28. Kapłan

2.1K 151 122
                                    

Przypominajka:

Powiernicy przypadkowo przenieśli się w czasie i biorąc zdarzenie za następną próbę nauczycieli, ukradli Krwawy Kamień, co wpłynęło na zmiany w ich teraźniejszości. Dean, przeciwnik z Londynu, okazuje się być dawnym kochankiem matki Jessicy, a w nowej rzeczywistości — królem Arei. Powiernicy decydują się na rozmowę z rodzicami Leo, aby się tego dowiedzieć i w jej trakcie dochodzi do wybuchu.

Bariesy — artefakty pomagające przenosić się z miejsca do miejsca bez wyczerpania sił.

~*******~

Jessica czuła kurz i pył wdzierający się do jej ust i nosa, mimo że twarz zasłoniła dłońmi, kiedy lądowała na popękanej posadzce. Nie poczuła za to uderzenia, które już powinno nastąpić. Piszczenie w uszach nie minęło, a rękę miała mokrą z czegoś, na co wcale nie musiała patrzeć, aby wiedzieć, że to krew.

Walcząc z duszącym kaszlem, wolno się podniosła, ale nie zastała wokół siebie żadnych resztek ścian.

Nie, wszystkie kamienie wisiały w powietrzu jak zatopiona w żywicy mozaika, a Leo klęczał niedaleko na jednym kolanie, unosząc drżące ręce do góry. Jessica potrzebowała chwili, aby zrozumieć, co robi i następnej, aby być w stanie się do niego przysunąć.

Nie mogła wziąć żadnego głębszego oddechu, żeby nie zacząć się dławić, ale mimo wszystko spróbowała skupić się na tyle, by przywołać ten prawie najprostszy rodzaj magii, przy pomocy którego kiedyś wyrzuciła książkę z matematyki przez okno.

Również wyciągnęła ręce i kiedy tylko to zrobiła, spadła na nią część ciężaru, który dźwigał Leo, rozchodząc się bolesnym echem po jej kościach. Chłopak zaciskał powieki i Jessica dostrzegła kropelki potu na jego skórze.

Jak długo kuliła się na ziemi? Jak długo on tu stał, chroniąc ich oboje?

— Na trzy — powiedziała zduszonym głosem.

Leo nie spojrzał na nią, ale skinął głową. Odetchnęła.

— Raz. Dwa... — Kolejny oddech. — I trzy!

Odepchnęli gruz od siebie, najmocniej jak potrafili i zgodnie zasłonili twarze ramionami, kiedy wraz z hukiem w powietrze wzbiła się kolejna chmura pyłu. Kiedy wcześniej na nim stali, korytarz był pusty, więc musieli mieć nadzieję, że to się nie zmieniło.

Próbując opanować kaszel, Jessica podniosła się do stania.

— Nie powinniśmy być w stanie używać magii na tych murach — odezwał się między zduszonymi kaszlnięciami Leo.

Nadal drżał z wysiłku, ale w jego głosie nie było tego słychać. Jasny pył przykleił się do jego brązowej skóry; chłopak na to też nie zwrócił uwagi.

— Tym się teraz przejmujesz? — odparła Jessica, jeszcze raz zanosząc się kaszlem. Poczuła przy tym łezki w kącikach oczu, ale postanowiła je zignorować. — Może nie są odporne na magię, kiedy są w kawałkach. Co tu się stało?

Dopiero teraz rozejrzała się dookoła, na popękany kamień pod ich stopami, stertę gruzu wokół i dziurę nad nimi, która kończyła się sufitem następnego piętra. Ściana obok nich była w jednym kawałku, ale przez resztki gruzu nie mieli szans dostać się drzwiami na powrót do środka. To wtedy naszła ją pewna myśl.

— Ściany nie blokują zaklęć w pomieszczeniach, tylko uniemożliwiają przedostanie się przez nie, racja?

To wyjaśniało też wybuch. Odporność na magię nie oznacza odporności na inne uszkodzenia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sześć ElementówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz