Rozdział 22

291 15 4
                                    

Puściła szkło, a to padło na podłogę łamiąc się na dwa kawałki. Złapałem jej rękę i delikatnie pociągnąłem. Pochyliła się nade mną i mnie przytuliła. Jak mi tego do cholery brakowało...

- Jeszcze raz mnie tak wystraszysz to cie zabije... - powiedziała a z jej oczu poleciało kilka łez.

- Muszę Ci coś powiedzieć...

- Później. Daj mi się tobą nacieszyć.

Powiedziała chowając swoją twarz w moją szyję.

Po chwili poszła otworzyć drzwi, nie zwracając uwagi na krew która ciągle jej spływała po szyi. Wszyscy wparowali jak poparzeni zdezorientowani. I z resztą się nie dziwię. Lekarz wszystkich wyprosił, ponieważ chciał odpiąć respirator i inne niepotrzebne rzeczy.

- Może Marinette zostać? - zapytałem błagalnie.

- No... No dobra.

Zamknęła drzwi. Lekarz zdjął mi respirator, a teraz zajmował się innymi rzeczami, a ja postanowiłem powiedzieć wszystko Mari.

- Posłuchaj, Felix...

- Czekaj. To prawdopodobnie Felix cie pobił. I podejrzewam że to on utrudnia mi życie tylko nie mam dowodów...

- Mariś. - przerwałem jej. - Ja wszystko pamiętam. I on mi mówił że to on i jego gang mnie napadł. I to on mnie udawał kiedy pod twoim oknem całował kagami. Jeżeli mi nie wierzysz to na przykład twój ojciec pokłócił się z matką i on najebał się kilkoma rodzajami narkotyków, a tłumaczył się ze to ktoś mu dosypał.

- Kocie, wierzę ci. Ale to nie może być dowodem.

Mówiąc to usiadła obok przy łóżku. Objąłem ją w pasie i przyciągnąłem do siebie. Położyła się obok mnie i wtuliła twarz w moją szyję. Przytuliła się do mnie, a ja odwzajemniłem uścisk.

- Kocham cię. - wyszeptała mi do ucha.

- Ja ciebie też.

Poleżeliśmy tak chwilę i do pokoju ktoś zapukał. Chwilę później wychyliła się czarnowłosa głowa. Spojrzała na nas i się uśmiechnęła.

- Nie przeszkadzam. - powiedział cicho.

- Chodź tu. I zawołaj Nino.

- NINO! - wydarł się.

Oboje weszli z bananem na twarzy. Postanowiłem sobie z nich zażartować.

- Ale ten film o którym mi opowiadaliście był nudnyy... - powiedziałem przeciągając ostatnie słowo.

- Eee... - zaczął Nino. - Skąd ty to?

- Wszystko słyszałem i widziałem tylko moje ciało spało.

~~~

Słuchałam chłopaków wtulona w Adriena. Myślałam nad tym co powiedział blondyn. Skoro wszystko słyszał i twierdził że Felix mu to powiedział to moje teorie się sprawdzają.

- Chłopaki, ale to tajemnica. Tikki i Alya mogą wiedzieć ale to tyle. Szczególnie Felix i jego gang. - powiedziałam odsuwając się i patrząc w ich stronę.

Kiwneli głową na znak że zrozumieli. Znów wtuliłam się w chłopaka a do pokoju weszły dziewczyny. Opowiedzieliśmy im o wszystkim.

- Nie wracaj do niego. Ja cie stąd do niego teraz nie wypuszczę. - powiedział Adrien mocniej mnie przytulając.

- Możesz nocować u mnie. - powiedziała Alya.

- Albo u mnie. - dopowiedziała Tikki.

Zamknęłam oczy i pomyślałam.

Przyjmiesz mnie do mafii, Marinette? /miraculumDonde viven las historias. Descúbrelo ahora