się ode mnie i zdjął koszulke. Teraz jeszcze raz mogłam podziwiać jego tatułaże.

-Są piękne. - przejechałam po jego ramieniu, klatce piersiowej i po brzuchu. Dotarłam do zapięcia jego spodni, a Oli złapał mnie za ręke i położył na swoim karku.

-Spóźnimy się na ślub mała - dał mi całusa w nos i wstał.

__________

;3

I can't do it on my own (BMTH)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz