[ OSIEMNAŚCIE ]

1K 42 11
                                    

Statek trzęsie się niemiłosiernie jeszcze bardziej, gdy jesteśmy już w środku portalu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Statek trzęsie się niemiłosiernie jeszcze bardziej, gdy jesteśmy już w środku portalu. Trzymam się mocno liny, tak bardzo, że bieleją mi kostki, a wnętrze dłoni zaczyna piec od tarcia.

Nagle okręt zaczyna się wynurzać. Podskakuje i ląduje gładko na tafli wody już w innym świecie. Panuje noc, a niebo jest oświetlone jedynie paroma gwiazdami.

Moją uwagę od razu przyciąga wyspa przed nami.

- Czy to ona? - pytam.

- Tak, to Nibylandia. - odpowiada mi Killian, cały czas patrząc w tę samą stronę, co ja.

Schodzę ze schodów i opieram łokcie o deskę. Patrzę w dół na uderzające w statek fale oceanu.

- Zwalniasz. - zauważa Regina, podchodząc do Kapitana z zaciśniętą szczęką. - Zapomniałeś, że ratujemy mojego syna?

- Wiem, ma porywcza królowo. - żartuję. - Po drugiej stronie wyspy jest szeroka rzeka, wpłyniemy ją i zaskoczymy ich. - uśmiecha się pod nosem i kręci głową. - Cóż za ironia.

- Jaka ironia?

- Spędziłem szmat czasu, żeby stąd uciec i zabić Rumpelsztyka, a teraz wróciłem razem z nim, choć liczyłem na szczęśliwe zakończenie.

Dalej sterował, a ja dalej udawałam, że szaleńczo interesuje mnie woda i że wcale nie podsłuchuję.

Regina milczała chwilę.

- Greg Mendell powiedział, że jestem czarnym charakterem, a im nie są pisane szczęśliwe zakończenia. - spojrzała na niego. - Czy to prawda?

- Oby nie. Inaczej zmarnowaliśmy życie. - mówi.

Patrzę w wodę, myśląc nad ich rozmową. Z jednej strony to oczywiste, że złe charaktery w bajkach nigdy nie doczekują się szczęśliwego zakończenia, ale co jeśli czarny charakter próbuje się zmienić? Jest dla niego szansa na to dobre zakończenie czy już zawsze zostaje naznaczony piętnem tego złego? Regina chce się zmienić, więc czy nie powinna później być szczęśliwa?

Obok mnie staje Emma, co sprawia, że od razu przestaję o tym myśleć. Patrze na siostrę, ale ona wpatruje się w wodę przed nami. Chce ją jakoś pocieszyć, ponieważ znowu widzę w jej oczach strach przed tym, co może spotkać Henrego samego w Nibylandii.

Podchodzą do nas Mary Margaret i David.

- Hej. - zaczyna kobieta patrząc na Emmę. - To, co się stało z Nealem i Henrym... Nie ponosisz winy. Nie możesz się obwiniać.

Kiwa głową, obserwując nieustannie wodę.

- Wiem. - podnosi głowę. - Obwiniam ciebie. - mówi do Mary Margaret. Kobieta mruga i marszczy brwi. - Wszystko przez to, że cię posłuchałam. Dobro zawsze wygrywa? Nie prawda. Nie dorastałam w bajkowym świecie. Muszę kierować się własnymi doświadczeniami.

HAPPILY EVER AFTER ¬ Killian Jones [1]On viuen les histories. Descobreix ara