[ DWADZIEŚCIA ]

954 47 4
                                    

Otrząsam się z myśli, kiedy dostaje liściem w twarz

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Otrząsam się z myśli, kiedy dostaje liściem w twarz. Odkąd Emma złamała zabezpieczenie mapy bezustannie szliśmy w stronę obozu Piotrusia Pana.

- Daleko jeszcze? - pyta zmęczona Regina.

- Powoli zbliżamy się do jego obozu. - mówi Emma, patrząc na mapę. - Trasa jest prosta... - nagle rozszerza oczy.

- Emmo, co się dzieje? - zabieram włosy z twarzy, by lepiej widzieć mapę.

- Drań. - syczy blondynka. - Teraz jest za nami.

- Jak to możliwe? - dopytuje Mary Margaret, zaglądając jej przez ramię.

Regina zaciska szczękę.

- Zgubiłaś się.

Hak kręci głową.

- Nie prawda, Piotruś przesuwa obóz.

- Igra z nami. - wzdycha David.

- Jeśli ten blond gówniarz przesuwa obóz, to niby jak mamy znaleźć Henrego? - zaczynam się irytować i wściekać coraz bardziej. - Przyszliśmy tu na próżno.

- Mówiłam, że spacery są idiotyczne. - Regina patrzy na Emmę z wyrzutem. - Przenieśmy się do obozu i odbijmy Henrego. - zasugerowała dobitnie.

- Nie wiemy, gdzie jest obóz. - mówi Mary Margaret.

Hak staje obok mnie, patrząc Emmie przez ramię.

- Piotruś ma magiczne osłony. Teleportacja zakończy się twoją śmiercią, a co gorsza moją. - patrzy na nią, a ona zakłada ręce na piersi.

- Więc, jak znajdziemy obóz Piotrusia? - zapytała, wywracając oczami.

Killian milczy przez kilka sekund, jakby się zastanawiał.

- Pomoże nam ktoś, komu Piotruś Pan ufa..

- Tobie na pewno nie. - wcinam kąśliwie, a on zerka na mnie ukradkiem.

- Kiedyś mieszkała tu wróżka. Może wciąż mieszka. Może zaprowadzić nas do obozu. - przelatuje wzrokiem po twarzy każdego z nas. - A może nawet ma jeszcze pył marzeń. Wtedy polecimy.

- Mówisz o magicznym pyle. - zauważyła Emma, ale David pokręcił głową, jakby go olśniło.

- Nie. Pył marzeń jest silniejszy. To jak magiczny pył na sterydach. - tłumaczy.

Mrugam parokrotnie. Łącze ze sobą wszystko w jedną całość, a w głowie pojawia mi się tylko jedno imię.

- Czekaj. Pył marzeń, Nibylandia, Piotruś Pan, wróżka... mówisz o Dzwoneczku? - patrzę na Haka.

Kiwa głową, a twarz Reginy opada.

- Tak. Znasz ją?

- No jasne, to moja stara kumpela. - mówię do niego sarkastycznie i kręcę oczami. - Znam ją, jak każde dziecko. - tłumacze już poważnie.

HAPPILY EVER AFTER ¬ Killian Jones [1]Where stories live. Discover now